17 sierpnia 2012

 

ZK OZZL wysłał do ministra Arłukowicza list w sprawie jego bezpodstawnych oskrażeń wobec związku. Treść listu poniżej:

Bydgoszcz dnia 17 sierpnia 2012r.

Pan

Bartosz Arłukowicz

Minister Zdrowia 

 

Szanowny Panie Ministrze,

 

W sobotnio niedzielnym magazynie Gazety Wyborczej z dnia 21-22 lipca br. ukazał się wywiad z Panem, dotyczący m. innymi konfliktu między lekarzami a rządem w sprawie wypisywania recept refundowanych. Na jedno z pytań dziennikarki odpowiedział Pan w następujący sposób:  „Trzeba uczciwie rozmawiać o niektórych oczekiwaniach lekarskich związków zawodowych, które dążyły do zniesienia jakiejkolwiek odpowiedzialności za decyzje mające wpływ na zdrowie i życie pacjenta. Jednym z postulatów było np. wykreślenie z ustawy zapisu, że NFZ nie może podpisać umowy z lekarzem skazanym prawomocnym wyrokiem. „

 

W powyższej wypowiedzi użył Pan zwrotu „lekarskie związki zawodowe”, jednak –biorąc pod uwagę fakt, że w w/w konflikcie, z nielicznych „lekarskich związków zawodowych” działających w Polsce zaangażowany był jedynie największy z nich –  OZZL i to ten właśnie związek Pan sam wymieniał jako głównego organizatora protestu lekarzy, a jego przewodniczącego nazwał nawet „twarzą” protestu,  jest oczywiste, że Pana oskarżenia dotyczyły OZZL.

 

Są to oskarżenia zupełnie bezpodstawne i szkalujące dobre imię zarówno OZZL, jak i poszczególnych lekarzy, członków związku, a zwłaszcza jego działaczy. Nigdy w żadnych wypowiedziach publicznych i prywatnych, ani w żadnych dokumentach, OZZL (podobnie zresztą jak i inne „lekarskie związki zawodowe” w Polsce) nie dążył do zniesienia odpowiedzialności lekarzy za decyzje mające wpływ na zdrowie i życie pacjenta. Przeciwnie, OZZL podkreślał wielokrotnie, że lekarze powinni odpowiadać za wypisywane recepty, ale powinna to być odpowiedzialność merytoryczna, czyli właśnie taka, która dotyczy decyzji mających wpływ na zdrowie i życie pacjenta, a nie odpowiedzialność za błędy o charakterze administracyjnym, literowym, biurokratycznym itp.

 

Bezpodstawne i szkalujące dobre imię OZZL oraz lekarzy, członków związku, w tym zwłaszcza jego działaczy jest też oskarżenie, że „ jednym z postulatów było np. wykreślenie z ustawy zapisu, że NFZ nie może podpisać umowy z lekarzem skazanym prawomocnym wyrokiem”. Trudno nam nawet zgadnąć skąd przyszło Panu do głowy tak absurdalne oskarżenie. Jest ono najprawdopodobniej „projekcją” Pańskich wyobrażeń lub uprzedzeń, albo efektem rządowej, wrogiej wobec OZZL propagandy, w którą Pan bezwiednie uwierzył.

 

Jakkolwiek kłamstwa i bezpodstawne oskarżenia stały się już w polskiej polityce niemal normą, to jednak Pan oprócz bycia politykiem jest także lekarzem i często powołuje się Pan na ten fakt, chlubiąc się również przestrzeganiem zasad lekarskiej etyki. Ponieważ Pana bezpodstawne, publiczne  oskarżenia wobec OZZL podważyły w sposób oczywisty zaufanie nie tylko do związku zawodowego, ale także do poszczególnych lekarzy i zawodu lekarza jako takiego, co łamie podstawową zasadę kodeksu etyki lekarskiej, wzywamy Pana do publicznego odwołania przedstawionych wyżej oskarżeń.  Oczekujemy tego do dnia 15 września br.

 

Z wyrazami szacunku

 

Zarząd Krajowy OZZL

Krzysztof Bukiel – przewodniczący zarządu