Jak wiemy, uchwalona 22 lipca 2006r (w wyniku strajków lekarzy) tzw. ustawa podwyżkowa, wprowadziła ?dwustrumieniowe? finansowanie podmiotów mających kontrakt z NFZ. Pierwszy strumień pieniędzy wynikał z nominalnej wyceny danego świadczenia i ilości zakontraktowanych świadczeń, drugi ? dodatkowy był przeznaczony na przyznaną właśnie podwyżkę dla pracowników.
Taki sposób realizacji podwyżek odbył się na żądanie wszystkich innych – niż lekarski – związków zawodowych. Odrębny, ?znaczony? strumień pieniędzy, który mógł być wydany tylko na podwyżki płac miał chronić interesy pracowników służby zdrowia przed dyrektorami szpitali, którzy mogliby dodatkowe środki przeznaczyć na inne cele np. spłatę zadłużenia lub zakup kolejnego sprzętu. Nie zyskała wtedy uznania ani u związków zawodowych, ani u polityków, ani nawet u nowego prezesa NFZ (dr Sośnierza) propozycja OZZL, aby dodatkowe pieniądze, przeznaczone na podwyżki płac, po prostu włączyć w wycenę punktu i w jednym, zwiększonym strumieniu skierować je do świadczeniodawców.
Praktyka pokazała jednak, że to co miało być wyrazem solidarności okazało się narzędziem niesprawiedliwości, a to co miało chronić słabszych, wzmocniło silniejszych. Dlaczego? Otóż wspomniane wyżej ?dwustrumieniowe? finansowanie świadczeniodawców dotyczyło jedynie tych, którzy mieli kontrakty z NFZ już w roku 2006. Jeśli zatem w roku 2007 powstał nowy podmiot i chciał podpisać umowę z NFZ, otrzymał tylko jeden strumień pieniędzy, ten wynikający z wyceny poszczególnych świadczeń i ich ilości (limitu), jakie przyznał NFZ. A zatem za to samo świadczenie ?starzy? świadczeniodawcy dostali np. 120 złotych, a ?nowi? 100. Sprawiedliwie? Niesprawiedliwie! A jeśli wziąć pod uwagę, że tymi ?nowymi? były najczęściej niewielkie NZOZ-y, lub indywidualne praktyki lekarskie, utworzone przez lekarzy, którzy wyszli z wielkich SPZOZ-ów, to wspomniane rozwiązanie, które miało chronić słabszych, w istocie wzmocniło silniejszych.
Może i nie warto by się tą sprawą zajmować, gdyby miała ona charakter jedynie epizodyczny. Okazuje się jednak, że rozwiązanie, które miało obowiązywać tylko przez rok, zostało przedłużone na kolejny rok 2008, a nawet – jak twierdzą niektórzy prawnicy ? ?na zawsze?.
Czy zatem jest jakieś wyjście z tej sytuacji? Gdy rozmawiałem na ten temat z (byłym już) prezesem NFZ Andrzejem Sośnierzem, on bagatelizował problem, twierdząc, że sprawa dotyczy bardzo małej ilości świadczeniodawców, a przy tym bardzo ?drobnych?. To spostrzeżenie może być akurat atutem w rozmowach pokrzywdzonych ?nowych? świadczeniodawców z lokalnym oddziałem NFZ. Jeśli sprawa jest faktycznie tak marginalna dla całości środków NFZ, to nie powinno być dla Funduszu problemem aby ją załatwić po myśli ?nowych? świadczeniodawców i zwiększyć wycenę świadczeń dla nich w ten sposób, aby zrekompensować brak ?drugiego strumienia?. Oczywiście pierwszą reakcją NFZ na taki wniosek, będzie odmowa, wskazywanie na przeszkody prawne lub formalne itp. Z pewnością też nie uzyska się żadnego efektu, gdy pójdzie się do Funduszu w pojedynkę. Gdyby jednak stworzyć przy Okręgowej Izbie Lekarskiej jakieś doraźne ?porozumienie skrzywdzonych?, gdyby wystąpić razem do NFZ, gdyby uzyskać wsparcie Okręgowej Rady Lekarskiej, gdyby zwrócić się wspólnie do Rzecznika Praw Obywatelskich w tej sprawie, wskazując na faktyczną dyskryminację ?nowych? świadczeniodawców, gdyby wystąpić z interwencją do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, sprawa mogłaby być wygrana. Oczywiście musiałby się ktoś znaleźć, kto się tym zajmie. Na początek proponuję aby osoby zainteresowane zgłosiły swoje ?namiary? do swojej OIL oraz do NIL. Jeśli okaże się, że jest ich sporo, można będzie ? jak sądzę ? zlecić prawnikom działającym przy izbie zajęcie się tą sprawą.
Nie czekając jednak na działania grupowe ? proponuję podjęcie interwencji indywidualnych, poprzez wysłanie odpowiednich listów do Rzecznika Praw Obywatelskich i do Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Poniżej zamieszczamy odpowiednie wzory tych listów.
K.B. .
PS
list do Rzecznika Praw Obywatelskich można wysłać tradycyjną pocztą lub drogą elektroniczną, po wejściu na stronę RPO: http://www.rpo.gov.pl/wniosek/index.php?poz=1
do Rzecznika Praw Obywatelskich.doc
patrz równiez: http://www.lekarzpolski.pl/index.php?option=com_pressroom&view=one&id=583&r=2008&Itemid=246&lang=pl