21 maja 2021

 

Poniżej treść pisma, jakie w dniu dzisiejszym przesłał ZK OZZL do Prezesa Rady MInistrów 

 

 

Bydgoszcz dnia 21 maja 2021r.

Pan

Mateusz Morawiecki

Prezes Rady Ministrów

Szanowny Panie Premierze,

 

Rząd, który nie szanuje i nie docenia lekarzy, nie szanuje również chorych, którym lekarze służą.

 

Dwa dni temu Rada Ministrów, pod Pana przewodnictwem przyjęła i przesłała do Sejmu, projekt ustawy nowelizującej ustawę o płacach minimalnych w podmiotach leczniczych. Zawiera on m. innymi „współczynniki pracy” dla poszczególnych zawodów medycznych, określające relację między (minimalną = gwarantowaną) pensją zasadniczą danego zawodu a przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce za rok ubiegły. Dla lekarzy specjalistów współczynnik ten został ustalony przez Rząd RP na 1,31 (przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce za rok ubiegły).

Może nie zdaje Pan sobie z tego sprawy, ale oznacza to, że doświadczony lekarz specjalista np. z 20 letnim stażem, za udzielenie porady lekarskiej w przychodni zarobi 9 (dziewięć!) złotych „na rękę”, a chirurg za jedną operację w szpitalu – 90 złotych. To nie są bardzo dobre wynagrodzenia, jakie obiecywał lekarzom prezes PiS przed wyborami z roku 2015, to są wynagrodzenia skrajnie niskie i niegodziwe. Czy to nie wstyd, że polski Rząd tak nisko wycenia wysiłek, wykształcenie, pracę, odpowiedzialność wysokiej klasy polskich specjalistów? Przecież to jest w praktyce realizacja „postkolonialnej koncepcji Polski jako kraju taniej siły roboczej”, jak to określił 2 lata temu prezes PiS, zapowiadając zerwanie z taką praktyką.  

Wspomniana ustawa określa -co prawda – jedynie minimalne pensje lekarzy, ale – w praktyce – w publicznych placówkach ochrony zdrowia – są to jednocześnie pensje maksymalne. Publiczne szpitale są bowiem – od lat – tak skrajnie niedofinansowane, że dyrektorzy – gdyby mogli – nie płaciliby w ogóle pensji, aby się nie zadłużać. Gdyby było inaczej – czy ustawa o wynagrodzeniach minimalnych (których dyrektor nie może obniżyć) byłaby w ogóle potrzebna?

W roku 2018, gdy – po proteście głodowym lekarzy rezydentów – minister zdrowia Łukasz Szumowski przygotował ustawę (przyjętą później przez Sejm), gwarantującą płacę minimalną dla lekarzy ze specjalizacją zatrudnionych w szpitalach i spełniających niektóre dodatkowe warunki, w kwocie 6750 PLN (czyli 1,6 przeciętnego wynagrodzenia z roku 2017), skorzystało z niej 17 tys. lekarzy, czyli niemal wszyscy, zatrudnieni w szpitalach na podstawie umowy o pracę. To znaczy, że i obecne minimalne stawki wynagrodzenia dotyczyć będą prawie wszystkich lekarzy zatrudnionych na podstawie umowy o pracę w publicznych placówkach. W ocenie OZZL jest ich ok. 30-35 tys. (poza w/w lekarzami zatrudnionymi w szpitalach, lekarze w publicznych przychodniach).

W jednej z niedawnych publicznych wypowiedzi użył Pan przykładu lekarza, który zarabia 15 tys. zł. Skąd akurat taka kwota? Zapewne na tyle właśnie – podświadomie – „wycenia” Pan osobiście pracę lekarza. Czy zdaje Pan sobie jednak sprawę z tego, że aby taką pensję uzyskać, doświadczony lekarz specjalista wynagradzany wg przyjętej przez Pana Rząd ustawy musi pracować 50 dni w miesiącu? I właśnie tyle pracują ci lekarze, którzy takie kwoty zarabiają. Ich dzień pracy nie trwa bowiem 8 godzin, jak większości pracowników, ale kilkanaście, do czego dochodzi praca w niedziele i święta. Nie jest to jednak dobre ani dla nich, ani dla ich pacjentów, bo przemęczony lekarz popełnia więcej błędów, narażając zdrowie i życie chorych powierzonych ich opiece.

Wbrew obietnicom, Rząd, którym Pan kieruje nie naprawi publicznej ochrony zdrowia, jeśli pozostawi na tak niskim poziomie płace lekarzy. Chorych nie leczą bowiem mury nawet najładniejszych szpitali ani najnowocześniejszy sprzęt. Chorych leczą lekarze (przy udziale innych pracowników ochrony zdrowia). Zatem rząd, który lekarzy nie szanuje i nie docenia, nie szanuje również ludzi chorych. Nie jest przypadkiem, że we wszystkich państwach tzw. bloku radzieckiego pensje lekarzy, podobnie jak wszystkich pracowników medycznych były bardzo niskie. Dzisiaj we wszystkich tych krajach ta spuścizna komunizmu została przezwyciężona. Polska, reprezentowana obecnie przez Pański Rząd jest tutaj niechlubnym wyjątkiem.

Wzywamy Pana Premiera do dokonania odpowiednich autopoprawek w rządowym projekcie ustawy, a jeżeli to nie jest już możliwe do zgłoszenia takich poprawek przez posłów koalicji rządzącej. Wszędzie na świecie, gdzie szanowane jest zdrowie i życie ludzkie, gdzie Rząd wykazuje chociaż minimalną troskę o ochronę zdrowia, wynagrodzenia lekarzy specjalistów za jeden etat stanowią wielokrotność przeciętnego wynagrodzenia. Po raz kolejny zwracamy się o spotkanie z Panem Premierem. Nie chce się Pan z nami spotkać, jakby się Pan obawiał konfrontacji z prawdą. Prawda jednak, tak czy inaczej zwycięży.

Z wyrazami szacunku

Zarząd Krajowy OZZL

Krzysztof Bukiel – przewodniczący Zarządu

– do wiadomości: media.