29 listopada 2016

 

Enklawy pozornej normalności- artykuł z ostatniego numeru Menedżera Zdrowia:

 

artykuł tutaj: http://www.termedia.pl/Enklawy-pozornej-normalnosci,12,28853,1,0.html

 

oraz jego treść poniżej:

 

Enklawy  pozornej normalności.  Dla MZ. 

OZZL otrzymał właśnie do zaopiniowania projekty trzech „koszykowych” rozporządzeń ministra zdrowia. Pierwsze dotyczy lecznictwa szpitalnego, drugie – rehabilitacji, trzecie – AOS. W sumie opisują one „opiekę kompleksową po zawale mięśnia sercowego”, składającą się z tych trzech elementów. W rzeczywistości nie jest to żadne rozszerzenie koszyka świadczeń gwarantowanych, ale nowy „produkt zakupowy” NFZ w postaci kompletu trzech świadczeń, dotychczas kupowanych odrębnie. Ten sposób kontraktowania ma być przejawem nowatorskiego podejścia obecnego rządu do funkcjonowania służby zdrowia, skutkującego tym, że leczenie chorych będzie teraz kompleksowe, a nie jak dotychczas pofragmentowane. Ciekawe jest uzasadnienie do tych rozporządzeń, bo zawiera ono parę stwierdzeń, które podważają oficjalny przekaz ministra zdrowia i rządu.

Pierwsze dotyczy faktycznych przyczyn braku kompleksowej opieki zdrowotnej (KOZ) w obecnym systemie. Oficjalnie – wg ministra i rządu – przyczyną tą jest urynkowienie ochrony zdrowia, działanie dla zysku podmiotów leczniczych i rezygnacja państwa z zajmowania się lecznictwem. Pacjenci nie są leczeni kompleksowo, bo podmioty lecznicze nie martwią się o chorego, dbając tylko o swój „biznes”. Dlatego państwo musi wprowadzić nowy „produkt”:  pt. kompleksowa opieka zdrowotna, zmuszając w ten sposób lekarzy do całościowego spojrzenia na pacjenta.

W uzasadnieniu do rozporządzenia napisano jednak co innego: Brak kompleksowej opieki bierze się stąd, iż niektóre świadczenia, składające się na nią, są niedostępne bo „czas realizacji świadczeń jest zbyt długi  …”  (W przypadku chorych po zawale serca chodzi o rehabilitację i porady kardiologiczne w ramach AOS).Wszyscy wiemy, że przyczyną zbyt długiego oczekiwania na świadczenia, co utrudnia lub uniemożliwia dostęp do nich, jest przede wszystkim ich administracyjne limitowanie, wynikające ze zbyt niskich nakładów na lecznictwo. W uzasadnieniu przyznano zatem, że prawdziwą przyczyną braku kompleksowej opieki zdrowotnej jest brak środków. Gdyby było ich więcej, to dostępność świadczeń byłaby odpowiednia i nie byłoby potrzeby wprowadzania KOZ.

Rząd nie przewiduje jednak zwiększenia nakładów na lecznictwo. Jeśli zatem po wprowadzeniu „opieki kompleksowej po zawale serca” chorzy nią objęci dostaną się na rehabilitację i do specjalisty kardiologa – bez kolejki (zgodnie z definicją nowego „produktu”), będzie to znaczyło, że „wypchnęli” oni z kolejki innych chorych, nie objętych tą opieką, którzy teraz czekać będą na swoje leczenie jeszcze dłużej, bo w ramach tego samego – jak dotychczas – limitu świadczeń. Istota działania tak rozumianej KOZ-y będzie zatem podobna do działania „pakietu onkologicznego”- będzie to kolejna już grupa chorych uprzywilejowanych (kosztem pozostałych) w dostępie do wybranych deficytowych i limitowanych świadczeń zdrowotnych. Obecny minister zdrowia okazał się zatem bliźniaczo podobny w metodzie naprawiania systemu publicznej ochrony zdrowia do swojego poprzednika z PO: zamiast doprowadzić do tego aby system stał się wydolny i „bezkolejkowy” dla każdego pacjenta i w każdej dziedzinie medycyny, tworzy „enklawy” pozornej normalności. Musi tylko uważać aby liczba uprzywilejowanych nie była zbyt duża bo wtedy nawet dla nich zabraknie  deficytowych świadczeń i cały eksperyment na nic.

W uzasadnieniu do wspomnianych rozporządzeń znalazło się jeszcze jedno ciekawe stwierdzenie. Zauważono tam, że aby wprowadzić  „opiekę kompleksową po zawale mięśnia sercowego”  będącą w istocie nowym „produktem zakupowym” NFZ, należy zmienić aż trzy rozporządzenia ministra zdrowia. Innego sposobu nie ma. Czyż nie jest to dowód na głębokie, a nawet nadmierne zaangażowanie państwa w funkcjonowanie publicznej ochrony zdrowia? Jak ten fakt pogodzić z głoszoną oficjalnie tezą, iż „państwo wycofało się z ochrony zdrowia” oddając ją mechanizmom rynkowym?

Krzysztof Bukiel – 22 listopada 2016r.