7 października 2016

 Poranne refleksje.


Początek dyżuru na SORze, w niedzielę będzie powtórka. Właśnie zepsuła się już ostatecznie drukarka, czekam na nową, aż informatycy zabiorą komuś, kto w tym momencie mniej jej potrzebuje i wstawią do mojego gabinetu. Pacjenci stabilni- poczekają. Jak tu znaleźć czas na odpoczynek, skoro w weekendy pracuję? To jest ta chwila! System zawiesił się, chwilowo padł! Jak dobrze, bo mam przerwę! Znacie to skądś? Nie tylko z autopsji, bo wszyscy prawie narzekają na coś w pracy… Przyzwyczailiśmy się, że w Polsce się narzeka. Zmęczenie materiału dotyka nas często. Szukamy sposobu na reset, czasu na odpoczynek, sport, ale doba jest krótka, zegar ciężko oszukać. Większość z nas, medyków, bardziej dba o domowy budżet niż o siebie i wyrabiamy 200-300% normy. 
Absurdem życia rezydentów jest to, że wykonując tę samą pracę od rana do 15ej zarabiamy te 14/h, więc tak bardzo lubimy nieregularny sen, przerywany i płytki (godziny nocne płatne są lepiej). Podpisujemy opt-out i hulaj dusza, piekła nie ma. Biję się w pierś, bo też jestem łapczywy. Liczę roboczogodziny do kupna nowego auta (14-letnia Corsa na gaz jest świetnym autem, ale marzy mi się nowsze…). Jest szansa, że na wiosnę moje marzenie się spełni. Pod warunkiem, że nie zachoruję, nie pójdę na zwolnienie i dogadam się na stażach, że nie będzie mnie w dni dyżuru. Na granicy prawa robienia specki. Połowę pensji podstawowej wydaję na paliwo, no nie ma po prostu z czego odłożyć… Nie narzekam. Stwierdzam fakty. Mam możliwość dorobienia, wiec powinienem się cieszyć, jak mówi opinia publiczna. P…lę- to chore! W trakcie manifestacji podeszła do mnie kobieta i dała ulotkę z ofertą wyjazdu do pracy za granicą dla medyków. Nawet jedno z naszych haseł wykorzystali! Pięknie! Szkoda, że było nas tak niewielu tego dnia- firma miałaby szanse więcej osób wystartować w lepszy świat…
Niestety jestem już za stary, żeby tylko stać z boku i oceniać. To jest moim zdaniem czas na ruch. Czy to będzie walka wręcz, cz partia szachów, musimy to rozegrać skutecznie. Jeżeli nie zadbamy o siebie, to mniej pacjentów wyleczymy. Koło się zamknie, ale nie w ten sposób, co powinno…
Zapraszam Was na spotkania w Regionach i rozmowach- mamy tu zapewne trolli, których serdecznie pozdrawiamy 🙂 Z jednej strony wzbudza to obawy przed wypowiadaniem się, z drugiej widać wpływ naszych działań i dyskusji. Wszystko idzie w dobrą stronę, ale to moja prywatna opinia. Możecie się nie zgodzić.
Miłego i słonecznego weekendu!

 

Krzysztof Haha