Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy wyraża oburzenie wypowiedzią Premiera Donalda Tuska
Stanowisko OZZL w sprawie wypowiedzi premiera Donalda Tuska
Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy wyraża głębokie oburzenie i sprzeciw wobec słów premiera Donalda Tuska, który, przedstawiając nową minister zdrowia, stwierdził, że celem resortu zdrowia będzie „poprawa sytuacji pacjentów, a nie lekarzy”. To nieakceptowalna retoryka, która po raz kolejny próbuje zrzucić winę za dramatyczny stan ochrony zdrowia na środowisko lekarskie – ludzi, którzy codziennie ratują życie i zdrowie Polek i Polaków.
Po raz kolejny lekarze stają się wygodnym celem politycznym. Zamiast uczciwej analizy przyczyn kryzysu w ochronie zdrowia, premier wybiera prostą drogę – wskazanie winnych tam, gdzie ich nie ma. Taką narracją rząd odwraca uwagę od własnych zaniedbań: chaosu organizacyjnego, nieadekwatnych wycen świadczeń, kontraktów z placówkami podpisywanych historycznie, a nie zgodnie z potrzebami, braku cyfryzacji i braku szerokich reform. To nie my lekarze stworzyliśmy te ramy. I wbrew słowom premiera, sytuacja wielu lekarzy wymaga gruntownej poprawy w wymiarze organizacji pracy, przywództwa, satysfakcji.
Próba przedstawienia nas jako grupy roszczeniowej, działającej wbrew interesowi pacjenta, jest skrajnie nieuczciwa. A mówienie w ten sposób o lekarzach pogłębia jedynie kryzys ochrony zdrowia.
Trzeba to powiedzieć jasno: nie da się poprawić sytuacji pacjentów, uderzając w lekarzy.
Przewodnicząca Zarządu Krajowego OZZL, Grażyna Cebula-Kubat, komentuje to jednoznacznie: „To nie lekarze są winni temu, że system się sypie. To politycy przez lata ignorowali nasze ostrzeżenia i postulaty. Jeśli premier Tusk sądzi, że poprawi sytuację pacjentów, nastawiając społeczeństwo przeciwko lekarzom, to bardzo się myli.”
Deklaracje o „odpolitycznieniu resortu zdrowia” brzmią fałszywie w ustach polityka, który jednocześnie dzieli środowisko ochrony zdrowia na lepszych i gorszych. Jeśli nowa minister rzeczywiście ma działać „wbrew interesom” środowisk medycznych, to nie będzie to żadna reforma i żadna minister zdrowia – to będzie dalsza erozja i tak już rozchwianego systemu, w którym króluje brak zaufania i wzajemne pretensje.
OZZL apeluje do rządu o powrót do odpowiedzialnej komunikacji i merytorycznej rozmowy. Potrzebujemy uczciwego dialogu, systemowego wsparcia, reformy systemu ochrony zdrowia, a przede wszystkim – szacunku wobec lekarzy, którzy każdego dnia niosą pomoc w warunkach, które nie są ich wyborem, lecz konsekwencją decyzji politycznych i organizacji systemu.
To lekarze – nie politycy – każdego dnia mierzą się z niewydolnym systemem, z brakiem personelu, z dramatycznie długimi kolejkami, z niedoszacowanymi procedurami i absurdalną biurokracją. To lekarze są fundamentem opieki zdrowotnej, a nie jej przeszkodą. Premier Tusk zdaje się zapominać, że nie ma poprawy sytuacji pacjentów bez leczącego ich lekarza. Te dwie kwestie są nierozerwalnie związane. Ciągle opowieści rządzących o lekarzach krezusach są wyrwane z kontekstu. Jest nas prawie sto pięćdziesiąt tysięcy. Są specjalizacje, które system wycenił na bardzo wysoko, są i lekarze którzy w publicznych szpitalach na podstawowym etacie, na jakim pracuje każdy Polak, mają 50 zł za godzinę.
To nie lekarze stworzyli obecny chaos – to politycy przez dekady unikali odpowiedzialnych decyzji, a dziś zrzucają winę na tych, którzy próbują ten system dźwigać na swoich barkach, poświęcając życie osobiste i narażając własne zdrowie.
Lekarze są fundamentem systemu opieki zdrowotnej i zasługują na szacunek, jasne zasady, uczciwe i partnerskie traktowanie.
Wypoczęty i bezpieczny lekarz to bezpieczny pacjent.
Nie ma lekarza – nie ma leczenia.