8 stycznia 2007

   

Bydgoszcz dnia 08 stycznia 2007r.

PW.II-10/07

 

 

Szanowny Pan

Jarosław Kaczyński
Prezes Rady Ministrów RP

 

 

 

Szanowny Panie Premierze,

 

Chcielibyśmy Pana poinformować o wydarzeniu, które może mieć istotne konsekwencje dla funkcjonowania opieki zdrowotnej w naszym Kraju już w najbliższej przyszłości. Jest nim wyrok Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia  29 grudnia ub. roku w sprawie z pozwu lekarza domagającego się od swojego szpitala udzielenia czasu wolnego w zamian za dyżury medyczne, pełnione w tym szpitalu. Lekarz oparł się w swoim pozwie na dyrektywie Unii Europejskiej o czasie pracy i wygrał. Wspomniany wyrok rodzi wiele bardzo ważnych konsekwencji.  

 

Przede wszystkim nie do utrzymania będzie propozycja zawarta w rządowym projekcie nowelizacji ustawy o zakładach opieki zdrowotnej, która przewidywała stawki wynagrodzenia za „dyżur medyczny", niższe niż wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych. W świetle wspomnianego wyroku ( i orzecznictwa Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości) dyżur lekarski jest – po prostu – pracą w godzinach nadliczbowych i tak powinien być wynagradzany. 

 

Od chwili wstąpienia Polski do Unii Europejskiej w Polsce nie mają zastosowania przepisy dotyczące czasu pracy lekarzy zawarte w Ustawie o zakładach opieki zdrowotnej, ale stosuje się bezpośrednio przepisy zawarte w dyrektywie Parlamentu Europejskiego i Rady Nr 2003/88/WE z dnia 4 listopada 2003 r oraz związane z tą dyrektywą orzecznictwo Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Z powyższego wynika, że od 01 maja 2004 roku norma czasu pracy lekarzy w Polsce wynosi tyle, ile przewiduje kodeks pracy dla wszystkich innych pracowników, czyli 40 godzin tygodniowo (48 godzin – z nadgodzinami). A zatem, od 01 maja 2004 roku lekarze nie mogą być zobowiązani do dyżurowania powyżej 8 godzin w tygodniu i 150 godzin w roku (limity pracy w godzinach nadliczbowych). Jeśli by lekarze chcieli wyegzekwować należne im uprawnienia już teraz, dyżury lekarskie stałyby się niemożliwe, co – w praktyce – doprowadziłoby do chaosu. 

 

Jedną z konsekwencji wspomnianego wyroku jest również to, że lekarze, którzy pełnili dyżury medyczne w czasie od 01 maja 2004 roku mogą występować z roszczeniem wobec swojego pracodawcy o wypłatę wynagrodzenia stanowiącego różnicę między kwotą wynagrodzenia za godziny nadliczbowe (za pełnione dyżury), a kwotą wynagrodzenia za dyżury, uzyskanego faktycznie (wynikającego z ustawy o zakładach opieki zdrowotnej). Lekarze ci mogą również występować z roszczeniem o udzielenie czasu wolnego za czas przepracowany ponad normy przewidziane we wspomnianej dyrektywie UE. Na stronie internetowej OZZL jest umieszczony wzorcowy pozew w tej sprawie i każdy zainteresowany lekarz może skorzystać swobodnie z tego wzoru. Z pewnością z możliwości tej skorzystają tysiące lekarzy, co spowoduje skutki finansowe dla szpitali, liczone w setkach milionów złotych bez odsetek.   

 

Złożoność sytuacji prawnej i faktycznej,  jaka zaistniała po omawianym wyroku powoduje, że pilne staje się podjęcie rozmów między lekarzami ( OZZL, samorząd lekarski) a Rządem RP w sprawie znalezienia trwałego rozwiązania, satysfakcjonującego obie strony. Rozwiązanie to powinno dotyczyć nie tylko sprawy czasu pracy, ale funkcjonowania opieki zdrowotnej jako całości. Po raz kolejny wzywamy Rząd RP do podjęcia takich rozmów. Muszą one uwzględniać przede wszystkim konieczność zbilansowania wydatków na opiekę zdrowotną z zakresem świadczeń gwarantowanych przez państwo przy rezygnacji z zasady wyzysku personelu medycznego przez monopolistycznego płatnika, będącej podstawą ustrojową obecnego systemu. To będzie wymagać istotnego zwiększenia nakładów na służę zdrowia ze środków publicznych lub ograniczenia zakresu świadczeń bezpłatnych (wprowadzenia współpłacenia). Jeśli Rząd RP nie jest gotowy do takich rozmów, może czekać nas wiele trudnych sytuacji w ochronie zdrowia już w niedługim czasie.

 

Zarząd Krajowy

Ogólnopolskiego  Związku  Zawodowego  Lekarzy