Bydgoszcz dnia 05 marca 2012r.
Lekarze czują się oszukani przez rząd.
KOMUNIKAT ZK OZZL – dla mediów
Zarząd Krajowy OZZL informuje, że wystąpił z pismem do Premiera RP z prośbą o jego ponowne osobiste zaangażowanie się w rozwiązanie konfliktu między Ministerstwem Zdrowia, a lekarzami, dotyczącego przepisów o wypisywaniu recept na leki refundowane.
Konflikt ten ostatnio znacznie się zaostrzył, czego przyczyną jest projekt nowego rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie wypisywania recept. Jego treść łamie obietnicę, złożoną publicznie przez Premiera RP na konferencji prasowej w dniu 04 stycznia br, że lekarze nie będą – przy wypisywaniu recept – określać odpłatności za leki, ani zajmować się innymi podobnymi czynnościami biurokratycznymi, a – co najwyżej – wskażą na recepcie kod rozpoznania choroby aby aptekarz mógł określić właściwy poziom refundacji leku. Również sam minister złożył w dniu 09 stycznia br. podobną obietnicę lekarzom w czasie jego spotkania w Klubie Lekarza w Warszawie z przedstawicielami czterech organizacji odpowiedzialnych za przeprowadzenie tzw. akcji pieczątkowej. Te obietnice, obok decyzji Sejmu o wykreśleniu z ustawy refundacyjnej przepisów o karaniu lekarzy za nie zawinione lub cudze błędy – stały się podstawą dla decyzji o zawieszeniu tej akcji.
Dzisiaj lekarze czują się oszukani przez rządzących.
Stąd nasza kolejna prośba do Premiera. Jest oczywiste, że brak pozytywnej reakcji na nią zmusi lekarzy do ponownego podjęcia akcji protestacyjnej z wypowiadaniem umów z NFZ włącznie.
ZK OZZL poprosił też Premiera o spotkanie w czasie którego lekarze – z różnych organizacji – przedstawiliby wszystkie szczegóły dotyczące przedmiotowej sprawy.
Treść listu do Premiera jest dostępna poniżej.
Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy
Krzysztof Bukiel – przewodniczący Zarządu
TREŚĆ LISTU DO PREMIERA:
Bydgoszcz dnia 02 marca 2012r.
PW. II-88 / 12
Pan
Donald Tusk
Prezes Rady Ministrów RP
Szanowny Panie Premierze,
Zwracamy się do Pana z apelem aby ponownie osobiście zajął się Pan sprawą przepisów o wypisywaniu recept na leki refundowane. Już raz prosiliśmy Pana o to i wtedy Pana interwencja pozwoliła na złagodzenie konfliktu i zaprzestanie „akcji pieczątkowej” prowadzonej przez lekarzy. Niestety obecnie dochodzi do ponownego wzrostu napięcia i dzieje się to z wyłącznej winy ministerstwa, które łamie publiczne przyrzeczenia złożone lekarzom przez Pana Premiera i Ministra Zdrowia.
Istotą konfliktu jest sposób wypisywania recept refundowanych przez lekarzy oraz zasady odpowiedzialności za błędy popełnione w tym zakresie.
W powszechnej opinii lekarzy, lekarz wypisujący recepty na leki refundowane powinien – obok danych osobowych chorego i lekarza – umieszczać jedynie nazwę leku, jego postać i dawkowanie oraz – ewentualnie – zakodowane rozpoznanie choroby aby ułatwić aptekarzowi ustalenie poziomu refundacji za lek. Jest to wypełnienie zadań wynikających z istoty zawodu lekarza, z jego kompetencji i wiedzy.
Według Ministerstwa Zdrowia lekarz wypisujący recepty na leki refundowane powinien – obok umieszczenia na recepcie danych przedstawionych wyżej – dodatkowo wykonać następujące czynności:
-zweryfikować czy pacjent ma prawo do refundacji leków i z jakiego tytułu oraz czy ma jakieś dodatkowe przywileje w tym względzie,
– zaznaczyć na recepcie kod uprawnień pacjenta do refundacji leków oraz kod dodatkowych przywilejów jeśli występują,
– przestudiować wykaz leków refundowanych, znaleźć w nim lek, który chce wypisać pacjentowi i jeśli ten lek ma więcej niż jeden poziomów refundacji, to określić ten poziom na recepcie, a jeżeli lek ma tylko jeden poziom refundacji – przejrzeć w jakich wskazaniach refundacja została określona dla konkretnego produktu leczniczego i jeżeli choroba, na którą choruje pacjent nie została w przypadku tego preparatu uwzględniona przy rejestracji przez producenta – określić na recepcie odpłatność 100% (przy czym ta sama substancja lecznicza może być zarejestrowana różnie przez różnych producentów).
Mówiąc krótko: lekarze chcą – przy wypisywaniu leków – zajmować się sprawami medycznymi i za to odpowiadać, a Ministerstwo Zdrowia chce aby lekarze zajmowali się przede wszystkim sprawami refundacyjnymi, zastępując, a częściowo dublując w tym względzie, pacjentów, aptekarzy i Narodowy Fundusz Zdrowia.
Od Pana Premiera usłyszeliśmy obietnicę, publicznie złożoną w czasie konferencji prasowej w dniu 04 stycznia br., a wcześniej podczas bezpośredniego spotkania z reprezentacją lekarzy, że taki sposób wypełniania recept, jaki proponują lekarze, jest możliwy i będzie wprowadzony!
Niestety, wygląda na to, że zostaliśmy oszukani.
Projekt nowego rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie recept przewiduje bowiem zobowiązanie lekarzy do podejmowania szeregu czynności biurokratycznych, w tym określania 100% odpłatności za lek, który jest stosowany w chorobach nie zarejestrowanych przez producenta określonego produktu leczniczego. Aby to zrobić lekarz musi wykonać jeszcze więcej czynności niż przewidywało to poprzednie rozporządzenie. Musi się to odbyć – oczywiście – kosztem zasadniczej pracy lekarskiej. Także zmiana w ustawie o zawodzie lekarza przeprowadzona pośpiesznie i podstępnie przy okazji nowelizacji ustawy refundacyjnej narzuciła na lekarzy nowe biurokratyczne obowiązki. Nadal też obowiązują niekonstytucyjne przepisy o karaniu świadczeniodawców, w tej liczbie lekarzy, za „błędy” przy wypisywaniu recept. Analogicznie przepisy dotyczące wszystkich lekarzy zostały skreślone przez sejm w trakcie nowelizacji ustawy o refundacji leków.
Lekarze przedstawili Ministrowi Zdrowia konkretne i proste rozwiązanie dotyczące wypisywania recept refundowanych, które uwzględnia uzasadnione interesy wszystkich stron: państwa, płatnika, aptekarzy, pacjentów i lekarzy oraz nie narusza w niczym konstrukcji i idei nowej ustawy refundacyjnej. Propozycja lekarzy sprowadza się do tego, aby na recepcie było miejsce (rubryka), w którym pacjent sam oświadczałby czy jest uprawniony do refundacji, a lekarz – zamiast określać odpłatność za lek – wpisywałby kod rozpoznania choroby. Dzięki tym danym aptekarz, korzystając z odpowiedniego oprogramowania szybko, prosto i jednoznacznie oznaczałby poziom refundacji leku dla danego chorego w określonej chorobie.
Ministerstwo Zdrowia nie chce nawet ustosunkować się do tej propozycji, a zamiast tego oskarża lekarzy o złą wolę.
Prosimy Pana Premiera o ponowne zainteresowanie się przedstawionym problemem i o skłonienie Ministra Zdrowia do dialogu z lekarzami zamiast eskalowania konfliktu, bo zmusi to lekarzy do ponownego podjęcia akcji protestacyjnej z wypowiadaniem umów z NFZ włącznie Prosimy o spotkanie w czasie którego przedstawilibyśmy wszystkie szczegóły dotyczące przedmiotowej sprawy.
Z wyrazami szacunku.
Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy
Krzysztof Bukiel – przewodniczący Zarządu