Żądajcie od NFZ renegocjacji ceny za punkt
Bydgoszcz 19 lipca 2007r.
Do PT Dyrektorów SPZOZ-ów
w których trwają strajki lekarzy lub w których lekarze gremialnie zwolnili się z pracy
Szanowni Państwo,
Piszemy do Państwa kolejny list w sprawie akcji protestacyjnej prowadzonej przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy. Pierwszy nasz list był pisany 05 stycznia b.r. i jego treść jest dostępna na stronie internetowej OZZL:
http://www.lekarzpolski.pl/images/stories//List_ZK_OZZL_do_dyrektorow_SPZOZow.pdf
Stwierdziliśmy w nim, że celem naszej akcji jest doprowadzenie do zasadniczych zmian systemowych w ochronie zdrowia, dzięki którym będzie można spełnić postulaty płacowe lekarzy i rozwiązać inne najważniejsze problemy polskiej służby zdrowia. Mieliśmy nadzieję, że jednoczesny strajk w kilkuset szpitalach skłoni rządzących do podjęcia działań, które umożliwią zdecydowanie lepsze finansowanie ochrony zdrowia w Polsce i bardziej efektywne wykorzystanie tych środków. Tak się jednak nie stało. Rządzący przyjęli za punkt honoru nieustępowanie wobec naszych postulatów i pozostawienie opieki zdrowotnej – praktycznie – bez zmian, wierząc, że istniejące problemy zostaną rozwiązane w jakiś cudowny sposób albo…. przez kolejną ekipę rządzącą.
W takiej sytuacji jesteśmy zmuszeni zmodyfikować nieco nasze działania. Nadal uważamy, że tylko zmiany systemowe mogą poprawić sytuację personelu medycznego i pacjentów, zwiększyć efektywność służby zdrowia, poprawić dostęp do leczenia, zlikwidować szarą strefę, korupcję i inne patologie. Wśród tych zmian musi być też istotne zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia, które pozwoli na lepszą wycenę świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych (przez NFZ). Jeśli jednak politycy nie chcą podjąć decyzji o zwiększeniu nakładów „odgórnie”, musimy ich do tego skłonić działaniami „oddolnymi”. Dlatego – w imieniu nie tylko ZK OZZL, ale także wszystkich strajkujących lekarzy – zwracamy się do Państwa z wnioskiem, aby zażądali Państwo od NFZ renegocjacji zawartego już kontraktu – w części dotyczącej ceny za świadczenie (ceny za punkt). Z podobnym wnioskiem zwrócą się do Państwa także (lub już się zwróciły) organizacje terenowe OZZL. Jest bowiem dla nas wszystkich oczywiste, że płace personelu medycznego są tak niskie przede wszystkim z powodu zaniżonej ceny za świadczenie, dyktowanej przez NFZ.
Trzeba przy tym zdecydowanie podkreślić, że są możliwości faktyczne i prawne zwiększenia wyceny świadczeń przez NFZ jeszcze w tym roku.
Na koniec roku NFZ będzie dysponował nadwyżką środków w kwocie ok. 2,5 mld złotych, co wynika z rozwoju gospodarczego, zwiększonych płac (wyższe składki), zmniejszenia bezrobocia. Wspomniana kwota stanowi ponad połowę budżetu przeznaczanego kwartalnie przez NFZ na lecznictwo szpitalne (4,25 mld). Jest więc możliwość zwiększenia wyceny świadczeń szpitalnych średnio nawet o 50% – od października 2007r.(Oczywiście zmusi to rządzących do zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia w roku 2008 i następnych).
Istniejące strajki lekarzy, podobnie jak złożone gremialnie wypowiedzenia, stanowią okoliczności, których nie można było przewidzieć w chwili podpisywania kontraktu z NFZ, co daje odpowiednie uzasadnienie prawne dla żądania podwyższenia ceny przez NFZ jeszcze w tym roku. Potwierdzał to wielokrotnie prezes NFZ, również na spotkaniu z Zarządem Krajowym OZZL.
Aby zachęcić Państwa do wystąpienia do NFZ i aby ułatwić Państwu negocjowanie nowych, wyższych cen za świadczenia zdrowotne, lekarze będą nadal kontynuować swój strajk, w niektórych miejscach nawet zaostrzając go (poza działaniami stanowiącymi zagrożenie dla zdrowia i życia pacjentów). Ważnym elementem naszego nacisku będzie zwłaszcza nieprzekazywanie danych do NFZ. Prosimy o zrozumienie naszych działań. My, po prostu, dobrze wiemy, że bez presji ze strony świadczeniodawców – NFZ sam z siebie – nie zwiększy wyceny świadczeń, bo i po co miałby to robić. Każdy woli kupić taniej niż drożej, jeżeli ma taką możliwość. Musimy wspólnie (lekarze i dyrektorzy) uświadomić NFZ, a za jego pośrednictwem – politykom, że za dotychczasową cenę nie kupi się już u polskich świadczeniodawców żadnej usługi medycznej. My tego, bez Was sami nie zrobimy. Wam – bez naszego nacisku – też będzie trudno. Jeżeli dzisiaj – dyrektorzy polskich szpitali, dla obrony pozorów lub z obawy przed narażaniem się politykom, nie zażądają zdecydowanie zwiększenia wyceny świadczeń przez NFZ, to jutro, gdy złożone przez lekarzy wypowiedzenia wejdą w życie – ci sami politycy oskarżą dyrektorów szpitali, że wiedzieli jak trudna jest sytuacja i nic w tej sprawie nie zrobili.
My oczywiście zdajemy sobie sprawę, że nasze działania pogarszają sytuację finansową szpitali, gdzie trwa strajk lub składane są wypowiedzenia z pracy. Nie oznacza to jednak, że chcemy rujnować nasze szpitale, wręcz przeciwnie, chcemy aby – wreszcie – uzyskały one możliwość normalnego działania i rozwoju. Wiemy jednak, że innej drogi do skłonienia rządzących do reformy służby zdrowia nie ma.
Przesyłamy wyrazy szacunku
W imieniu Zarządu Krajowego OZZL
Krzysztof Bukiel – przewodniczący Zarządu