Byłem wczoraj na posiedzeniu zespołu płacowego i z przykrością stwierdzam, że zła tradycja uprawiania gry pozorów przez rząd nie została zarzucona. Niby są nowe twarze i nowe hasła, ale treść merytoryczna, o ile można to tak nazwać, jest bez zmian. Projekt ustawy nosi tytuł " o szczególnych uprawnieniach pracowników zakładów opieki zdrowotnej". Do tych szczególnych uprawnień zaliczane są:
1.prawo pracowników zakładów radiologii( w tym także lekarzy) do pracy przez 7.35 godzin dziennie
2.prawo lekarzy do praktycznie nieograniczonej liczby godzin nadliczbowych (projekt przewiduje wydłużenie tylko dla lekarzy okresu rozliczeniowego do 4 miesięcy)
Inne rzeczy są przepisane z istniejących już aktów prawnych. Po długiej i bezsensownej dyskusji ( nie po raz pierwszy, zresztą), zgłosiłem wniosek, żeby uznać, że projekt nie rozwiązuje żadnego z ważnych problemów pracowników ochrony zdrowia, a nawet pogarsza ich sytuację, i nie pokrywa się, nawet w małej części, z postulatami złożonymi przez reprezentowane związki zawodowe. Zawnioskowałem też, aby nie pracować już nad tym projektem i zaproponować rządowi opracowanie nowego, który uwzględniłby przesłane do MZ postulaty związkowe. Doszły jeszcze inne wnioski o tym, żeby doraźnie zwiększyć finansowanie świadczeń zdrowotnych poprzez podwyższenie wartości punktu, oraz żeby nie wprowadzać w tym roku nowych zasad kontraktowania, bo na pewno nie będzie to dobrze przygotowane. Wnioski zostały sporządzone w formie pisemnej i będą przedstawione przez przewodniczącego zespołu na Komitecie Sterującym w dniu 5. marca. Jednym słowem odwaliliśmy kawał dobrej, nikomu nie potrzebnej roboty! Jak zwykle!
Dzidek
ponizej przedstawiamy tez oficjalne stanowisko ozzl dot. propozycji zespołu płacowego białego szczytu:
Stanowisko OZZL
w sprawie projektu ustawy o szczególnych uprawnieniach pracowników zakładów opieki zdrowotnej
Projekt tej ustawy nie wnosi żadnych pozytywnych zmian do stanu obecnego. Jest to po prostu przeniesienie zapisów, które teraz znajdują się głównie w ustawie o zozach, do odrębnej ustawy, z modyfikacją niektórych z nich w sposób znacznie mniej korzystny dla lekarzy, niż dotychczasowe uregulowania. Przykładem jest:
– art. 8, wydłużający tygodniowy wymiar godzin pracy z 48 do 52 lekarzom stażystom oraz odbywającym specjalizację (zamiast skrócenia im czasu trwania dyżuru w ten sposób, aby zmieścili się w powszechnie obowiązującym wymiarze, a jednocześnie mogli zrealizować miesięczną liczbę dyżurów wymaganych programem specjalizacji),
– zrównanie czasu pracy na stanowiskach narażonych na promieniowanie jonizujące, na czynniki chemiczne, itd., z czasem pracy pozostałych pracowników, bez proporcjonalnego zwiększenia wynagrodzenia, co w przeliczeniu na stawkę godzinową powoduje obniżenie tego wynagrodzenia o kilkadziesiąt procent.
Ustawa wciąż nie wskazuje jednoznacznie, czy następujący bezpośrednio po dyżurze roboczy dzień pracy, wykorzystywany na wypoczynek z mocy prawa, wlicza się do czasu pracy, i czy za ten czas pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia, czy nie. Bo jeśli nie, to wypoczynek ów stanie się karą za dyżur, a pracodawcy będą odliczać z czasu dyżuru 7 godz. 35 min. i dopełniać tymi godzinami lukę powstającą w normatywnym czasie pracy, tak jak to już się dzieje obecnie – bezprawnie – w niektórych szpitalach. Powoduje to zmniejszenie wynagrodzenia lekarzy.
Zdaniem OZZL, należy wrócić do nie kwestionowanej dotychczas regulacji z obowiązującej do 31 grudnia 2007 r. ustawy o zozach, dopisując w art. 7 ust. 1, przed kropką: „z zachowaniem prawa do wynagrodzenia za następujący bezpośrednio po dyżurze dzień pracy, który jest wliczany do czasu pracy”.
Nie określono w art. 9 statusu pracowników mogących być zobowiązanymi do pozostawania poza zakładem w gotowości do udzielania świadczeń medycznych, ani nie określono szczegółowych zasad kwalifikowania tego rodzaju obowiązków. Rodzi to pole do dyskusji i do różnych interpretacji prawnych.
Nie sprecyzowano w art. 17 w ust. 1 pkt 2), jakich zakładów dotyczą regulacje związane z wynagrodzeniem pracowników (brak numeru artykułu z projektowanej ustawy o zozach).
To tylko najważniejsze uwagi, choć niedopowiedzeń i niejasności jest znacznie więcej. Przede wszystkim jednak, w całej ustawie nie ma nawet śladu próby rozwiązania konfliktu płacowego w ochronie zdrowia, np. przez proponowane przez OZZL zawarcie ponadzakładowego układu zbiorowego pracy, lub określenie innego sposobu i okresu dochodzenia do postulowanego poziomu płac minimalnych.
Bydgoszcz, 15 lutego 2008 r.
Przedstawiciele OZZL w Zespole ds. pracowniczych i płacowych: Ryszard Kijak, Zdzisław Szramik
Przewodniczący Zarządu Krajowego OZZL Krzysztof Bukiel