7 kwietnia 2014

 

treść listu wysłanego do MZ -poniżej

 

Bydgoszcz dnia 7 kwietnia 2014roku.

Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy

Zarząd Krajowy

MZ IV-63/14

Pan

Bartosz Arłukowicz

Minister Zdrowia 

Szanowny Panie Ministrze,

Zwracamy się do Pana z interwencją w sprawie odpowiedzi, jakiej udzielił nam pan Sławomir Neumann, wiceminister zdrowia sprawujący nadzór nad departamentem prawnym  w Ministerstwie. Nasze pytanie, które skierowaliśmy do wiceministra brzmiało:

W jaki sposób lekarz, który wypisuje recepty na leki refundowane używając ich nazw międzynarodowych ma zrealizować obowiązek wskazania odpłatności za lek lub wskazania, że lek znajduje się poza zakresem refundacji, skoro nie wie jaki preparat handlowy wyda aptekarz?  

Odpowiedź, jaką podał wiceminister jest następująca:

„Przy wskazywaniu poziomu odpłatności decydującym jest wskazanie, w związku z którym osoba wystawiająca receptę przepisuje dany lek.”

Jest to odpowiedź, która w sposób oczywisty ucieka od istoty problemu.  Wobec powyższego, zachęceni przez panią Rzecznik Praw Obywatelskich (u której interweniowaliśmy w przedmiotowej sprawie) do tego, aby odwołać się do samego ministra, zwracamy się do Pana ponownie z powyższym pytaniem:

W jaki sposób lekarz, który wypisuje recepty na leki refundowane używając ich nazw międzynarodowych ma zrealizować obowiązek wskazania odpłatności za lek lub wskazania, że lek znajduje się poza zakresem refundacji, skoro nie wie jaki preparat handlowy wyda aptekarz?  

Żeby jednak nie dać Panu sposobności na udzielenie odpowiedzi wymijającej albo nie na temat (jak to uczynił wiceminister Neumann) przedstawimy konkretne dwie sytuacje:

Pierwsza dotyczy leku o nazwie międzynarodowej Budesonid – preparat do nebulizacji w dawce 0,5 mg/ml.  Lekarz chce wypisać ten lek w wirusowym zapaleniu krtani, bo wie, że jeden z preparatów handlowych tego leku (np. Pulimicort) jest w tym wskazaniu refundowany (30%). Jednak nie może on wskazać poziomu refundacji bo nie wie, czy wszystkie inne preparaty handlowe tego leku też są w tym wskazaniu refundowane.  Rzeczywiście jest preparat (np. o nazwie Nebbud), który  nie jest w tym wskazaniu refundowany, a który może być przez aptekarza wydany. Lekarz nie wie czy aptekarz wyda Pulmicort i wtedy lek będzie refundowany (lekarz powinien był zaznaczyć 30%) czy  aptekarz wyda Nebbud i lek nie będzie refundowany(lekarz powinien był zaznaczyć, że lek znajduje się poza zakresem refundacji).

Jaką odpłatność w podanym przykładzie powinien podać lekarz: 30% jak dla preparatu Pulmicort czy 100% jak dla preparatu Nebbud? 

Gdyby lekarz postąpił tak, jak zdaje się sugerować wiceminister Neumann i zaznaczył jednak stopień refundacji na 30%, uznając, że ma na myśli Pulmicort gdy wypisuje nazwę międzynarodową „Budesonid”, to aptekarz mógłby faktycznie wydać Pulmicort, ale mógłby także wydać Nebbud, uznając, że on także – podobnie jak Pulmicort, znajduje się na liście leków refundowanych (30%).  Kto wówczas odpowiadałby za „wyłudzenie” refundacji, bo tak byłoby to potraktowane przez NFZ.

Przykład drugi dotyczy antybiotyku o międzynarodowej nazwie Klarytromycyna, tabletki po 250 mg. .

Lekarz chce wypisać ten lek w zapaleniu zębów i jamy ustnej, wiedząc, że niektóre preparaty handlowe tego leku (np. Klacid albo Klarmin) są w tym wskazaniu refundowane (50%). Jednak nie może on wskazać poziomu refundacji bo nie wie, czy wszystkie inne preparaty handlowe tego leku też są w tym wskazaniu refundowane.  Rzeczywiście są preparaty,  np. lek o nazwie Klabion, które nie są w tym wskazaniu refundowane. Lekarz nie wie jednak, czy aptekarz wyda Klacid albo Klarmin i wtedy lek będzie refundowany (lekarz powinien był zaznaczyć 50%) czy  aptekarz wyda Klabion i lek nie będzie refundowany(lekarz powinien był zaznaczyć, że lek znajduje się poza zakresem refundacji).

Jaką odpłatność w podanym przykładzie powinien podać lekarz: 50% jak dla preparatu Klacid lub Klarmin, czy 100% jak dla preparatu Klabion?  

Gdyby lekarz postąpił, jak zdaje się sugerować wiceminister Neumann i zaznaczył jednak stopień refundacji na 50% (uznając, że ma na myśli np. Klacid, wypisując nazwę międzynarodową „Klarytromycyna”), to aptekarz mógłby faktycznie wydać Klacid albo inny preparat handlowy refundowany w tym wskazaniu np. Klarmin, ale mógłby także wydać Klabion, uznając, że on także – podobnie jak Klacid, znajduje się na liście leków refundowanych (50%).  Kto wówczas odpowiadałby za „wyłudzenie” refundacji, bo tak byłoby to potraktowane przez NFZ.

Mamy nadzieję, że nie postąpi Pan jak wiceminister odpowiedzialny za departament prawny i nie ucieknie Pan od stawienia czoła temu problemowi, który istnieje faktycznie, a polega na tym, że lekarz, który chce skorzystać z możliwości wypisania leku refundowanego przy użyciu nazwy międzynarodowej – obojętnie jak by postąpił – naraża się na karę: albo za niewskazanie stopnia refundacji, albo za nieprawidłowe wskazanie stopnia refundacji. Podobnie zresztą na taką karę naraża się aptekarz, jeżeli lek wypisany jest przy użyciu nazwy międzynarodowej. Z drugiej strony jednak użycie nazwy międzynarodowej przy wypisywaniu leków refundowanych jest dozwolone i nie jest ograniczone żadnymi dodatkowymi warunkami.

Nie może być sytuacji, że osoba, która postępuje zgodnie z prawem jest narażona na karę, jakby działała niezgodnie z prawem. Przepisy, które dopuszczają takie rozwiązanie łamią konstytucyjną zasadę państwa prawnego i wywodzącą się z niej zasadę zaufania obywatela do prawa. Należy zatem jak najszybciej zmienić te przepisy (dotyczące wypisywania leków refundowanych), korzystając z propozycji zgłaszanych już wielokrotnie przez środowiska lekarskie, w tym OZZL.

Liczymy, że tym razem odpowie Pan merytorycznie na naszą propozycję. Przecież musi Pan sobie zdawać sprawę z tego, że lekarze wiedzą, iż są oszukiwani przez rządzących i wykorzystywani do podstępnego „wyciągania” pieniędzy od chorych za leki formalnie refundowane. Ta świadomość jest zresztą coraz szersza także wśród naszych pacjentów. Dalsza obojętność w tej sprawie z Pana strony będzie w drastycznej sprzeczności z publicznymi Pana deklaracjami o chęci współpracy ze środowiskiem lekarskim i narazi Pana na oczywiste (polityczne i wizerunkowe) konsekwencje.

W załączeniu przesyłamy nasze pismo do wiceministra nadzorującego departament prawny oraz jego odpowiedź.  Proponujemy także spotkanie w tej sprawie.

 

Z wyrazami szacunku  

Zarząd Krajowy OZZL

Krzysztof Bukiel – przewodniczący zarząd 

——————————————————————————————

 

 

odpowiedź wiceministra Neumanna – na stronie: http://ozzl.org.pl/index.php/13270-logika-jak-u-hochsztaplera-komentarz-aktualny