25 stycznia 2008

Dyżurujący lekarz dostanie wynagrodzenie jak za nadgodziny

Grażyna Ordak 23-01-2008, ostatnia aktualizacja 23-01-2008 15:11

Medykowi należą się za czas dyżuru szpitalnego i normalne wynagrodzenie, i dodatki w wysokości 50 lub 100 proc. Wszystko zależy od tego, na jakie dni i godziny przypadły te zajęcia

Jakim dodatkiem powinny być opłacone godziny pracy podczas dyżuru medycznego, gdy lekarz wypracuje normatywny czas pracy 37 godzin 55 minut tygodniowo od 7.00 do 14.35 (w poniedziałek, wtorek, czwartek, piątek i sobotę), a jednego dnia w tygodniu (np. we wtorek) zostanie na dyżurze medycznym od 14.35 do 7.00 dnia następnego? – pyta czytelnik DOBREJ FIRMY. Dodaje, że po zakończeniu dyżuru pracownik ma wolne.

U lekarza zatrudnionego w zakładzie opieki zdrowotnej tygodniowa norma czasu pracy wynosi 37 godzin 55 minut. Ustanawia ją art. 32g ust. 1 ustawy z 30 sierpnia 1991 r. o zakładach opieki zdrowotnej (DzU z 2007 r. nr 14, poz. 89 ze zm., ostatnia nowelizacja DzU z 2007 r. nr 176, poz. 1240, dalej ustawa o ZOZ).

Dopiero po nim szpital wchodzi w zakres godzin dyżurowych, które są wynagradzane jak nadliczbowe. Art. 32j ust. 3 znowelizowanej ustawy o ZOZ pozwala planować szefowi pracę w ramach pełnienia dyżuru medycznego przekraczającą 37 godzin 55 minut na tydzień w przyjętym okresie rozliczeniowym.
Odnosi się to zarówno do pracowników, którzy zgodzili się na tzw. opcję opt out, czyli pracę powyżej 48 godzin tygodniowo, jak i do tych, którzy takiej zgody nie wyrazili.

Pracodawca dyżurującego lekarza nie ma wyboru. Musi przestrzegać art. 32j ust. 4 ustawy o ZOZ. A ten nakazuje, aby do wynagrodzenia za pracę w ramach dyżuru medycznego stosować odpowiednio art. 1511 § 1 – 3 k.p.

Normalne wynagrodzenie

Zgodnie z regulacjami kodeksowymi pracownikowi przysługuje więc oprócz normalnego wynagrodzenia odpowiedni dodatek jak za pracę w nadgodzinach.

Wątpliwości pracodawców mogą dotyczyć tego, co uznać za „normalne wynagrodzenie”. Rozstrzygnął je Sąd Najwyższy 3 czerwca 1986 r. (I PRN 40/86). Przez normalne wynagrodzenie należy rozumieć takie, które pracownik otrzymuje stale i systematycznie. Obejmuje więc ono zarówno wynagrodzenie zasadnicze wynikające ze stawki osobistego zaszeregowania, jak i dodatkowe składniki o charakterze stałym, jeżeli według obowiązujących w zakładzie przepisów płacowych (np. układu zbiorowego pracy lub regulaminu wynagradzania) pracownik ma prawo do takich dodatkowych składników.

Wynagrodzenie to może więc obejmować dodatek stażowy czy funkcyjny, jak i dodatek za pracę w warunkach szkodliwych czy za pracę przy komputerze, a także inne dodatki. Pamiętać jednak trzeba o tym, że niedawno Sąd Najwyższy na nowo zinterpretował pojęcie stawki osobistego zaszeregowania. Uznał, że obejmuje ona wynagrodzenie zasadnicze bez dodatku funkcyjnego (uchwała z 3 kwietnia 2007 r., II PZP 4/07).

Gdy pracodawca wie już, jakie normalne wynagrodzenie ma pracownik, oblicza dodatki za nadgodziny. I tylko je.

Ustal dodatki

Ustawa o ZOZ nie daje bowiem możliwości zrekompensowania nadliczbowej pracy wolnym dniem, odsyłając tylko do art. 1511 § 1 – 3 k.p. A ten ogranicza sposób zapłaty tylko do dodatków finansowych. Stąd u dyżurującego lekarza zarówno nadgodziny dobowe, jak średniotygodniowe mogą być rozliczane za każdy miesiąc, nawet przy np. czteromiesięcznym okresie rozliczeniowym, który dopuszczalny jest w placówkach ZOZ, i opłacane z najbliższym wynagrodzeniem za pracę.

U każdego innego pracownika tak rozliczane mogą być tylko nadgodziny dobowe. Natomiast dodatki za nadgodziny wynikające z przekroczenia średniotygodniowej normy (np. za pracę w niedzielę lub w święto) będą wypłacane z najbliższym wynagrodzeniem, ale dopiero po zamknięciu okresu rozliczeniowego. U niego istotne jeszcze będzie rekompensowanie tego przekroczenia dniami wolnymi.

Ile zapłacić

Zasady zapłaty wynikają z kodeksu. Za nadgodziny dobowe – oprócz normalnego wynagrodzenia – dyżurujący lekarz dostanie 50-proc. dodatek, a za średniotygodniowe 100-proc. Te pierwsze będą przysługiwać za każdy dzień ekstrapracy przypadający od poniedziałku do piątku, a dwukrotnie wyższy dodatek za pracę w nocy, w niedziele i święta, w dniu wolnym od pracy udzielonym w zamian za pracę w niedzielę i święto zgodnie z obowiązującym pracownika rozkładem czasu pracy.

Lekarz dyżurujący w dzień powszedni od poniedziałku do piątku po swojej etatowej pracy, czyli u czytelnika po 14.35, będzie miał liczony 50-proc. dodatek. W 100-proc. stawkę wejdzie w godzinach nocnych. Ten okres określają przepisy wewnętrzne u pracodawcy. Zgodnie z art. 1517 § 1 k.p. pora nocna obejmuje 8 godzin między 21 a 7.

Tu pojawiają się jednak wątpliwości, czy takiemu pracownikowi należy się dodatkowo 20-proc. stawka za pracę w porze nocnej określonej w kodeksie pracy. Dopuszczalne są dwa rozwiązania. Za pierwszym przyznającym oba dodatki (100- i 20-proc.) przesądza to, że dyżur zaliczany jest do czasu pracy i jest to wykonywanie pracy w porze nocnej. Nie można więc pracownika pozbawiać należnej mu za nią zapłaty. Takie jest też stanowisko inspekcji pracy.

Na drugie rozwiązanie (tylko z jednym 100-proc. dodatkiem za noc) przystaną szpitale, które będą chciały ciąć koszty dyżurów medycznych. Z pewnością powołają się na to, że dodatku tego nie wskazuje wprost ani ustawa o ZOZ, ani przepisy kodeksu pracy, do których odwołuje się ustawa przy wynagradzaniu za dyżury medyczne (art. 1511 § 1 – 3 k.p.). Argument ten łatwo jednak obalić, wskazując art. 5 k.p. Choć niektóre grupy pracowników obowiązują przepisy szczególne, to w zakresie nieuregulowanym nimi należy stosować kodeks pracy. A tak właśnie jest z wynagradzaniem za pracę na dyżurze przypadającą w nocy.

Źródło : Rzeczpospolita