Bydgoszcz dnia 30 listopada 2006 r.
Szanowny Pan
Zbigniew Religa
Minister Zdrowia
Szanowny Panie Ministrze,
Prosimy o przyjęcie opinii Zarządu Krajowego OZZL w sprawie projektu ustawy o sieci szpitali.
Z wyrazami szacunku
Krzysztof Bukiel ? przewodniczący ZK OZZL
OPINIA
Zarządu Krajowego OZZL o projekcie ustawy o sieci szpitali
Zarząd Krajowy OZZL negatywnie ocenia przedstawiony projekt ustawy o sieci szpitali i proponuje jego odrzucenie w całości. Negatywna ocena dotyczy nie tyle poszczególnych zapisów, co samej idei tworzenia sieci szpitali tak rozumianej, jak to przedstawiono w ocenianym projekcie.
Realizacja ustawy spowoduje, że organizacja opieki zdrowotnej w Polsce, w odniesieniu do szpitali zbliży się bardzo do tzw. budżetowej służby zdrowia, co stanowić będzie dalsze odejście od założeń reformy wprowadzonej w roku 1999. Warto przypomnieć, że zgodnie z tymi założeniami, zakłady opieki zdrowotnej, w tym szpitale, miały konkurować między sobą o pacjentów i o pieniądze, które miały ?iść za pacjentem?. Ta zasada, połączona z samodzielnością i samofinansowaniem się szpitali miała spowodować zwiększenie efektywności ekonomicznej szpitali, poprawę jakości ich usług, dostosowanie się do faktycznych potrzeb obywateli, zarówno jeśli chodzi o zakres udzielanych świadczeń, jak i rozmieszczenie geograficzne placówek. Dobre szpitale miały się rozwijać, a złe upadać. Trzeba dodać, że wiele pozytywnych zmian w tym zakresie faktycznie nastąpiło. Jeśli jednak proces ten został zatrzymany na pewnym etapie, to nie z powodu tego, iż mechanizm konkurencji zawiódł, ale że został on sztucznie ograniczony poprzez decyzje administracyjne i polityczne. Zdecydowały o tym następujące elementy obecnego systemu:
-
Tzw. konkurs ofert prowadzony przez kasy chorych, a następnie NFZ, który pozwala na finansowanie szpitali według uznania urzędnika, a nie pacjenta.
-
Zależność dyrektora szpitala od władz samorządu terytorialnego, która utrudnia ? często ? podejmowanie właściwych decyzji.
-
Monopol publicznego płatnika i dowolne ustalanie cen za świadczenie oraz limitowanie świadczeń, co bardziej decyduje o pozycji materialnej szpitala niż sposób zarządzania nim.
-
Deficyt środków publicznych, przeznaczanych na świadczenia zdrowotne w stosunku do zakresu i ilości tych świadczeń, co powoduje iż publiczny płatnik zaniża ceny, korzystając ze swojej pozycji monopolisty.
Zamiast zlikwidować te ? wymienione wyżej ? przeszkody i pójść w kierunku rozwiązań rynkowych, które miały być przecież podstawą reformy służby zdrowia z roku 1999, Minister Zdrowia proponuje w projekcie ustawy o sieci szpitala skomplikowany, biurokratyczny nadzór nad szpitalami, zwany eufemistycznie ?nadzorem społecznym?. Ma się on składać z aż pięciu ?stopni?:
1. Tzw. rada społeczna szpitala,
2. Organ założycielski czyli z reguły samorząd terytorialny,
3. Regionalna Rada ds. Szpitali,
4. Krajowa Rada ds. Szpitali,
5. Minister Zdrowia.
Wiara w to, że te biurokratyczne struktury i nadzór przez nie sprawowany skutecznie wymusi: odpowiednią jakość świadczeń, efektywność ekonomiczną i właściwe rozmieszczenie geograficzne szpitali jest całkowicie nieuzasadniona dotychczasowymi doświadczeniami. Warto przypomnieć, że propozycja utworzenia ?sieci szpitali? stanowi już czwartą próbą administracyjnej restrukturyzacji szpitali w Polsce ? w ostatnich 8 latach i żadna z nich nie spowodowała radykalnej poprawy. Przypomnijmy:
1) przy okazji wprowadzania kas chorych ? oddłużenie szpitali razem z ich przejściem w SPZOZ-y ? minister Maksymowicz,
2) wkrótce po wprowadzeniu kas chorych głośna ?akcja? restrukturyzacyjna prowadzona przy udziale firm konsultingowych ?zewnętrznych? (negatywna opinia NIK) i tzw. regionalnych komitetów sterujących ? minister Cegielska,
3) przy okazji spłacania długów szpitali wynikających z tzw. ustawy 203 ? minister Balicki i 4) obecna propozycja ?sieci szpitali? ? minister Religa.
W ocenie OZZL, administracyjne mechanizmy nadzoru i kontroli szpitali:
-
nie przyniosą pozytywnych, oczekiwanych rezultatów,
-
zwiększą ilość niepotrzebnej pracy urzędników i niby- ekspertów,
-
zwiększą koszty funkcjonowania służby zdrowia,
-
zredukują niemal do zera konkurencję między szpitalami, a przez to pogorszą efektywność szpitali,
-
spowodują, że główny wysiłek dyrektorów szpitali będzie szedł w kierunku zadowolenia kontroli i kontrolerów, a nie pacjentów, co gubi ideę podmiotowości pacjenta w systemie.
OZZL zwraca się z wnioskiem o zaniechanie wprowadzenia projektu ustawy w życie. Proponujemy spotkanie między osobami mającymi wpływ na kształt opieki zdrowotnej w Polsce z przedstawicielami OZZL i innych organizacji popierających program Racjonalnego Systemu Opieki Zdrowotnej, godzącego zasady solidaryzmu społecznego z mechanizmami rynkowymi, koniecznymi dla efektywnego funkcjonowania służby zdrowia w Polsce i upodmiotowienia pacjenta.
W proponowanej ustawie jest jeden, jedyny zapis, którego fragment może budzić nadzieję. Jest to zapis art. 47, wprowadzającego nową treść art. 136 ustawy o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych. Przedmiotowy fragment brzmi: kwotę zobowiązań NFZ oblicza się z kwoty wynikającej z wyceny świadczeń zdrowotnych, której dokonuje się w oparciu o standaryzację świadczeń opieki zdrowotnej i procedur medycznych, dokonaną zgodnie z odrębnymi przepisami. Jest to zatem zapowiedź wyceny świadczeń dokonanej nie w oparciu o widzimisię NFZ, ale w oparciu o jakieś ? w miarę ? obiektywne kryteria. Naszym zdaniem lepiej czas i pieniądze przeznaczone na pisanie, opiniowania i realizację ustawy o sieci szpitali, przeznaczyć na wypracowanie tego nowego sposobu wyceny świadczeń.
Zarząd Krajowy OZZL
Krzysztof Bukiel ? przewodniczący Zarządu