doniesienia mediów:
Komornik uderzył w Akademickie Centrum Kliniczne w Gdańsku. Tysiąc pacjentów do ewakuacji
dziś
Jeżeli nawet komornik V Rewiru Sądu Rejnowego w Gdańsku nie zamierzał popełnić przestępstwa, to jego pomyłka może drogo kosztować ponad tysiąc pacjentów Akademickiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. Choć lekarze starają się zachować spokój, część przerażonych chorych już zadaje pytanie, czy to prawda, że grozi im ewakuacja?
Doktor Jerzy Karpiński, pomorski lekarz wojewódzki, odpowiedzialny za bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańców z ramienia wojewody pomorskiego, nie stara się ukryć prawdy.
– Na początek 150 chorym, wymagającym operacji kardiochirurgicznych, grozi ewakuacja do szpitali w innych województwach – przyznaje Karpiński. – A tam najszybciej skończą się zapasy – sztuczne zastawki, materiały szewne.
A właśnie tylko dzięki nim szpital Akademii Medycznej jeszcze funkcjonuje. W ubiegły piątek komornik zajął bowiem na bankowym koncie tej placówki 10 mln złotych. Zajęta kwota to długi wobec kilkunastu dostawców leków i materiałów opatrunkowych, a także firm skupujących długi szpitali. To – jak do tej pory – największa egzekucja komornicza na Pomorzu. A, zdaniem dyrekcji ACK i władz Akademii Medycznej, która jest dla szpitala organem założycielskim, niezgodna z prawem. Z 10 milionów 7,5 miliona zajętych zostało nielegalnie.
– Bo podwójnie – denerwuje się dyrektor Akademickiego Centrum Klinicznego Zbigniew Krzywosiński. – Z tego samego tytułu – zobowiązań wobec kilkudziesięciu dostawców – komornik zajął wpierw rachunek Narodowego Funduszu Zdrowia na Pomorzu, następnie bankowe konto szpitala.
Dyrektor nie kryje oburzenia. Postępowanie komornika nazywa przestępstwem, uzasadnione podejrzenie w tej sprawie złożył do prokuratora.
– Daliśmy sobie czas do najbliższego poniedziałku – mówi dyrektor Krzywosiński. – Liczymy, że prokurator zmusi komornika do przestrzegania prawa.
Na tydzień pracy szpitala starczą jeszcze zapasy i skromna, "żelazna" rezerwa, którą udało się szpitalowi ukryć. Tymczasem chroniczny brak leków, z którym szpital się boryka, sprawia, że dochodzi do dramatycznych sytuacji. Gdy jeden z chorych potrzebował leku "na ratunek", a wezwany telefonicznie przedstawiciel firmy go dostarczył, główna księgowa wyciągnęła z kasy resztę pieniędzy i zapłaciła gotówką.
– Na dłuższą metę nie da się jednak tak funkcjonować – przyznaje Zbigniew Krzywosiński. – Nie tylko chorzy są zagrożeni, zagrożone są również wypłaty dla pracowników szpitala.
Prorektor AMG – prof. Zbigniew Nowicki – ma nadzieję, że do tego nie dojdzie. Nie ukrywa jednak, że brak postępu w negocjacjach z lekarskimi związkami, ich nieprzejednane stanowisko i wygórowane żądania mają istotny wpływ na finansową kondycję szpitala.
Terenowa organizacja Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w Akademickim Centrum Klinicznym, często wbrew stanowisku poszczególnych lekarzy, nie chce zaakceptować podwyżki w wysokości 15-20 procent pensji zasadniczej dla lekarzy. Administracji dyrekcja oferuje 5 procent podwyżki.
– Lekarze z większości klinik zdają sobie sprawę z tragicznej sytuacji szpitala i gotowi są przyjąć oferowane podwyżki płac – twierdzi rektor Akademii Medycznej prof. dr hab. Roman Kaliszan.
Obecnie tylko nieliczne kliniki nie chcą przyjąć nowych warunków. Jednak lekarski związek twardo broni swojego stanowiska. Działania OZZL na rzecz niepodpisywania zgód na inny system pracy lekarzy [zgodnie z prawem unijnym, ich tygodniowy czas pracy nie może przekraczać 48 godzin – dop. red.] również zmierzają do paraliżu szpitala. A to – zdaniem władz uczelni – oznacza wyrok śmierci dla placówki. Bez szpitala nie może też istnieć uczelnia, kształcąca tysiące przyszłych lekarzy.
Władze uczelni i dyrekcja Akademickiego Centrum Klinicznego nie ukrywają, że liczą na pomoc minister zdrowia Ewy Kopacz. Gdańska uczelnia powinna być jej bliska, choćby ze względu na to, że właśnie kończy ją jej córka – przyszła lekarka.
Gazeta Wyborcza:
http://miasta.gazeta.pl/trojmiasto/1,35612,4885241.html?nltxx=1077743&nltdt=2008-01-31-02-06
Oświadczenie OZZL :
Oddział Terenowy Gdańsk 31.01.2008
Ogólnopolskiego Związku
Zawodowego Lekarzy
przy Akademickim Centrum Klinicznym
Szpitalu Akademii Medycznej
OŚWIADCZENIE DLA MEDIÓW
W związku z mającym w ostatnim czasie miejsce brakiem zainteresowania mediów stanowiskiem strony związkowej, oświadczamy iż wypowiedzi Rektora AMG d.s. klinicznych i Dyrektora, wiążące niepowodzenia ACK Szpitala AMG z działalnością OT OZZL, są niesprawiedliwe i mają charakter pomówień. Związek zawodowy nigdy w historii nie miał wpływu na powstanie kilkusetmilionowego długu szpitala. Oświadczamy ponadto, iż w chwili obecnej, pomimo wciąż trwającego sporu zbiorowego strajk lekarzy jest zawieszony i OZZL nie prowadzi na terenie Szpitala żadnej akcji strajkowej ani protestacyjnej. Jedyną formą działalności przejawianą przez zarząd związku jest prowadzona akcja informacyjno – uświadamiająca wśród lekarzy, której celem jest wyjaśnienie zmian prawa związanych z wejściem w życie nowej ustawy o zakładach opieki zdrowotnej. OZZL nie ma wpływu na suwerenne decyzje poszczególnych lekarzy o podpisaniu, bądź niepodpisaniu opt out. Naszej niezgody na opt out nikt nie ma prawa postrzegać jako protestu. To nasze święte prawo zagwarantowane ustawowo przez RP.
W imieniu OT OZZL
przy ACK Szpitalu AMG
Marek Białko