16 listopada 2010

 

Według rządu sprawa powinna wyglądać tak:

Najpierw politycy ustalają ile jest pieniedzy publicznych na służbę zdrowia : ok4,2%PKB,

Później politycy ustalają jaki zakres świadczeń refundowanych powinno się za te pieniądze wykonać: nieograniczoną ilość.

Następnie NFZ określa limity świadczeń i ceny jakie przyznaje szpitalom: żeby było jak najtaniej.

Na KOńcu dyrekcje szpitala mają dopasować do przyznanych limitów i cen wynagrodzenia personelu.

I dopasowują – Jak ?

Na przykład tak, jak poniżej w dokumentach:

dok 1

dok 2

dok 3

dok 4

dok 5

 

Dla przypomnienia:

Przeciętna płaca sędziowska za rok 2009 (bez uwzględnienia tzw 13 pensji – czyli zaniżona o ok. 8% w stosunku do faktycznych wynagrodzeń) wyniosła brutto 8758 zł ( czyli po uwzględnieniu 13-tki ok 9450 zł). (poza tym sędziowie nie płacą składki na zus).

Podobnie zarabia pułkownik WP – płaca zasadnicza od ok 6500 do 8000 zł brutto (też nie płaci składki na zus).

Wynagrodzenia dla obu zawodów są finansowane, podobnie jak płace lakarzy w szpitalach, ze środków publicznych!

W tym  kontekście patrz też:

http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/sedziowie;i;prokuratorzy;chca;wiecej;pieniedzy,232,0,710632.html