28 września 2009

 

LIST OTWARTY

Bydgoszcz dnia 28 września 2009r

Pan

Lech Kaczyński

 Prezydent RP,

 

Pan

Donald Tusk

Prezes Rady Ministrów RP,

 

Panowie

Zbigniew Chlebowski,

Przemysław Gosiewski

Grzegorz Napieralski

Stanisław Żelichowski

Przewodniczący Klubów Parlamentarnych Sejmu RP

 

 

Szanowni Panowie,

 

Zwracamy się do Panów w związku z sytuacją w polskiej służbie zdrowia, która staje się coraz bardziej dramatyczna. Wiele szpitali i innych zakładów opieki zdrowotnej przestaje przyjmować chorych bo Narodowy Fundusz Zdrowia nie płaci za ich leczenie – po przekroczeniu wyznaczonych limitów. Szpitale pustoszeją, a funkcjonowanie służby zdrowia – w wielu przypadkach – ogranicza się do leczenia stanów nagłych, jak w czasie wojny lub kataklizmu. Jeszcze bardziej wydłużają się kolejki do leczenia, które i tak dla wielu były za długie aby przeżyć. Przyczyną tego nie jest – wbrew sugestiom niektórych – ogólnoświatowy kryzys. Nie jest nią również bieda polskiego społeczeństwa, ani brak lekarzy, sprzętu medycznego czy szpitali. Zasadniczym powodem jest fatalna organizacja systemu opieki zdrowotnej, w tym również jej skrajne niedofinansowanie. Odpowiedzialność za to ponosicie Wy Panowie i ugrupowania które reprezentujecie, bo nie chcecie – przez całe lata – dojść do porozumienia jak ma wyglądać system opieki zdrowotnej w naszym kraju, aby był bezpieczny dla pacjentów, efektywny ekonomicznie i sprawiedliwy. Nie  dyskutujecie o tym w sposób merytoryczny, nie słuchacie swoich adwersarzy, nie odpowiadacie na słuszne wątpliwości, nie przyjmujecie racjonalnych argumentów, torpedujecie wzajemnie – gdy znajdziecie się w opozycji – każdą śmielszą próbę naprawy sytuacji w służbie zdrowia aby choć na chwilę zyskać tani poklask. Wplątaliście się sami w pułapkę populizmu i wciągacie w nią całe społeczeństwo. 

 

Skutek jest taki, że nadal nakłady publiczne na ochronę zdrowia w Polsce są najmniejsze w Europie, licząc w odsetku PKB i wydatkach na głowę mieszkańca. Nadal nie określono takiego koszyka świadczeń zdrowotnych, który byłby dopasowany do możliwości finansowych publicznego płatnika. Nie wprowadzono dopłat za niektóre świadczenia zdrowotne, koniecznych aby racjonalnie korzystać z lecznictwa. Nie zlikwidowano nierówności w obciążeniu obywateli daniną na rzecz NFZ. Na wszelkie kłopoty – od lat – jedynym rozwiązaniem pozostaje limitowanie świadczeń przez NFZ. W ostatnich miesiącach przybrało to niespotykane rozmiary. Wskutek zaniechania odpowiednich reform w ochronie zdrowia wiele tysięcy Polaków corocznie umiera, choć mogłoby być wyleczonych. Szkoda, że Polacy giną niepotrzebnie nie tylko w czasie wojny. 

                                                                                                     

Politycy chętnie przerzucają odpowiedzialność za złą sytuację służby zdrowia na jej pracowników, na dyrektorów szpitali, na samorządy, pełniące rolę organów założycielskich. Z pewnością nikt z nas nie jest bez grzechu, ale to Wy Panowie macie klucz do rozwiązania tego problemu. To Wy uchwalacie ustawy, decydujecie o nakładach na lecznictwo, o sposobie funkcjonowania służby zdrowia. My możemy  jedynie postulować, apelować, przekonywać i protestować.

 

Po raz kolejny wzywamy Was do porozumienia na rzecz naprawy polskiej służby zdrowia, i do podjęcia skutecznych działań na tym polu. Lekarze, pielęgniarki, dyrektorzy szpitali i pacjenci – od lat czekają na taki krok z Waszej strony.   

 

Zarząd Krajowy OZZL

Krzysztof Bukiel – przewodniczący Zarządu