18 lipca 2008

Zarządu Krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w sprawie debaty politycznej dotyczącej prywatyzacji szpitali.

Oświadczenie

Zarządu Krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w sprawie debaty politycznej dotyczącej prywatyzacji szpitali

ZK OZZL po raz kolejny zwraca się do polityków, aby z reformy ochrony zdrowia nie czynili pola dla doraźnych politycznych rozgrywek. Dotyczy to zwłaszcza postawy partii opozycyjnych wobec problemu prywatyzacji szpitali.

Nieuzasadnione i kłamliwe jest twierdzenie, że prywatny szpital oznacza odpłatne leczenie, a prywatyzacja szpitali oznacza podział pacjentów nabogatych, którzy będą leczeni i biednych, pozbawionych pomocy medycznej. Odpłatność za leczenie zależy od tego, czy jest ono refundowane ze środków publicznych, a nie od formy własnościowej szpitala. Podobnie jak odpłatność za leki zależy od stopnia refundacji, a nie od tego, czy apteka jest prywatna czy państwowa. Dlaczego przeciwnicy prywatyzacji szpitali nie domagają się upaństwowienia prywatnych aptek?

Podobnie fałszywa jest sugestia, że dla pacjentów jest korzystniej, gdy szpitale są publiczne, bo wtedy mogą leczyć również „przypadki" nieopłacalne, w odróżnieniu od szpitali prywatnych, które kierują się „logiką zysku".
Zwracamy uwagę, że o tym, czy „przypadki" są opłacalne czy nie, decydują w Polsce politycy i państwowy płatnik, jakim jest NFZ, który arbitralnie ustala ceny za poszczególne świadczenia zdrowotne. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby świadczenia zdrowotne były wycenione prawidłowo, a leczenie ludzi w Polsce było opłacalne.
„Hojność" szpitali publicznych, które mogą – rzekomo – nie liczyć się z kosztami i leczyć mimo strat, jest pozorna. Te straty – tak czy inaczej – trzeba będzie kiedyś wyrównać ze środków publicznych, pokrywających nie tylko faktyczne koszty świadczeń, ale dodatkowo powiększonych o odsetki za zadłużenie szpitali i koszty postępowania komorniczego. Prywatyzacja szpitali jest więc – również w tym względzie – rzeczą korzystną. Prywatne szpitale, kierujące się zasadą zysku, wskażą bowiem odpowiednio wcześniej, które świadczenia zdrowotne są zbyt nisko wycenione przez państwowego płatnika, przez co zaoszczędzą środki publiczne, które – dzięki temu – „pójdą" na leczenie ludzi, a nie na odsetki dla wierzycieli lub banków.
Zamiast prowadzić populistyczną propagandę przeciwko prywatyzacji szpitali, politycy powinni raczej zastanowić się nad tym, jak wprowadzić inne elementy reformy ochrony zdrowia, które muszą być wprowadzone łącznie z prywatyzacją szpitali, aby przyniosły spodziewane korzyści. Takimi elementami są:
– odpowiednio wysokie finansowanie ochrony zdrowia – ze środków publicznych i ze środków prywatnych, aby wycena świadczeń nie była zaniżona,
– określenie   zasad  tworzenia  koszyka  świadczeń   gwarantowanych dostosowanych do możliwości płatnika publicznego i obywateli,
– likwidacja limitowania świadczeń zdrowotnych, konieczna dla wprowadzenia zasady, że „pieniądze idą za pacjentem", co jest warunkiem zaistnienia prawdziwej konkurencji między szpitalami.

Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy wzywa polityków do poważnej debaty w sprawie reformy opieki zdrowotnej w Polsce i do porzucenia taniej demagogii.

W imieniu Zarządu Krajowego OZZL
Krzysztof Bukiel – przewodniczący Zarządu
Bydgoszcz dnia 18 lipca 2008r.