OZZL od początku obecnego protestu apeluje do ministra zdrowia o wykonanie „gestu dobrej woli” wobec protestujących, którym byłoby natychmiastowe (w praktyce od lipca roku 2022) przyjęcie wskaźników płacy minimalnej dla poszczególnych zawodów zgodnych z tym, co zaproponował Senat RP w swojej poprawce do rządowego projektu ustawy nowelizującej ustawą o płacach minimalnych w podmiotach publicznych.
Minister Zdrowia konsekwentnie udaje, że nie słyszał tego apelu, bo jest mu to na rękę. Może przedstawiać żądania protestujących jako „nierealne” i wyliczać ich koszt na 100 miliardów PLN rocznie – bez jakichkolwiek merytorycznych podstaw.
Policzmy zatem jaki byłby roczny koszt „gestu dobrej woli” ministra zdrowia wobec lekarzy.
Obecny wskaźnik płacy zasadniczej -minimalnej dla lekarza specjalisty wynosi 1,31 „średniej krajowej’ za rok ubiegły (czyli 1,31 x ok. 5200 PLN). Gest dobrej woli polegałby na wzroście wskaźnika (w roku 2022) do 1,7 „średniej krajowej” czyli o 0,39 tej średniej co oznacza w przybliżeniu 2 tys. PLN miesięcznie na lekarza brutto. Biorąc pod uwagę, że większość lekarzy otrzymuje dodatek stażowy (1% za każdy rok pracy do 20%) – podwyższmy kwotę 2 tys. PLN o 12,5 % (jeden lekarz dostanie 8 % dodatku, inny 20%) = 2 250 PLN miesięcznie na lekarza za jeden etat brutto.
Ilu lekarzy może objąć taka podwyżka?
W roku 2018 gdy ustawa wprowadzila tzw podwyżkę Szumowskiego (do 6750 PLN) skorzystało z niej ok. 18 tys. lekarzy. Ustawa ta obejmowała jednak lekarzy z pierwszym i drugim stopniem specjalizacji, ale tylko lekarzy szpitalnych. W ustawie o płacach minimalnych jest rozgraniczenie między lekarzem „jedynkowiczem” (który ma wskaźnik 1,2 „średniej krajowej) , a „dwójkowiczem” i specjalistą (jednostopniowym) – 1,31 „średniej”. Dlatego po ostatniej nowelizacji tej ustawy z podwyżki (19 PLN/m-c) skorzystali tylko specjaliści (dwójkowicze). Jak podaje ministerstwo zdrowia było ich ok. 15 500 (można zatem domniemywać, że „jedynkowiczów” zatrudnionych na podstawie umowy o pracę jest ok. 2,5 tys).
OZZL postuluje aby zlikwidować poziom „jedynkowicza” i ustalić, że płaca minimalna w wysokości 1,7 „średniej krajowej” powinna przysługiwać „lekarzowi ze specjalizacją” (jak było w ustawie z roku 2018). Zatem liczba lekarzy objętych „gestem dobrej woli” ministra zdrowia czyli podniesieniem wskaźnika pensji minimalnej z 1,31 do 1,7 wyniesie ok. 20 tys (trzeba doliczyć lekarza spoza szpitali, ale zatrudnionych na podstawie umowy o pracę). Przyjmijmy też, że WSZYSCY CI LEKARZE DYŻURUJĄ I PRACUJA DE FACTO NA 2 ETATY, czyli, że „efektywna liczba” etatów objętych podwyżką będzie dwa razy większa czyli 40 tys.
Koszt „gestu dobrej woli” ministra zdrowia wobec lekarzy wyniesie zatem: 2250 PLN x 40 000 etatów x 12 miesięcy = 1 080 000 000 PLN 1 mld 80 mln brutto. Trzeba przy tym pamiętać, że niemała część z tego wróci do budżetu (czyli do środków publicznych z których sfinansowana ma być podwyżka) w postaci podatku, składki zdrowotnej i części ZUS. Koszt pracodawcy nie ma tutaj znaczenia, bo są to środki, które całkowicie wrócą do budżetu i nie będą stanowiły żadnego obciążenia.
Podsumowując: roczny koszt „gestu dobrej woli” ministra zdrowia wobec lekarzy wyniesie mniej niż 1 MLD złotych rocznie.