10 kwietnia 2008

http://www.rp.pl:80/artykul/118026.html


Zaległe wolne po dyżurach powinno być płatne
Mateusz Rzemek 09-04-2008, ostatnia aktualizacja 09-04-2008 07:24

Tysiące lekarzy walczą teraz o udzielenie zaległego wolnego za pracę po dyżurach sprzed lat. Dyrektorzy szpitali nie chcą im jednak płacić za ten czas
Sąd Najwyższy w najbliższym czasie rozstrzygnie, czy lekarze mają prawo do wynagrodzenia, gdy będą odbierali zaległe wolne. O tym, że rekordziści mają teraz do odebrania po kilka tysięcy godzin, pisaliśmy już w „Rz” 14 marca „Lekarze nie dostaną pieniędzy za dyżury”.
Wątpliwości pozostały
Sąd Najwyższy zajmował się już uprawnieniami lekarzy, którzy dyżurowali pod rządami starych przepisów. W uchwale siedmiu sędziów z 13 marca 2008 r. (sygn. I PZP 11/07) SN stwierdził, że lekarzowi pełniącemu dyżury medyczne do 1 stycznia 2008 r. nie służy roszczenie o dodatkowe wynagrodzenie, gdy pracodawca nie udzieli mu odpowiednich okresów nieprzerwanego odpoczynku (art. 132 i 133 k.p.), niezależnego od wynagrodzenia za dyżur. Nie pozbawia to lekarzy możliwości dochodzenia roszczeń o odszkodowanie lub zadośćuczynienie na zasadach ogólnych.
Ciągle nie wiadomo jednak, jak traktować roszczenia lekarzy o udzielenie zaległego wolnego. Dyrektorzy szpitali najchętniej wysyłają lekarzy na urlop bezpłatny. Ci zaś chcą otrzymywać w tym czasie wynagrodzenie. W zasadzie każdy z lekarskich pozwów w całej Polsce zawiera takie żądanie.
Szansa na wyrok
Szansą dla medyków jest kolejna sprawa, jaką zajmie się niebawem Sąd Najwyższy. Sąd Okręgowy w Kielcach zapytał bowiem SN, czy lekarzom należy się wynagrodzenie podczas odbierania zaległego wolnego. Jak się okazuje, SN nie rozstrzygnął tej kwestii w wyroku z 13 marca.
SO zwrócił uwagę, że przepisy kodeksu pracy regulujące prawo do odpoczynku pracownika (art. 14 k.p.) powinny mieć prymat nad ustawą o ZOZ, która reguluje kwestię dyżurów lekarskich. Żaden z tych przepisów nie rozstrzyga jednak, czy lekarze zachowują prawo do wynagrodzenia w tym czasie. Możliwe są dwie różne interpretacje.
18 tys. – pozwów, w których lekarze domagają się udzielenia płatnego wolnego, trafiło do sądów w całej Polsce
Zgodnie bowiem z art. 80 k.p. wynagrodzenie przysługuje za wykonaną pracę. Za czas niewykonywania pracy zatrudniony ma prawo do wynagrodzenia, tylko jeśli przepisy tak stanowią. Zdaniem SO dosłowne rozumienie tego przepisu (a nie ma dodatkowych regulacji) wskazuje, że odpoczynek to nie czas pracy. Prowadzi to do wniosku, że lekarzom nie przysługuje wynagrodzenie za czas wolny po dyżurze.
Korzystna interpretacja
Z drugiej jednak strony dyrektywa 2003/88/WE z 4 listopada 2003 r. dotycząca niektórych aspektów organizacji czasu pracy kładzie nacisk na udzielenie wolnego po dyżurze. Wtedy na drodze analogii można byłoby zastosować art. 1512 § 2 k.p., który mówi, że udzielenie wolnego nie może spowodować zmniejszenia wynagrodzenia pracownika.
Problem dotyczy zaległego wolnego. Gdy lekarze odbierają wolne bezpośrednio po dyżurze, nie ma najmniejszych wątpliwości, że dyrektorzy szpitali nie mogą im z tego tytułu potrącać wynagrodzenia. Mimo to niektórzy straszą lekarzy, że im za ten czas nie zapłacą.
Komentuje Czesław Miś, nowosądecki pediatra, który jako pierwszy upomniał się o prawo lekarzy do wolnego po dyżurach :
W sądach toczy się kilkanaście tysięcy spraw, w których lekarze domagają się dopłat do wynagrodzeń za dyżury sprzed 1 stycznia 2008 r. i zaległego czasu wolnego.
Te dyżury były pełnione poza normalnym czasem pracy, ponadto normalna praca z dyżurami przekraczała 48 godzin w tygodniu. Sąd Najwyższy orzekł niedawno, że możliwe jest uzyskanie odszkodowania za brak odpoczynku. Stwierdził ponadto, że prawa do odpoczynku nie można zamienić na wynagrodzenie. Nadal nie rozstrzygnięto, jak zrekompensować im pracę ponad 48 godzin w tygodniu. Brak wynagrodzenia za zaległy czas wolny czyniłby nierealnym egzekwowanie przewidzianych dyrektywą uprawnień.
masz pytanie, wyślij e-mail do autora: m.rzemek@rp.pl
Źródło : Rzeczpospolita