18 listopada 2013

 

Bydgoszcz dnia 19 listopada 2013r.

Do Ministra Zdrowia, przyjaciela lekarzy i opiekuna chorych.

 

List otwarty.

Szanowny Panie Ministrze,

 

Pół roku temu zwrócił się Pan do lekarzy z listem otwartym, w którym podkreślał Pan znaczenie etyki w pracy każdego lekarza i jego osobistą odpowiedzialność za decyzje dotyczące chorych, niezależnie od uwarunkowań systemowych. Wielu lekarzy list ten przyjęło z oburzeniem. Często bowiem lekarskie decyzje, zwłaszcza te, ograniczające dostęp chorych do leczenia lub zmniejszające ich bezpieczeństwo wynikają wyłącznie z uwarunkowań zewnętrznych. Część lekarzy wzięła sobie jednak do serca Pana uwagi i postanowiła zachowywać się tak, jakby tych zewnętrznych ograniczeń nie było. A jeśli by doszło do konfliktu między bezpieczeństwem chorego, a interesem szpitala (lub NFZ) postanowili wybierać dobro chorego.  

Tak postąpili parę miesięcy temu lekarze z Nowego Targu. Gdy nie udało im się przekonać dyrektora placówki do rezygnacji z takich oszczędności, które – ich zdaniem – stwarzałyby niebezpieczeństwo dla chorych – zwolnili się grupowo z pracy. Uznali, że gdyby pracowali w niekorzystnych dla pacjentów warunkach zachowaliby się wobec nich nieuczciwie i nieetycznie. Zamiast spodziewanej nagrody spotkała ich „napaść” ze strony dyrekcji szpitala i władz samorządu terytorialnego. Dzisiaj lekarze ci już nie pracują w szpitalu  w Nowym Targu, a bezpieczeństwo chorych – jak pisze lokalna prasa – uległo znacznemu pogorszeniu.

Podobnie zachowali się lekarze z wojewódzkiego szpitala specjalistycznego w Częstochowie. Oni również, po wyczerpaniu innych sposób zwrócenia uwagi dyrekcji i organu założycielskiego szpitala na zagrożenie dla zdrowia i życia pacjentów spowodowane brakiem sprzętu  i aparatury medycznej (lub ich awariami), postanowili grupowo zwolnić się z pracy. Nie zgłosili żadnych postulatów płacowych ani dotyczących warunków pracy, a jedynym ich żądaniem jest poprawa bezpieczeństwa chorych ! Ich również spotykają ze strony dyrekcji szpitala i organu założycielskiego represje i „napaści” zamiast spodziewanej wdzięczności za troskę o bezpieczeństwo chorych. Jeżeli nie dojdzie do rozwiązania tego problemu, od 01 stycznia 2014 roku szpital w Częstochowie będzie musiał przestać działać z powodu braku lekarzy.

Jak Pan postąpi w tej sytuacji Panie Ministrze? Czy stanie Pan po stronie dyrekcji szpitala i władz samorządowych, którzy walczą z lekarzami upominającymi się o bezpieczne warunki leczenia ? Czy poprze Pan swoich kolegów lekarzy, którzy Panu uwierzyli, że sprawa bezpieczeństwa chorych jest najważniejsza i nie można się ciągle tłumaczyć systemowymi ograniczeniami ? OZZL nie jest bezpośrednio zaangażowany w tę sprawę, bo zwolnienie się lekarzy jest spontaniczną i oddolną akcją. Czujemy się jednak w obowiązku upomnieć się o kolegów, którzy poświęcili się na rzecz bezpieczeństwa chorych. Czy Pan ich w tym opuści? Czy mają się poczuć zdradzeni przez ministra, na którego apel odpowiedzieli?  Lekarze z Częstochowy czekają na Pański głos.

Z wyrazami szacunku

Zarząd Krajowy OZZL

Krzysztof Bukiel – przewodniczący ZK OZZL