30 listopada 2006r – w miejsce podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia Anny Gręziak, co do pracy której strona społeczna ustawicznie zgłaszała zastrzeżenia, nowym przewodniczącym Zespołu został wiceminister zdrowia Bolesław Piecha.
W miejsce podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia Anny Gręziak, co do pracy której strona społeczna ustawicznie zgłaszała zastrzeżenia, nowym przewodniczącym Zespołu został wiceminister zdrowia Bolesław Piecha. Na wstępie poinformował on zebranych, iż premier Jarosław Kaczyński odrzucił napisane przez stronę rządową Zespołu końcowe sprawozdanie i przedłużył żywot tego ciała, powołanego jeszcze przez premiera Kazimierza Marcinkiewicza, do końca stycznia 2007 roku. Premier Kaczyński uczynił słusznie, albowiem moim zdaniem, wnioski wynikające z owego sprawozdania (że w obecnym stanie prawnym nie da się nic zrobić i nie jest możliwe spełnienie jakiegokolwiek postulatu środowisk medycznych) były haniebne, a czas poświęcony na posiedzenia – zmarnowany w całości. Jak powiedział min. Piecha "Wolą premiera jest tak skonstruować prawo, aby wyjść naprzeciw oczekiwaniom strony społecznej, a jedyny problem – to czas dojścia do realizacji założonych planów. Dorobek Zespołu powinien być opracowany jeśli już nie w formie projektu ustawy, to przynajmniej jako poważna podwalina do jej stworzenia.”
Zabierając głos w dyskusji stwierdziłem, iż premier Kaczyński nadał wreszcie właściwy kierunek pracy Zespołowi, bo nam cały czas chodziło o to, aby znaleźć nowe rozwiązania prawne i nowe źródła finansowania, a nie o to,by ciągle obracać się w tym samym przeręblu, w którym, co wszyscy wiedzą, nic już nie da się złowić. Upominałem się o to już dwa miesiące temu, co można przeczytać w protokole z posiedzenia z 16października. Czy stało się to przypadkiem, czy nie, ale głos mój, ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu, niespodziewanie został wysłuchany. Mniej więcej w tym momencie minister Zbigniew Religa wyszedł (prawdopodobnie zapalić) i już nie wrócił.
Według przyjętego harmonogramu dalszych działań, poświęconych opracowaniu przezZespół propozycji założeń rozwiązań legislacyjnych dotyczących zasad zatrudniania i wynagradzania w ochronie zdrowia, kolejne posiedzenie odbędzie się wdniach 18-20 grudnia 2006r. podczas „skoszarowanej” sesji wyjazdowej („I nie będzie tam żadnych imprez”– zaznaczył min. Piecha,cokolwiek by to miało znaczyć), a przedtem, do 6. grudnia, strona społeczna przekaże Ministerstwu Zdrowia swoje postulaty wrazz ewentualnymi propozycjami rozwiązań. Nawiasem mówiąc uważam, że ktoś tu ma ciężką miażdżycę,ponieważ np. OZZL przekazywał swoje postulaty już kilkakrotnie. Ale niech tam, skoro to gdzieś przepadło, można przekazać jeszcze raz. Nic to nie kosztuje. Odbyło się głosowanie ktojest za tym harmonogramem i wszyscy byli „za” oprócz mnie. Wstrzymałemsię od głosu (jako jedyny), ponieważ nasze postulaty są tak proste, że nie wymagają żadnego„skoszarowania”. Na koniec posiedzenia upomniałem się o odpowiedź Ministerstwa Finansów napismo Naczelnej Rady Lekarskiej z 18 listopada w sprawie stosunku fiskusa do kontraktów lekarskich w świetle nowej definicji działalności gospodarczej.Obecny na sali Dariusz Atłas,dyrektor departamentu finansowania sfery budżetowej Ministerstwa Finansów odpowiedział, że pierwszy raz słyszy o takim piśmie, nie wie,do kogo ono trafiło, a tym samym nie wie, czy i kiedy będzie jakakolwiek odpowiedź. A min. Piecha stwierdził, że wie, ale nie powie. „W każdym bądź razie panie doktorze Kijak, nie jest tak różowo, jak pan myśli”–dodał. „A skąd pan wie, coja myślę?” – spytałem min. Piechę, na co sala wybuchnęła śmiechem. I na tym posiedzenie zakończono.
Ryszard Kijak, wiceprzewodniczący OZZL, członek NRL, przedstawiciel OZZL w tymże Zespole Międzyresortowym