14 czerwca 2007

 

 – List otwarty –

Bydgoszcz dnia 14 czerwca 2007r.

Pan
Ludwik Dorn
Marszałek Sejmu

Szanowny Panie Marszałku,

Piszemy do Pana „List otwarty”, bo jest to jedyny dostępny nam sposób komunikowania się z Panem i przekazywania Panu naszego stanowiska. Niestety nie zechciał Pan odpowiedzieć na naszą prośbę o spotkanie.

Przy niemal każdej okazji, gdy jest Pan pytany o sprawę strajku lekarzy lub problemów służby zdrowia stara się Pan strajkujących lekarzy i organizatora strajków – Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy przedstawić w złym świetle, ośmieszyć, skompromitować i zohydzić społeczeństwu. Korzysta Pan przy tym z niektórych fragmentów naszego programu, wyjętych z kontekstu i przedstawia je Pan w karykaturalnej postaci. W naszej ocenie nie są to metody prowadzenia dialogu społecznego, które przystoją Marszałkowi Sejmu.

Mając jednak nadzieję, że nie zła wola powodowała Panem, ale nieznajomość naszego programu, pozwalamy sobie przedstawić go Panu w skróconej wersji poniżej. Prosilibyśmy, aby – gdy będzie Pan po raz kolejny wspominał o programie OZZL i celach strajkujących lekarzy – wspominał Pan o wszystkich elementach programu i pamiętał o jego uzasadnieniu. To z pewnością pomoże obywatelom lepiej zrozumieć nasze stanowisko i stanowisko rządzących, którzy się temu programowi sprzeciwiają.

Program zmian w ochronie zdrowia, proponowany przez OZZL – wersja skrócona.

Zdaniem OZZL system opieki zdrowotnej powinien być przede wszystkim systemem wydolnym, to znaczy takim, w którym każdy chory otrzyma odpowiednią pomoc medyczną i otrzyma ją o czasie, bez konieczności czekania na leczenie w kolejce, bez szarej strefy i korupcji. Tylko taki system jest systemem bezpiecznym dla pacjenta.

Dwa warunki muszą być spełnione aby taki system zbudować:
1. Równowaga między ilością pieniędzy przeznaczonych na ochronę zdrowia, a ilością i zakresem świadczeń zdrowotnych gwarantowanych w ramach tego systemu
2. Efektywne wykorzystywanie środków przeznaczonych na lecznictwo.

Ad 1.
Obecnie zakres świadczeń zdrowotnych, jaki przysługuje w ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego jest formalnie nieograniczony. Natomiast ilość pieniędzy przeznaczonych na sfinansowanie tych świadczeń jest określony i stosunkowo mały (4% PKB). Bez wątpienia należy znacznie zwiększyć ilość środków publicznych przeznaczonych na ochronę zdrowia (do 6% PKB, zgodnie z programem PiS), jest jednak oczywiste, że nakłady te nie mogą być nieograniczone. Dlatego należy też ograniczyć zakres świadczeń dostępnych w ramach NFZ. Rolę tę powinien spełnić tzw. koszyk świadczeń gwarantowanych. Aby faktycznie ją spełnił, ilość świadczeń bezpłatnych w koszyku musi ulec zmniejszeniu w stosunku do stanu obecnego oraz – obok świadczeń zupełnie bezpłatnych dla pacjentów – muszą pojawić się świadczenia dostępne za dopłatą lub całkowicie odpłatne. Przy czym – zdaniem OZZL – całkowicie odpłatne powinny być wyłącznie świadczenia, o nie udowodnionej skuteczności, czyli z pogranicza medycyny. Jeżeli zatem są osoby, jak niektórzy przedstawiciele obecnego rządu, którzy zapowiadają wprowadzenie koszyka świadczeń gwarantowanych i jednocześnie całkowicie wykluczają tzw. współpłacenie przez pacjentów za niektóre świadczenia zdrowotne, to oznacza, iż osoby te albo kłamią, albo nie wiedzą co mówią. Jeżeli OZZL postuluje wprowadzenie współpłacenia to nie dlatego, że związek jest „środowiskiem skrajnych egoistów”, jak to próbuje Pan przedstawić, ale dlatego, że nie chcemy, żeby ludzie umierali w kolejkach do leczenia. My jednak nie musimy upierać się przy współpłaceniu. Jeśli Rząd potrafi zlikwidować limitowanie świadczeń i kolejki do nich bez współpłacenie – niech to zrobi. Z pewnością zyska poparcie OZZL. Trzeba jednak wiedzieć, że – wówczas – nakłady na ochronę zdrowia ze środków publicznych musiałyby wynosić nie 6%PKB, jak postulujemy, a na co Rząd nie chce się zgodzić, ale wiele razy więcej. Musi Pan mieć świadomość, że jednoczesny sprzeciw obecnego Rządu wobec istotnego zwiększenia nakładów na opiekę zdrowotną i wobec wprowadzenia współpłacenia oznacza zgodę rządzących na to, że prawdopodobnie kilkadziesiąt tysięcy chorych rokrocznie umrze z powodu braku środków na leczenie. Czy ma Pan odwagę powiedzieć to Polakom.

Ad.2
Drugim warunkiem zbudowania wydolnego i bezpiecznego systemu opieki zdrowotnej jest efektywne wykorzystanie środków przeznaczonych na lecznictwo. Doświadczenia praktyczne, także z ostatnich 10 lat w polskiej służbie zdrowia, dowodzą, że pieniądze są wydawane efektywniej w warunkach konkurencji między świadczeniodawcami i przez podmioty prywatne. Również jakość opieki medycznej jest w takim przypadku lepsza, a wynagrodzenia personelu medycznego – wyższe. Nie ma też miejsca na korupcję i nieformalne układy, które rodzą dodatkowe koszty. Dlatego właśnie OZZL jest zwolennikiem konkurencji w ochronie zdrowia i upowszechnienia prywatyzacji, a wcześniej zamiany szpitali w spółki prawa handlowego. Nie ma to nic wspólnego z zawłaszczaniem majątku narodowego ani innymi niecnymi zamiarami, o które nas Pan oskarżał. Brak zgody Rządu na upowszechnienie mechanizmów rynkowych w ochronie zdrowia, oznacza przyzwolenie na marnowanie pieniędzy publicznych przeznaczanych na leczenie i osłonę dla korupcyjnych układów. Ma Pan odwagę powiedzieć to Polakom ?

Zupełnie chybione jest też Pańskie straszenie Polaków, że prywatyzacja zakładów opieki zdrowotnej oznacza odpłatne leczenie. Mogą być prywatne szpitale, gdzie leczenie jest bezpłatne i państwowe szpitale, pobierające opłaty. To zależy tylko i wyłącznie od tego, jak wiele państwo przeznacza środków publicznych na opiekę zdrowotną. W Polsce nakłady te są b. niskie, najmniejsze w UE (licząc procentem PKB) i jeżeli można mówić o zagrożeniu zasady solidaryzmu społecznego w opiece zdrowotnej, to nie z powodu tego, że ten czy ów zakład jest prywatny, ale właśnie z powodu katastrofalnie niskich nakładów publicznych na lecznictwo. Za to jednak nie odpowiadają lekarze, ale rządzący, w tej liczbie również Pan. Faktem jest, że personel medyczny nie zgadza się już, aby jego płace były buforem łagodzącym niedofinansowanie opieki zdrowotnej w naszym Kraju.

Pozostajemy z nadzieją, że porzuci Pan i Pańscy koledzy z PiS ton agresji wobec strajkujących lekarzy i zasiądziemy wspólnie do stołu obrad aby zastanowić się jak uratować polską służbę zdrowia przed dalszą zapaścią.

Z wyrazami szacunku
W imieniu Zarządu Krajowego OZZL
Krzysztof Bukiel – przewodniczący ZK OZZL