29 lutego 2008

Przyjęte w drodze uchwały podczas posiedzenia w dniu 29 lutego 2008r

Wstęp:

W dniu 25 lutego tzw. Komitet Sterujący "Białego Szczytu" z inicjatywy swojego przewodniczącego prof. Marka Safjana, zdecydował o zmianie formuły prac zespołów tematycznych „Białego Szczytu” polegającej na wyodrębnieniu kilku najważniejszych problemów do rozstrzygnięcia w ramach określonego zespołu, w miejsce kilkudziesięciu lub kilkuset szczegółowych przepisów, którymi zajmowały się zespoły dotychczas. Zarząd Krajowy OZZL uznał tę decyzję jako krok w dobrym kierunku i częściowe uwzględnienie krytycznego stanowiska OZZL wobec dotychczasowego sposobu pracy "Białego Szczytu". W dniu 29 lutego ZK OZZL w drodze uchwały przyjął odpowiedzi na problemy, które postawił Komitet Sterujący. Odpowiedzi te są ponizej.

Bydgoszcz dnia 29 lutego 2008r.

 

Odpowiedź  ZK OZZL
na problemy, sformułowane przez Komitet Sterujący, które mają stać się nowymi przedmiotami obrad zespołów tematycznych „Białego Szczytu”

 

 

I.  STATUS  ZOZ
1. Czy jest zgoda na system przekształceń ZOZ-ów w spółki prawa handlowego? Jakie gwarancje są niezbędne aby nie doszło do tzw. dzikiej prywatyzacji?

 

W ocenie OZZL zakłady opieki zdrowotnej powinny funkcjonować jak przedsiębiorstwa rynkowe, konkurując o pacjentów i o pieniądze, które powinny „iść za pacjentem”.  Naturalną formą prawną dla takich przedsiębiorstw jest spółka handlowa. Jednak w ocenie OZZL sama zmiana formy prawnej SP ZOZ-ów nie jest wystarczająca aby stały się one przedsiębiorstwami rynkowymi. Ważniejszą sprawą jest takie przekształcenie całego systemu opieki zdrowotnej, które umożliwi szpitalom (i innym zakładom opieki zdrowotnej) oraz wymusi na nich  zachowania rynkowe. Bez tych przekształceń sama zmiana formy prawnej nie przyniesie zamierzonych skutków. Przykładem mogą być PKP czy kopalnie węgla kamiennego, które – mimo, że mają formę spółek handlowych –  nie funkcjonują efektywnie . 
Zatem –  jest zgoda (i postulat) OZZL aby SPZOZ funkcjonowały w formie prawnej spółek handlowych, ale  przy jednoczesnym wprowadzeniu następujących zmian w zasadach finansowania i organizacji świadczeń zdrowotnych:

 

1.Zbilansowanie nakładów na świadczenia zdrowotne z zakresem świadczeń gwarantowanych i ich kosztami, co wymaga zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia ze środków publicznych i wprowadzenia tzw. współpłacenia za niektóre świadczenia – ze środków prywatnych. Wielkość współpłacenia i jego zakres będą zależeć od wielkości środków publicznych przeznaczonych wolą polityków na system opieki zdrowotnej. Im więcej będzie tych środków, tym mniejsze będzie współpłacenie.
Ta równowaga jest konieczna, aby można było zrezygnować z limitowania świadczeń przez płatnika i zaniżania cen za świadczenie poniżej oczywistych (przeciętnych, standaryzowanych) kosztów. Gdyby utrzymać niedobór nakładów w stosunku do kosztów  świadczeń gwarantowanych ( jak to jest obecnie), płatnik będzie  musiał limitować świadczenia i zaniżać ich cenę aby się zbilansować. Szpital nie będzie mógł funkcjonować jak przedsiębiorstwo rynkowe gdy będzie zmuszany do podpisywania kontraktów – oczywiście – niekorzystnych ekonomicznie. Nie będzie sprawiedliwej konkurencji między szpitalami, gdy szpitale będą otrzymywać limity świadczeń do wykonania. Jak szpital dobry udowodni swoją przewagę nad szpitalem złym, gdy oba otrzymają ten sam limit?  W jaki sposób – w warunkach limitowania świadczeń – pieniądz pójdzie za pacjentem ?  
2. Likwidacja tzw. konkursu ofert i wprowadzenie zasady, że każdy świadczeniodawca, który spełnia określone warunki – ma prawo udzielać określonych świadczeń ubezpieczonym, otrzymując w zamian ustalone kwoty refundacji – takie same za to samo świadczenie. Podobna zasada funkcjonuje dzisiaj przy sprzedaży przez apteki leków refundowanych. Dzięki temu w przypadku aptek funkcjonuje w praktyce zasada, że „pieniądze idą za pacjentem”, a apteki są faktycznymi przedsiębiorstwami rynkowymi.  
2. Czy warunkiem wprowadzenia tego mechanizmu ma być uprzednie lub równoległe z przekształceniem oddłużenie placówek zdrowia?

 

Obecne długi szpitali i innych SPZOZ-ów są – tak czy inaczej – długiem publicznym. Ich spłata  – tak czy inaczej – obciąży podatników. Dla „czystości” sytuacji należałoby jednorazowo oddłużyć SPZOZ-y, następnie przekształcić je w niezadłużone spółki handlowe i sprzedać (jeśli będą nabywcy) na licytacji. Od tej pory szpitale powinny funkcjonować jak przedsiębiorstwa w warunkach rynkowych (czyli po wprowadzeniu zmian wymienionych w poprzednim punkcie).  Jednorazowe przejęcie zadłużenia wszystkich szpitali przez państwo (powołaną do tego instytucję, spółkę? ) daje też możliwość wynegocjowania z wierzycielami szpitali lepszych warunków spłaty zadłużenia. Brak obciążenia długami szpitali przekształcanych w spółki handlowe powoduje bardziej klarowną sytuację przy ich sprzedaży ( całościowej lub określonej puli akcji), bo zadłużenie nie zniekształca (zafałszowuje) ich wartości.

 

3. Czy powinno nastąpić przekazanie szpitali na szczebel samorządu wojewódzkiego?

 

Jeżeli poważnie (a nie tylko propagandowo) traktuje się postulat przekształcenia szpitali w spółki handlowe, to nie ma znaczenia kto będzie ich właścicielem. Generalnie – jak wskazuje na to doświadczenie – publiczny właściciel ( z reguły) gorzej wywiązuje się z obowiązków właścicielskich. Szpitale powinny więc trafić w ręce prywatne. Zupełnie innym problemem jest oczywiście zapewnienie aby prywatny szpital nie uciekał przed udzielaniem potrzebnych świadczeń ubezpieczonym.
4. Czy powinien być utrzymany w przyszłości system kontraktowania świadczeń zdrowotnych przez NFZ u każdego świadczenidawcy z sektora publicznego (co jest dotychczasową praktyką) ? Równość w kontraktowaniu obu sektorów – prywatnego i publicznego ?
Jeżeli poważnie (a nie tylko propagandowo) traktuje się postulat przekształcenia szpitali w spółki handlowe, to musi nastąpić zmiana sposobu nawiązywania umowy między płatnikiem (dysponującym środkami publicznymi przeznaczonymi na świadczenia zdrowotne) a świadczeniodawcami. Należy zlikwidować tzw. konkurs ofert, a płatnik powinien mieć obowiązek podpisania umowy z każdym świadczeniodawcą, który spełnia określone warunki. Fakt kto będzie miał większy udział w szpitalu – spółce ( władze publiczne czy udziałowcy prywatni) nie powinien mieć tutaj jakiegokolwiek znaczenia. Wobec tego pytanie jak wyżej jest bezprzedmiotowe.
5. Jaki system zarządzania : konsultant – ordynator – lekarz zarządzający ? A może zróżnicowany? Kto powinien decydować o przyjęciu takiego lub innego rozwiązania ?
Problem jest również (podobnie jak poprzedni) pozorny. W przypadku, gdy poważnie (a nie tylko propagandowo) traktuje się postulat przekształcenia szpitali w spółki handlowe, trzeba pozostawić szpitalom sposób zorganizowania udzielania świadczeń. Jedyne co można wymagać to to, aby zachowane były odpowiednie standardy tych świadczeń.
II. FINANSE I UBEZPIECZENIA

 

 

1. Akceptacja dla systemu niewielkiej, powszechnej partycypacji w kosztach świadczeń zdrowotnych przez pacjentów (na poziomie świadczeń opieki podstawowej, porad lekarzy specjalistów, podstawowych badań laboratoryjnych oraz „usług hotelowych” zakładów stacjonarnych?

 

Jeżeli poważnie (a nie tylko propagandowo) traktuje się postulat przekształcenia szpitali w spółki handlowe, to konieczne jest – jak zauważyliśmy wcześniej – zbilansowanie nakładów na ochronę zdrowia z zakresem i kosztami świadczeń gwarantowanych przez system. Aby doszło do takiego zbilansowania konieczne jest wprowadzenie – obok środków publicznych – jakiegoś udziału środków prywatnych, praktycznie niezależnie od wielkości nakładów publicznych (chyba, że dysponuje się takimi środkami jak Kuwejt dla rodowitych Kuwejtczyków) , a to dlatego, że udział środków prywatnych jest konieczny dla „uszczelnienia” systemu poprzez racjonalizację wydatków (kilkadziesiąt milionów kontrolerów zasadności udzielania świadczeń). Nie ma zatem sens pytanie o to czy ma być współpłacenie. Można się jedynie zastanowić jaki charakter ma mieć takie współpłacenie. Zdaniem OZZL powinno mieć ono dwojaki charakter. Pierwszy rodzaj współpłacenia, to obowiązkowe (czyli obowiązujące u wszystkich świadczeniodawców w przypadku określonych świadczeń) ryczałtowe opłaty o charakterze „administracyjnym” np. dopłata 20 złotych u lekarza specjalisty, 10 złotych u lekarza POZ, 20 złotych za dobę hotelową w szpitalu. Drugi rodzaj współpłacenia powinien wynikać z zasady zachowania równowagi między ilością środków przeznaczanych na świadczenia zdrowotne a zakresem (i kosztem) świadczeń gwarantowanych. Aby tę równowagę zachować należy przyjąć, że pewne świadczenia będą miały absolutny priorytet przy finansowaniu ze środków publicznych bo muszą być zawsze dla pacjentów bezpłatne np. leczenie nowotworów (wg określonych procedur), leczenie chorób psychicznych, dializoterapia itp. Inne świadczenia powinny być finansowane ze środków publicznych w takim stopniu (możliwie najszerszym) w jakim starczy środków publicznych czyli np. w 90%  lub 80% albo do określonej kwoty np. do 3200 złotych dla pewnego świadczenia, a jeżeli ta kwota refundacji nie odpowiada faktycznym kosztom tego  świadczenia, pacjent powinien dopłacać resztę ze środków prywatnych – bezpośrednio lub za pośrednictwem dodatkowych, dobrowolnych ubezpieczeń zdrowotnych. Dopłatę powinien ustalić świadczeniodawca (szpital) i różne szpitale mogą stosować różne dopłaty w zależności od oferowanego standardu, posiadanej kadry specjalistów, renomy itp.  
2. Dopuszczalność i zakres sprzedaży świadczeń zdrowotnych na zasadach rynkowych poza systemem powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego przez publiczne zakłady opieki zdrowotnej ? Jakie warunki muszą być spełnione, aby nie naruszało to praw osób korzystających ze świadczeń oferowanych w ramach ubezpieczenia powszechnego ?

 

Jeżeli poważnie (a nie tylko propagandowo) traktuje się postulat przekształcenia szpitali w spółki handlowe, to pytanie powyższe jest bezprzedmiotowe. Bo w takiej sytuacji nie powinno być dwóch „rynków” świadczeń zdrowotnych: publicznego, niewydolnego, kolejkowego z reglamentowanymi i limitowanymi świadczeniami i prywatnego (komercyjnego) wydolnego, w którym świadczenia dostępne są od ręki. Jeżeli dopuszcza się taki dualizm jak opisano w pytaniu, to znaczy, że nie planuje się stworzenia systemu wydolnego, zrównoważonego pod względem finansowym, w którym „pieniądz idzie za pacjentem”.  Nie ma wtedy sensu również przekształcanie szpitali w spółki handlowe, ani wprowadzanie ubezpieczeń dodatkowych, nie uda się „uszczelnianie” systemu. 

 

3. Określenie katalogu świadczeń gwarantowanych (pozytywnie) świadczeń częściowo gwarantowanych oraz nie gwarantowanych przez system?  Kiedy? Czy ma to nastąpić w momencie uruchamiania systemu ubezpieczeń dodatkowych i mechanizmów sprzedaży usług przez zakłady publiczne?

 

Nie będzie dodatkowych dobrowolnych ubezpieczeń zdrowotnych gdy nie będzie koszyka, w którym nie wszystko będzie „za darmo”, ale część będzie dostępna za dopłatą. Dopłaty stwarzają pole do funkcjonowania dodatkowych, dobrowolnych ubezpieczeń zdrowotnych. Istnienie lub nieistnienie ustawy o dodatkowych ubezpieczeniach ma charakter drugorzędny i nie przesądza o faktycznym zaistnieniu tych ubezpieczeń.
4. Jaki system ubezpieczeń dodatkowych ? Dopuszczalność tzw. ubezpieczeń suplementarnych, połączonych ze zrzeczeniem się prawa do świadczenia gwarantowanego w ramach ubezpieczenia powszechnego?

 

Jeżeli poważnie traktuje się konstytucję RP nie można zabronić funkcjonowania ubezpieczeń nazwanych tutaj „suplementarnymi” ( w literaturze przedmiotu  określenie „suplementarne” oznacza zwykle inny rodzaj ubezpieczeń), czyli w istocie ubezpieczeń „od niewydolności systemu powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego” . Konstytucja gwarantuje bowiem obywatelom prawo do ochrony zdrowia, a skoro państwo nie potrafi poprzez swoje instytucje (np. PUZ) zapewnić obywatelom pewnego (nie tylko deklaratywnego) dostępu do leczenia w czasie, gdy jest ono potrzebne, to państwo nie może zabraniać obywatelowi korzystać z każdego innego sposobu zapewnienia sobie takiego dostępu. Dzisiaj zresztą już funkcjonują takie „suplementarne” ubezpieczenia (patrz np. strona internetowa: http://www.zdrowiedirect.pl/ ).
Właściwym pytaniem jest czy chcemy (kto chce) aby powszechny system opieki zdrowotnej był niewydolny na tyle aby skłaniał ludzi do ubezpieczenia się od jego niewydolności ?
5.  Czy powinien być wprowadzony system współfinansowania świadczeń zdrowotnych dla rolników? W jakim horyzoncie czasowym?

 

W pytaniu chodzi prawdopodobnie o sposób partycypacji rolników w opłacaniu składki (daniny publicznej) na rzecz Powszechnego Ubezpieczenia Zdrowotnego (PUZ). Dzisiaj bowiem za rolników ( z wyjątkiem rolników prowadzących tzw. działy specjalne) składkę na PUZ pokrywa państwo.  Pytanie to dotyczy bardziej  zasady równości obywateli niż ochrony zdrowia.  W ocenie OZZL dzisiaj ta równość obywateli w zakresie ponoszenia ciężarów na rzecz PUZ jest nie zachowana. Nie tylko w odniesieniu do rolników (których uprzywilejowanie jest najbardziej widoczne), ale także np. przedsiębiorców, pozornych bezrobotnych i niektórych innych grup zawodowo społecznych ( również w części uprzywilejowanych). Grupą najbardziej obciążoną łożeniem na PUZ jest tzw. sfera budżetowa i zależna od budżetu. Równość obywateli powinna być wprowadzona jak najszybciej.
6. Czy koniecznym warunkiem transparentności zasad finansowania systemu jest szybkie wprowadzenie systemu elektronicznej ewidencji świadczeń zdrowotnych i świadczeń farmaceutycznych?

 

Na pewno system elektronicznej ewidencji świadczeń może być znaczącym ułatwieniem, ale bez istnienia elektroniki też można prowadzić ewidencję świadczeń zdrowotnych i farmaceutycznych. Trzeba jednak dodać, że gdyby poważnie potraktować deklaracje rządzących o wprowadzeniu mechanizmów rynkowych do ochrony zdrowia, w tym konkurencji między płatnikami (dysponentami publicznych środków przeznaczonych na ochronę zdrowia) to problem ewidencji świadczeń zdrowotnych i farmaceutycznych będzie problemem płatników i nie wymaga roztrząsania w formie debaty publicznej.

 

 

 

III. PRAWA PACJENTA
1.Rzecznik Praw Pacjenta – czy potrzebna jest nowa instytucja?
W ocenie OZZL jest to całkowicie zbędna, biurokratyczna instytucja, która ma być chyba tylko alibi dla rządzących (że coś zrobili dla poprawy pozycji pacjenta). Faktycznym gwarantem praw pacjenta będzie wydolny i efektywny system opieki zdrowotnej. Najlepszym rzecznikiem pacjenta w takim systemie będzie z jednej strony lekarz, (szukający najlepszego sposobu leczenia), z drugiej płatnik ( szukający najtańszych z możliwych i potrzebnych sposobów leczenia).
2. Jakie prawa pacjenta wymagają wyraźnej dodatkowej regulacji?

 

Należy jednoznacznie napisać, że pacjent ma prawo do wydolnego, „bezkolejkowego” systemu opieki zdrowotnej czyli do uzyskania w sposób niezawodny i o czasie potrzebnego leczenia.  Kolejki mogą mieć jedynie charakter „techniczny” i „organizacyjny” lub wynikać z braku narządów do przeszczepów. Inny rodzaj „kolejek” jest niedopuszczalny.
Dodatkowo należy jasno stwierdzić, że obok praw pacjenci mają także pewne obowiązki, wynikające z konieczności poddania się określonym reżimom postępowania, wymaganym aby można było oczekiwać dobrych skutków leczenia.  Uwagę tę umieszczamy dlatego, że nierzadkie są przypadki zgłaszania roszczeń przez pacjentów wobec lekarzy lub opieki zdrowotnej jako takiej, w sytuacjach, gdy pogorszenie stanu zdrowia lub brak skuteczności leczenia jest w oczywisty sposób zawiniony przez pacjenta. 
3. Potrzeba i forma ochrony zbiorowych praw pacjenta;

 

W ocenie OZZL nie ma potrzeby tworzenia dodatkowych pojęć i instytucji w tym względzie.
 
4. System informacji o dostępności świadczeń i kolejności ich udzielania? Co należy zrobić, by realnie zadziałał system informacji dla pacjenta o dostępnych świadczeniach medycznych  ? Który  element systemu ma odpowiadać za bieżące dostarczanie tych informacji: ubezpieczyciel, administracja rządowa (samorządowa), rzecznik praw pacjenta ?

 

Pytanie jest niewłaściwe, bo zakłada istnienie niewydolnego systemu opieki zdrowotnej, gdzie świadczenia zdrowotne są reglamentowane w sposób administracyjny. OZZL nie zgadza się na taki system. Jeżeli poważnie (a nie tylko propagandowo) traktuje się postulat przekształcenia szpitali w spółki handlowe i wprowadzenia mechanizmów konkurencji – nie ma potrzeby zajmowania się tym tematem. W przypadku kolejek „technicznych” i organizacyjnych szpitale same, w swoim dobrze pojętym interesie, zadbają o poinformowanie pacjentów o tych kolejkach.
5. Koszyk pozytywny czy negatywny świadczeń gwarantowanych?

 

Pozytywny, z dokonaną wyceną świadczeń w nim zawartych. Tworzenie tzw. koszyka negatywnego rozumianego jako spis świadczeń dostępnych za dopłatą lub zupełnie odpłatnych wydaje się łatwiejsze. Wówczas to, co nie znajdzie się w koszyku negatywnym powinno być faktycznie gwarantowane czyli dostępne niezawodnie i „bezkolejkowo” oraz refundowane w 100%. Jednak dotychczasowe doświadczenia (również z obecnie funkcjonującym koszykiem „negatywnym”) uczą nas, że brak spisu i wyceny konkretnych świadczeń, które powinny być sfinansowane ze środków publicznych jest dla rządzących pretekstem do zaniżania nakładów na ochronę zdrowia. Obawiamy się, że tak będzie i tym razem, gdy powstanie jedynie koszyk „negatywny”. 
 
IV. PRACOWNICY SŁUŻBY ZDROWIA
1. Jakie powinny być mechanizmy prawne gwarantowania realnych podwyżek wynagrodzeń?

 

Jeżeli będą wprowadzone mechanizmy rynkowe do ochrony zdrowia (prawdziwe, nie pozorowane jak dzisiaj), uwzględniające również rynkową wyceną świadczeń zdrowotnych przez płatnika – dysponenta publicznych środków przeznaczonych na ochronę zdrowia, nie będzie problemu zaniżonych płac personelu medycznego. Dzisiejsze niskie płace wynikają z administracyjnego zaniżenia cen za świadczenia. OZZL, nauczone doświadczeniem ze wszystkimi poprzednimi rządami, postuluje aby na okres przejściowy np. 5 lat wprowadzić jakąś formę administracyjnego zapewnienia minimalnych płac dla personelu medycznego. Taką formą mógłby być ponadzakładowy układ zbiorowy pracy lub odpowiednia ustawa. To administracyjne zobowiązanie się rządzących do zapewnienia minimalnych płac dla personelu medycznego byłoby gwarancją, że rządzący wprowadzą odpowiednie i oczekiwane zmiany w funkcjonowaniu ochrony zdrowia, które same przez się spowodują wzrost płac medycznych.
2. Czy mechanizmy uwzględniające godziwe wynagrodzenie personelu medycznego (np. w ramach ważenia punktów przy kontraktowaniu usług przez NFZ – konieczne quantum punktowe uwzględniające pracę personelu medycznego) powinny mieć zastosowanie powszechne, czy jedynie w obrębie sektora publicznego ?

 

Mechanizmy gwarantujące godziwe wynagrodzenia personelu medycznego powinny być elementem całości systemu (rynkowego) ochrony zdrowia  i powinny dotyczyć wszystkich niezależnie od miejsca pracy pracowników medycznych.
3. Problem jednoetatowości. Czy wyłączność zatrudnienia w ZOZ-ie (w połączeniu ze zrzeczeniem się prywatnej praktyki?) może i powinna być kryterium kształtowania wysokości wynagrodzeń ?

 

Jeżeli poważnie traktuje się postulat przekształcenia szpitali w spółki handlowe i wprowadzenia mechanizmów konkurencji – nie ma potrzeby zajmowania się tym tematem. Dyrektor (właściciel) szpitala, któremu będzie zależało na pracy danego lekarza wyłącznie w jego zakładzie znajdzie sposoby aby lekarza do tego przekonać i podpisać z nim dobrowolną, stosowną umowę.  
4. Czas pracy a dyżury?

 

Sprawa jest już uregulowana prawnie, wymagane jest jedynie przestrzeganie prawa, które jest – obecnie – nagminnie łamane przez dyrektorów szpitali.  
Niepokoi nas natomiast zapowiedź nieobejmowania lekarzy powszechnie obowiązującym rocznym limitem godzin nadliczbowych. Oznaczać to będzie, de facto, że lekarze, jako jedyna grupa zawodowa w Polsce będzie miała powszechnie obowiązujący 48 godzinny tydzień pracy. Rozumiemy, że taki limit mógłby nie obowiązywać w przypadku indywidualnej zgody lekarza na klauzulę opt out, ale nie tych, którzy się na to nie zgadzają.

Na koniec ZK OZZL stwierdza, że nadal najważniejsze pytania dotyczące funkcjonowania systemu opieki zdrowotnej nie zostały postawione. Pytaniami tymi są:

1. Czy powszechny system opieki zdrowotnej ma być systemem wydolnym („bezkolejkowym”), to znaczy takim w którym pacjent ma pewność uzyskania potrzebnej pomocy medycznej niezawodnie i o czasie, czy deficytowym („kolejkowym”), jak obecnie, w którym chory zamiast potrzebnej pomocy uzyskuje miejsce w kolejce do leczenia ?

Drugie pytanie jest właściwie alternatywą pierwszego, odnoszącą się do finansów.

2.Czy nakłady na opiekę zdrowotną – w ramach systemu powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego –  mają być zrównoważone z zakresem i kosztami świadczeń gwarantowanych, czy mają być niewystarczające, jak obecnie. 

Bez odpowiedzi na te podstawowe pytania nie można w sposób wiarygodny i odpowiedzialny zdecydować o wielu innych rozwiązaniach np. o przekształceniu szpitali w spółki handlowe, o istnieniu dodatkowych, dobrowolnych ubezpieczeń zdrowotnych, o sposobie kształtowania wynagrodzeń personelu medycznego, o podstawowym prawie pacjenta,  jakim jest prawo do leczenia itp.

Wobec powyższego ZK OZZL zwraca się do Komitetu Sterującego „Białego Szczytu” z wnioskiem o postawienie powyższych pytań pod obrady Białego Szczytu.
Zarząd Krajowy OZZL
Krzysztof Bukiel – przewodniczący Zarządu
Bydgoszcz dnia 29 lutego 2008r.

 

Zarząd Krajowy OZZL,  29 lutego 2008r.