23 kwietnia 2012

 

Bydgoszcz dnia 18 kwietnia 2012r.

Czy prezes NFZ chce pozbawić części ubezpieczonych możliwości skorzystania z prawa do refundacji leków ?

Oświadczenie ZK OZZL

W związku z przedstawieniem przez prezesa NFZ projektu umowy upoważniającej do wypisywania recept na leki refundowane, jaką Fundusz podpisuje z lekarzami prywatnie praktykującymi, ZK OZZL oświadcza:

Projekt zawiera zapisy które są bezprawne. Są to te zapisy (§9 ust.1 umowy), które dają Funduszowi prawo do nałożenia na lekarzy kary „zwrotu kwoty nienależnej refundacji” w sytuacjach dowolnie określonych przez NFZ. Jest to dokładne powtórzenie przepisu art. 48 ust.8 ustawy refundacyjnej, który został niedawno uchylony przez Sejm. Ponieważ proponowana umowa zawierana jest właśnie na podstawie ustawy refundacyjnej, jej treść musi być zgodna z tą ustawą. Nie może zatem być w niej zapisów o zwrocie „nienależnej refundacji”, bo z ustawy wykreślono ten przepis właśnie po to, aby takiej kary NFZ nie mógł stosować.

Jeżeli wobec tak jednoznacznych i wyraźnych ustawowych wytycznych, prezes NFZ wpisuje do projektu umowy zakazane przepisy – to jest to demonstracyjne lekceważenie prawa. Takiego postępowania można się spodziewać od przedstawicieli władz państwa totalitarnego, ale jest ono niedopuszczalne i karygodne w demokratycznym państwie prawnym, jakim jest – według konstytucji – Rzeczpospolita Polska. W ocenie OZZL takie zachowanie prezesa NFZ dyskwalifikuje go jako osobę pełniącą tę funkcję.

Także inne zapisy o karach umownych, zawarte w §9 projektu są prawnie wadliwe. Nie odpowiadają one bowiem istocie i definicji kar umownych, które – zgodnie z przepisami prawa cywilnego – mogą być stosowane tylko w przypadkach, gdy strona nakładająca karę doświadczyła od drugiej strony szkody. Tymczasem projekt umowy przewiduje, że NFZ może stosować wobec lekarzy kary umowne w przypadkach uchybień o charakterze administracyjnym lub – wręcz – błędów literowych na recepcie (np. w numerze PESEL), które – co oczywiste – nie powodują żadnych szkód dla Funduszu. Takie rozwiązanie stawia NFZ w pozycji przełożonego wobec lekarza, a nie równorzędnego partnera i strony umowy cywilnej.

Prezes NFZ był informowany o powyższych zarzutach zarówno korespondencyjnie (przez OZZL), jak i bezpośrednio przez reprezentantów Naczelnej Rady Lekarskiej, której zespół próbował negocjować treść umowy – zgodnie z obietnicą poprzedniej minister zdrowia, że umowa będzie uzgodniona między Funduszem, a NRL. Fakt, że prezes NFZ zlekceważył zgłaszane uwagi i demonstracyjnie zerwał negocjacje z zespołem NRL może wskazywać, iż celowo przygotował on i przedstawił taki projekt, który – z oczywistych względów – jest nie do przyjęcia przez lekarzy. Można zatem domniemywać, że prezes NFZ chce doprowadzić do sytuacji, gdy lekarze prywatnie praktykujący nie będą mogli wypisywać leków refundowanych, a pacjenci leczący się prywatnie będą pozbawieni możliwości skorzystania z przysługujących im uprawnień do refundacji leków. Dotyczy to milionów Polaków leczących się w prywatnych gabinetach i „sieciowych” przychodniach. Byłoby to kolejne już ograniczenie zakresu refundacji leków w Polsce wprowadzone podstępnie „tylnymi drzwiami”. Wcześniejsze polegało na ograniczeniu zakresu refundacji do wskazań zarejestrowanych przez producentów, co w przypadku niektórych leków – np. antybiotyków – drastycznie ograniczyło możliwość zakupu leku ze zniżką.

Czy prezes NFZ, podejmując opisane wyżej działania, wykonuje polecenia swoich przełożonych (ministra zdrowia, premiera) czy robi to na własną odpowiedzialność?

Zarząd Krajowy OZZL

Krzysztof Bukiel – przewodniczący zarządu