26 września 2008

DO LEKARZY W POLSCE
list otwarty ZK OZZL

Szanowne Koleżanki i Koledzy, Lekarze.

Wiele wskazuje na to, że jedyną istotną zmianą w ochronie zdrowia, jaką Rząd planuje wprowadzić, będzie przekształcenie szpitali w spółki handlowe. Dla rządzących najważniejsze jest bowiem aby szpitale nie zadłużały się, a inne aspekty ich funkcjonowania, jak jakość świadczeń czy dostępność do leczenia są – najwyraźniej – sprawą drugorzędną. Dlatego Rząd pomija pozostałe, konieczne, rynkowe zmiany w systemie opieki zdrowotnej, również te, które umożliwiłyby urealnienie cen za świadczenia finansowane przez NFZ.

W takiej sytuacji dyrektorzy szpitali staną pod ścianą: albo zbilansują szpital za wszelką cenę, albo doprowadzą go do bankructwa, a wcześniej siebie skażą na utratę pracy. Jest oczywiste, że dyrektorzy będą się starali zbilansować szpital – bez względu na wszystko. W warunkach, jakie będą: niedofinansowania lecznictwa i limitowania świadczeń zdrowotnych, jedynym realnym sposobem zbilansowania szpitali będzie ograniczenie kosztów płac, bo jest to jedyny istotny element kosztów funkcjonowania szpitala, na który dyrektor ma wpływ. Inne koszty są od niego niezależne, bo wynikają albo z cen rynkowych (sprzęt, materiały biurowe i medyczne, remonty, ogrzewanie itp.), albo z cen ustalonych arbitralnie (np. leki, niektóre media itp.) Tylko płace personelu medycznego nie mają ani charakteru rynkowego (bo „rynek” jest zmonopolizowany przez jednego płatnika – NFZ), ani administracyjnej ochrony (bo Rząd nie zgodził się na postulat OZZL ustalenia płac minimalnych, choćby na okres przejściowy). 

Rządzący i niektórzy dyrektorzy szpitali liczą na to, że wystraszą pracowników szpitali, w tym również lekarzy – perspektywą utraty pracy, w związku z przekształceniem szpitala w spółkę. Bazując na tym lęku, niektórzy dyrektorzy będą chcieli obniżyć płace lekarskie lub – przynajmniej – pozostawić je na dotychczasowym, niskim poziomie.

Tę perspektywę trzeba odwrócić !!!
To nie lekarze mają się obawiać, że nie znajdą pracy w spółce, to spółka musi się obawiać, że nie znajdzie lekarzy do pracy, co zagrozi jej dochodom.

Jest to jak najbardziej możliwe i uzasadnione faktem, że ilość lekarzy w Polsce w przeliczeniu na ilość mieszkańców jest najniższa w Europie (2 na 1000) i nadal maleje. Nie ma zatem żadnego realnego zagrożenia bezrobociem dla lekarzy w Polsce. Wręcz przeciwnie jest głęboki deficyt lekarzy. Rządzący i dyrektorzy szpitali liczą jedynie na to, że nie potrafimy wystąpić razem i będą nas pojedynczo zastraszać.

Dlatego potrzebna jest koordynacja działań wszystkich lekarzy, zatrudnionych w SPZOZ-ach, które będą przekształcane w spółki. Najbliższy Zjazd Krajowy OZZL, który odbędzie się w dniach 24-25 października br. ustali, jak te działania powinny wyglądać, aby przyniosły spodziewane efekty.

Jeszcze przed Zjazdem przedstawimy publicznie projekt odpowiedniej uchwały w tej sprawie i liczymy, że do dyskusji nad jej treścią włączą się wszyscy lekarze w Polsce, nie tylko członkowie OZZL.

Zarząd Krajowy OZZL

Krzysztof Bukiel – przewodniczący Zarządu

Bydgoszcz dnia 26 września 2008r.