27 października 2016

 

Aktualność niniejszego komentarza nie wynika z daty jego napisania (powstał 8 lat temu),ale z tematu, który porusza.

 

 

Rynek jak młotek.

Krzysztof Bukiel

Gazety prawna, październik 2008                 

 

Młotek, jak wszyscy wiemy, jest sprawdzonym, prostym, i najlepszym narzędziem do wbijania gwoździ. Ale wbijając gwoździe młotkiem można się nieraz uderzyć nim w palec, co jest bolesne. Na pewno nie jest bolesne, ani niebezpieczne uderzenie w palec miękką szmacianą piłką. Nikt jednak nie proponuje aby zamienić młotki na miękkie, szmaciane piłki przy wbijaniu gwoździ, bo wszyscy wiedzą, że takimi narzędziami gwoździ wbić by się nie dało.

Zupełnie podobnie jest z mechanizmami rynkowymi i prywatyzacją w ochronie zdrowia. Są to tylko narzędzia, które mają spowodować, że system opieki zdrowotnej będzie funkcjonował jak najefektywniej, udzielając przy tym pacjentom świadczeń najwyższej jakości. Jak każde narzędzia mogą być niebezpieczne, gdy posługujemy się nimi nieostrożnie. Nie oznacza to jednak, że trzeba je odrzucić. Trzeba tylko zidentyfikować te niebezpieczeństwa, opracować metody jak ich unikać i stosować się do nich. Oczywiście nawet wtedy nie można zagwarantować, że nie spotka nas jakaś krzywda. Generalnie jednak korzyści z używania tych narzędzi są znacznie większe niż ewentualne szkody.  

Niestety przeciwnicy mechanizmów rynkowych w ochronie zdrowia traktują często rynek w sposób raczej ideologiczny, niemal go fetyszyzując i widząc w nim uosobienie zła.  (…)