4 października 2010

Bydgoszcz dnia 04 października 2010r.

 

Pani

Ewa Kopacz

Minister Zdrowia

 

 

Szanowna Pani Minister,

 

Prosimy o przyjęcie stanowiska ZK OZZL w sprawie projektu ustawy o działalności leczniczej.

 

Z poważaniem

 

Zarząd Krajowy OZZL

Krzysztof Bukiel – przewodniczący Zarządu

 

 

 

 

Stanowisko

Zarządu Krajowego OZZL

w sprawie projektu ustawy o działalności leczniczej

 

Generalną uwagą OZZL odnoszącą się do opiniowanej ustawy (i do całej „jesiennej ofensywy ustawodawczej” rządu w ochronie zdrowia) jest to, że – pomimo przedstawienia wielu  zmian – nadal nie ma propozycji rozwiązania najważniejszego problemu polskiej służby zdrowia, jakim jest wielka nierównowaga między ilością pieniędzy publicznych przeznaczanych na gwarantowane (refundowane) świadczenia zdrowotne, a ilością i zakresem tych świadczeń. Ta nierównowaga jest praprzyczyną wielu innych problemów i patologii, jak:

·         limitowanie świadczeń i zaniżanie ich cen przez NFZ,

·         kolejki do leczenia,

·         zadłużanie się szpitali,

·         brak normalnej konkurencji między zakładami opieki zdrowotnej,

·         niewykorzystanie możliwości już istniejących szpitali,

·         bariery w tworzeniu nowych placówek ochrony zdrowia i inne.

 

Bez likwidacji niedoboru środków publicznych w stosunku do zakresu świadczeń refundowanych nie uda się zlikwidować innych nieprawidłowości, a co najwyżej zastąpi się dotychczasowe patologie – nowymi. Wobec tego proponowane przez rząd rozwiązania tracą na znaczeniu i nie spowodują – same przez się – istotnej poprawy w funkcjonowaniu opieki zdrowotnej.

Znaczna część przepisów, zawartych w opiniowanej ustawie ma charakter porządkowy, techniczny lub pomocniczy. Nowe nazewnictwo, nowe sposoby rejestracji podmiotów medycznych, zmiany w sposobie nadzoru na nimi itp. – nie stanowią żadnego istotnego kroku w naprawie sytemu opieki zdrowotnej. Podobnie jak przeniesienie przepisów z jednej ustawy ( o zakładach opieki zdrowotnej ) do drugiej (o działalności leczniczej). 

Najważniejszym nowym uregulowaniem, wprowadzonym w opiniowanej ustawie, jest obowiązek pokrycia ujemnego wyniku finansowego SPZOZ przez organ założycielski (samorząd terytorialny) w terminie 3 miesięcy od upływu terminu zatwierdzenia sprawozdania finansowego zakładu, a przypadku niewywiązania się z tego – konieczność przekształcenia SPZOZ w spółkę kapitałową (albo jednostkę budżetową, samorządowy zakład budżetowy lub instytucję gospodarki budżetowej).  Przepis ten ma spowodować lepszy nadzór właścicielski samorządów nad publicznymi zakładami opieki zdrowotnej, co – ostatecznie – ma zlikwidować nawracające zadłużanie się tych zakładów. Podobny cel ma przepis, który przewiduje, że nowe zakłady prowadzące działalność leczniczą będą musiały mieć formę spółek handlowych (z pewnymi wyjątkami) oraz – zawarte w ustawie – zachęty materialne do dokonywania przekształcenia SPZOZ-ów w spółki  handlowe. 

OZZL zawsze pozytywnie oceniał rozwiązanie polegające na tym, że zakłady lecznicze funkcjonują jak przedsiębiorstwa. Związek podkreślał jednak, i czyni to również teraz, że takie rozwiązanie – aby miało sens i przyniosło korzystne efekty – musi być elementem większej, spójnej, „rynkowej” całości: świadczenia zdrowotne nie mogą być limitowane (przez NFZ czy inną instytucję), ceny za świadczenie muszą mieć charakter rynkowy (a przynajmniej muszą uwzględniać szacunkowe średnie koszty), pacjenci muszą mieć wolny wybór miejsca leczenia (aby zaistniała prawdziwa konkurencja między zakładami). Żaden z tych warunków nie jest spełniony w (jakichkolwiek) propozycjach rządowych: ani w ocenianej ustawie, ani w innych. To spowoduje, że przekształcenie SPZOZ-ów w spółki handlowe ( podobnie jak obowiązek pokrywania długu SPZOZ-u przez organ założycielski „na bieżąco”) nie przyniesie korzyści dla systemu ochrony zdrowia jako całości. Wzmocni – co prawda – dyscyplinę budżetową zakładów leczniczych ale spotęguje patologie gdzie indziej. Szpitale (spółki lub SPZOZ-y) zaczną bowiem ograniczać zakres i ilość udzielanych świadczeń zdrowotnych, a także ilość personelu medycznego, aby zmieścić się w przydzielonym przez NFZ limicie środków i nie zadłużać się. Zadłużenie szpitali prawdopodobnie zniknie, ale dostęp do leczenia i jego jakość znacznie się pogorszą, a samorządy terytorialne zostaną zmuszone do trwałego współfinansowania służby zdrowia, co odbędzie się kosztem innych zadań samorządów lub kosztem ich zadłużania. Wywoła to – w ocenie OZZL – niepokoje społeczne.       

Spośród innych zmian, wprowadzanych w opiniowanej ustawie, ZK OZZL zdecydowanie negatywnie ocenia proponowane wydłużenie czasu pracy na niektórych stanowiskach lekarskich (np. lekarzy radiologów, anatomopatologów), bez wzrostu płac. Wydłużeniu czasu pracy musi towarzyszyć adekwatny wzrost płac. ZK OZZL informuje, że – w razie utrzymania tego zapisu – podejmie akcje mające na celu odpowiedni wzrost wynagrodzeń.

Do innych przepisów ustawy, ZK OZZL nie zgłasza uwag.

Zarząd Krajowy OZZL

Krzysztof Bukiel – przewodniczący Zarządu

 

 

KOMENTARZ:

Rząd zarzucił nas (już za chwilę zarzuci sejm) całym szeregiem ustaw, dotyczących niemal każdego aspektu działania ochrony zdrowia (od specjalizacji lekarskich, poprzez status prawny szpitali, sposób rejestracji indywidualnych praktyk lekarskich, zasady refundacji leków, sposób pozasądowego dochodzenia odszkodowania przez pacjentów za błędy lekarskie, aż do zasad budowy platform informacyjnych i baz danych w służbie zdrowia). Jest tego tak dużo, że nikt nie jest w stanie pochylić się nad tym z odpowiednią uwagą. To wszystko ma sprawić wrażenie, że rząd z wielkim zaangażowaniem reformuje ochronę zdrowia. Ta wielka ilość zmian jest jednak w istocie zasłoną dymną dla nierobienia tego co trzeba. KOlejny raz politycy pokażą nam jak robić bardzo dużo, żeby nie zrobić niczego.

K>B>