Bydgoszcz dnia 2 marca 2021.
Do Lekarzy w Polsce:
Tylko strajk lub grupowa rezygnacja z pracy są sposobem na uzyskanie godziwych wynagrodzeń w publicznej ochronie zdrowia.
Szanowne Koleżanki, Szanowni Koledzy,
W dniu 26 lutego br. w czasie spotkania Zespołu Trójstronnego ds. ochrony zdrowia, minister zdrowia przedstawił propozycje minimalnych, gwarantowanych ustawowo płac zasadniczych pracowników medycznych, w tym lekarzy. Są one ustalone za pomocą odpowiednich „współczynników pracy”, określających relacje między płacą zasadniczą dla danego zawodu a przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce za rok ubiegły. Dla lekarzy specjalistów minister proponuje – od lipca br.- wskaźnik 1,31. Kwotowo jest to podwyżka o 19 złotych miesięcznie w stosunku do obecnej pensji 6750 PLN, przyznanej (w odpowiedniej ustawie) lekarzom specjalistom w roku 2018, po proteście głodowym Porozumienia Rezydentów OZZL. Jednocześnie jednak jest to faktyczna obniżka ich pensji w relacji do przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce z 1,6 do 1,31. Kwota 6750 PLN była bowiem równa 1,6 przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce za rok poprzedni (2017). Minister nie ukrywał, że uzasadnieniem dla niskiego wskaźnika płacy zasadniczej dla lekarzy są liczne dodatki do pensji, które otrzymują lekarze specjaliści w tym dodatki za dyżury! Uznał w ten sposób, że praca dodatkowa, wykonywana ponad przewidziane prawem normy czasu pracy nie jest obciążeniem, ale przywilejem lekarzy, dzięki któremu mogą oni dorobić do pensji zasadniczej. Tym samym wrócił do koncepcji, która wydawała się już kompletnie skompromitowana i porzucona.
W takiej sytuacji trudno mieć nadzieję, na to, że wynagrodzenia lekarzy w publicznej ochronie zdrowia zostaną odgórnie zabezpieczone na odpowiednim poziomie. Należy uznać, że wieloletnie starania OZZL i samorządu lekarskiego o to, aby lekarze mieli zapewnione godne wynagrodzenia w jednym miejscu pracy i nie musieli „dorabiać” na kilku etatach nie przyniosły rezultatu. Nadal zatem jedyną zasadą obowiązującą w publicznej ochronie zdrowia jest to, że pensje lekarskie rosną „od strajku do strajku”.
Wobec powyższego zwracamy się z apelem do lekarzy zatrudnionych w publicznej ochronie zdrowia:
Jeżeli nie jesteście zadowoleni z warunków pracy i płacy w swoim zakładzie – musicie upomnieć się o ich poprawę w sposób „siłowy”. Są dwa sposoby, aby to uczynić: 1. Strajk, 2. Zorganizowane grupowe zwolnienie się z pracy. Oba te sposoby mają swoje zalety i swoje wady.
1. Strajk ma tę zaletę, że jest „wkomponowany” w przepisy prawa pracy. Jego organizatorzy i uczestnicy są prawnie chronieni przez zwolnieniem i szykanami ze strony pracodawców, a pracodawcy, którzy utrudniają przeprowadzenie strajku ponoszą odpowiedzialność karną. Wadą strajku jest to, że – aby go przeprowadzić wśród lekarzy – trzeba uzyskać zgodę (w referendum) ponad 50% wszystkich pracowników zatrudnionych w danym zakładzie pracy, w tym również tych, którzy – omotani propagandą rządową – uważają, że ich niskie pensje wynikają nie z niskich nakładów na publiczną ochronę zdrowia, ale z tego powodu, że to lekarze zabierają ich pieniądze (skoro pensje lekarskie są najwyższe). Z tego powodu apelujemy, aby w tych miejscach, gdzie lekarze chcą przeprowadzić strajk, przeprowadzali go wspólnie z OZZPiP, który akurat przeprowadza spory zbiorowe w licznych zakładach. Wówczas uzyskanie zgody na wspólny strajk będzie łatwiejszy. Na stronie OZZL: https://ozzl.org.pl/aktualnosci/14097-jak-przeprowadzic-spor-zbiorowy-materialy-dla-organizacji-zakladowych-ozzl zamieszczona jest szczegółowa instrukcja jak przeprowadzić spór zbiorowy, który umożliwia na końcu zorganizowanie strajku dla poparcia określonych żądań.
2. Zbiorowe, zorganizowane zwolnienie się z pracy ma tę zaletę, że można je przeprowadzić bez uzyskiwania zgody kogokolwiek poza osobami zainteresowanymi. Jest też to forma bardziej elastyczna np. można ją zastosować na jednym oddziale szpitalnym, gdy warunki wynagradzania na innym są satysfakcjonujące. Dotychczasowe doświadczenia w przeprowadzaniu tej formy zmuszania dyrekcji do rozmów o podwyżce wskazują, że – jak dotąd – zawsze kończyła się ona sukcesem lekarzy. Trzeba tylko zadbać o wewnętrzną solidarność i dyscyplinę grupy zwalniających się lekarzy. Dobrze jest też poinformować OZZL o akcji, aby związek mógł wezwać innych lekarzy do niezatrudniania się w miejsce lekarzy, którzy się zwolnili.
Do przeprowadzenia strajku upoważniony jest tylko związek zawodowy, dlatego tam, gdzie lekarze chcą skorzystać z tej formy nacisku – trzeba mieć organizację zakładową związku. Do przeprowadzenia zorganizowanego zwolnienia się z pracy, związek zawodowy nie jest niezbędny, może jednak być pomocny dla udzielenia pomocy prawnej, finansowej, organizacyjnej.
Zalecamy, aby przy podpisywaniu porozumień o podwyżce nie ograniczać się do ustaleń kwotowych (np. podwyżka do 15 tys. PLN) ale aby „umocować” wynagrodzenie zasadnicze w odniesieniu do przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce za rok poprzedni (w stosunku do roku, w którym obowiązuje pensja) – podobnie jak to jest w ustawie określających gwarantowane płace minimalne w podmiotach leczniczych. Trzeba również zapisać w porozumieniu zasadę corocznej waloryzacji pensji do określonego wskaźnika.
Wzywamy do podejmowania takich działań nie tylko w interesie lekarzy, ale i naszych pacjentów. W przeciwnym razie „obudzimy się” bez publicznej ochrony zdrowia z milionami ludzi, których nie stać będzie na prywatne lecznictwo.
Zarząd Krajowy OZZL