Trzy proste prawdy o tzw. proteście stemplowym.
W związku z tym, że wokół tzw. protestu stemplowego narosło wiele nieporozumień i podawanych jest wiele nieprawdziwych informacji (celowo i świadomie albo nieświadomie) przedstawiamy kilka prostych prawd, o których warto pamiętać i które warto przypominać.
1.
Tzw. protest stemplowy nie jest protestem w pełnym tego słowa znaczeniu, ale jedynym racjonalnym zachowaniem lekarzy w określonych (nieracjonalnych) warunkach wprowadzonych niektórymi przepisami ustawy o refundacji leków z dnia 12 maja 2011roku oraz rozporządzenia ministra zdrowia z dnia 23 grudnia 2011r.
Nieracjonalność tych przepisów polega na tym, że obciążają one lekarzy obowiązkami, które są niezwykle czasochłonne, a faktycznie – niewykonalne. Dodatkowo jakikolwiek błąd popełniony przy tym grozi lekarzom drakońskimi karami. Niewykonalne jest pewne zweryfikowanie prawa pacjenta do refundacji, niemal niewykonalne jest określenie – przez lekarza – stopnia refundacji danego leku w danej chorobie i ścisłe dopasowanie zastosowanego leku do tzw. charakterystyki produktu leczniczego. Aby to zrobić lekarz musiałby zrezygnować z diagnozowania i leczenia i zająć się wyłącznie sprawami refundacji. Jeżeli zatem lekarze rezygnują z zajmowania się sprawami refundacji po to, aby zająć się diagnozowaniem i leczeniem – podejmują jedyny racjonalny wybór i działają na rzecz pacjenta, a nie przeciwko niemu.
2.
Działania lekarzy polegające na tym, że przepisując recepty na leki refundowane nie odnoszą się oni w ogóle do sprawy refundacji SĄ LEGALNE ! Lekarze powinni określić prawo pacjenta do refundacji oraz stopień odpłatności za lek – jeżeli są w stanie to zrobić. Jeśli nie są w stanie tego zrobić – lepiej żeby wypisali receptę bez tego, niż nie wypisali w ogóle. W państwie prawnym nie można zobowiązać obywatela do wykonywania rzeczy niewykonalnych ani rzeczy, których wykonanie skutkuje ukaraniem go karami pieniężnymi.
Bezpodstawne jest zatem grożenie lekarzom jakimiś konsekwencjami karnymi za opisane wyżej działanie.
3.
Lekarze biorący udział w „stemplowym proteście” nie są przeciwni ustawie refundacyjnej, jak to chcą przedstawić zwolennicy teorii, że postępowanie lekarzy jest wynikiem „ spisku i lobbingu” firm farmaceutycznych niezadowolonych z nowego prawa lekowego. Lekarze są przeciwni jedynie pewnemu wąskiemu wycinkowi ustawy refundacyjnej i rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie recept – tym przepisom, które dotyczą sposobu wypisywania recept na leki refundowane.
Krzysztof Bukiel – przewodniczący ZK OZZL