6 maja 2013

Warszawa, 29 kwietnia 2013

 

INFORMACJA PRASOWA

 

Koalicja „Polska bez PIT”

 

W dniu dzisiejszym przed warszawskim Urzędem Skarbowym na ul. Lindleya odbyła się konferencja prasowa Marcina Chłudzińskiego, Prezesa Fundacji Republikańskiej, Cezarego Kaźmierczaka, Prezesa Związku Przedsiębiorców i Pracodawców oraz Jakuba Kuleszy, Prezesa Stowarzyszenia Koliber.

Podczas konferencji ogłoszono powstanie Koalicji „Polska bez PIT” oraz zapowiedziano złożenie obywatelskiego projektu ustawy o likwidacji PIT i wprowadzeniu na jego miejsce podatku od Funduszu Płac.

Polski system podatkowy jest drogi, nieefektywny, skomplikowany a przede wszystkim niesprawiedliwy i wzmaga głębokich zmian. Jedną z pierwszych zmian którą należy przeprowadzić, jest zniesienie obowiązku rozliczania podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT).

Rezygnacja z PIT i zastąpienie go podatkiem sprawiedliwszym, prostszym i efektywniejszym podatkiem od funduszu płac to zmiana najprostsza i najbardziej oczywista z wszystkich koniecznych.

W rankingu jakości i przyjazności dla podatników systemów podatkowych przygotowanego przez Bank Światowy „Paying Taxes 2013” Polska zajmuje bardzo odległą 114. pozycję na 183 oceniane państwa. Równie źle ocenia nas OECD, zdaniem której mamy najgorszy system podatkowy wśród jej członków, a na 100 złotych dochodów podatkowych wydajemy aż 1,72 złotego na administrację skarbową. Dla porównania, bogate Niemcy na uzyskanie 100 euro wydają 79 eurocentów – ponad dwa razy mniej! Podstawową przyczyną tak fatalnych ocen Polski są przede wszystkim zaniedbania w zakresie podatku PIT, które powinniśmy pilnie usunąć, usuwając sam podatek.

PIT jest skrajnie niesprawiedliwy i obciąża w największej mierze najmniej zarabiających Polaków. Dla ekonomistów i doradców podatkowych oczywistym jest, że przy nominalnej progresji stawek podatkowych system PIT w Polsce jest w istocie degresywny: to najmniej zarabiający w oparciu o umowę o pracę oddają największą część swoich dochodów fiskusowi. Podatek w drugim przedziale w stawce 32% płaci zaledwie 1,89% podatników (460 tysięcy osób), a istotna część z nich to najlepiej wynagradzani pracownicy sfery publicznej i pracownicy spółek Skarbu Państwa. Poza sferą publiczną sprawy wyglądają radykalnie inaczej. Mają miejsce takie zjawiska jak zatrudnienie na czarno, wypieranie umów o pracę przez umowy zlecenia i dzieło, świadczenie pracy w ramach „samozatrudnienia”, a w przypadku najlepiej zarabiających Polaków – mniej lub bardziej rozbudowane struktury rozliczeniowe pozwalające na legalne zaprzestanie płacenia podatku od dochodów uzyskanych w Polsce. Swoista dyskryminacja podatkowa powoduje, że ta sama praca wykonana w ramach umowy o pracę kosztuje pracodawcę podatkowo o jedną piątą więcej niż wykonana w oparciu o umowę zlecenia i aż dwa razy więcej niż wykonana w ramach umowy o dzieło „z przeniesieniem praw autorskich”. Ta dyskryminacja jest jednym z trzech podstawowych powodów wypychania milionów Polaków do pracy w oparciu o „umowy śmieciowe”.

W ostatnich miesiącach wyraźnie rośnie bezrobocie a Polska coraz wyraźniej staje się europejskim liderem w zakresie wypierania umów o pracę przez umowy zlecenia i umowy o dzieło. Również podnoszący składki obciążające pracę rząd coraz chętniej sam korzysta z płacenia za pracę w oparciu o umowy cywilnoprawne. Zgodnie z raportem Fundacji Republikańskiej „Zatrudnienie w administracji rządowej – dynamika i koszty”, roczne wydatki rządu na ten cel w roku 2012 są o 60% większe niż w roku 2008.

Rosnące koszta obsługi długu publicznego, związana z nimi konieczność poszukiwania oszczędności przez państwo, potrzeba zwiększania konkurencyjności polskiej gospodarki i zmniejszania obciążeń dla przedsiębiorców – to kolejne powody, które sprawiają, postanowiliśmy utworzyć Koalicję „Polska bez PIT”.

Wady PIT są wystarczające, by zapytać Polaków, czy zgodzą się na jego likwidację i zastąpienie do go podatkiem od funduszu płac, którego koncepcję do polskiej debaty publicznej wprowadził w 2003 r. zespół ekspertów Centrum im. Adama Smitha kierowany przez Krzysztofa Dzierżawskiego. Jakie założenia miałby podatek zastępujący likwidowany PIT i jakie korzyści przyniósłby obywatelom?

Podatnikami mającymi obowiązek rozliczenia się z urzędem w nowym systemie byłyby jedynie podmioty dokonujące wypłat wynagrodzenia na rzecz osób fizycznych, to znaczy zatrudniający ich. Liczba podatników spadłaby o 22 miliony, a Polacy uwolnieni od jałowego corocznego obowiązku rozliczania PIT-ów oszczędziliby czas odpowiadający 16 tysiącom etatów i na samych kosztach wysyłki pocztowej formularzy PIT zaoszczędziliby ponad 40 milionów złotych. Zmniejszenie liczby podatników pozwoliłoby na dużo lepszą ich obsługę, umożliwiłoby też zwiększenie zaangażowania organów podatkowych w obsługę pozostałych podatków, zwłaszcza VAT. Dwa miliardy przeznaczane na pensje urzędników rozliczających obecnie PIT mogłyby przynieść nieporównanie lepsze owoce. Podatnikami w nowym systemie przestałyby być podmioty wchodzące do sektora publicznego, a także renciści i emeryci, co byłoby kolejnym źródłem oszczędności. Dzięki tej zmianie możliwe byłoby ograniczenie nieproduktywnej biurokracji, produkcji i obsługi druków oraz odmrożenie miliardów zablokowanych w martwym obiegu: Ministerstwo Finansów – instytucja publiczna – urząd skarbowy – Ministerstwo Finansów. „Umowy śmieciowe” przestałyby być atrakcyjną podatkowo alternatywą dla umów o pracę. Co więcej, uproszczenie systemu pozwoliłoby na sprawiedliwe opodatkowanie wszystkich wypłat na rzecz osób fizycznych ujednoliconą i zarazem obniżoną stawką 17%. Zmiana nie spowodowałaby utraty jakości danych finansowych posiadanych przez urząd skarbowy w odniesieniu do danej osoby fizycznej, a nowy system wsparty o proste narzędzia informatyczne umożliwiłby wprowadzenie, likwidację lub modyfikację funkcjonujących transferów społecznych. Zachowanie obowiązującej obecnie ulgi na wychowanie dzieci i jej rozliczanie po przeprowadzeniu zmian byłoby bez porównania prostsze niż obecnie, a ustalenie obowiązku zapłaty podatku dla nielicznej grupy osób rozliczających go w drugiej stawce byłoby zadaniem dla pracowników urzędów skarbowych a nie przedsiębiorców czy podatników.

Zmiana pozwoliłaby na ograniczenie do minimum ilości pracy administracyjnej po stronie podatnika i pracodawcy, który musiałby składać jedynie 4 deklaracje kwartalne i dokonywać tyle samo przelewów podatkowych. Dzięki temu, według szacunków tzw. „Reform Simulator” Banku Światowego Polska awansowałaby o co najmniej 20 pozycji w rankingu „Paying Taxes”.

Drogą do przeprowadzenia planowanej przez nas zmiany jest zebranie co najmniej 100. tysięcy podpisów pod obywatelskim projektem ustawy likwidującej obowiązek rozliczania PIT przez pracowników i wprowadzającej zastępujący go podatek od funduszu płac.

Do koalicji zapraszamy wszystkie osoby i organizacje popierające proponowaną przez nas zmianę. Debatę publiczną nad założeniami ustawy likwidującej PIT będziemy prowadzili przez dwa miesiące (maj-czerwiec), w trakcie kolejnych dwóch (lipiec-sierpień) powstanie projekt ustawy, a we wrześniu ukonstytuujemy obywatelski komitet na rzecz inicjatywy ustawodawczej i rozpoczniemy zbieranie podpisów. Mamy nadzieję, że dzięki zaangażowaniu tysięcy Polaków 2014 rok będzie ostatnim w którym 22 miliony Polaków będą musiały rozliczać PIT.