Portal medyczny „medexpress” przedrukował pod zmienionym tytułem artykuł, jaki umieściłem na stronie www.ozzl.org.pl pt. Magia cyfr, czyli cud mniemany w zarobkach lekarzy.
W odpowiedzi na ten artykuł w medexpressie pojawiła się odpowiedź przewodniczącej OZZPiP.
Poniżej zamieszczam odpowiedź na tę odpowiedź.
Szanowna Pani Przewodnicząca OZZPiP
Szanowne Pielęgniarki, Szanowni Pielęgniarze,
Mój artykuł pt Magia cyfr czyli cud mniemany w zarobkach lekarzy, zamieszczony na stronie internetowej OZZL i przedrukowany na kilku innych portalach medycznych (niekiedy pod zmienionym tytułem), tak jak napisałem, nie jest w najmniejszym stopniu atakiem na pielęgniarki, ani nie podważa ich słusznych żądań, także płacowych. Nie jest też wyrazem braku solidarności OZZL z pielęgniarkami lub z OZZPiP.
Wręcz przeciwnie, artykuł ten – w moim zamierzeniu – stanowił pomoc, dobrą radę, aby pielęgniarki nie formułowały swoich żądań płacowych w postaci odsetka płac lekarskich (przynajmniej w obecnym stanie rzeczy), bo może okazać się, że tak sformułowany postulat, gdy zostanie spełniony da w efekcie niespodziewanie niskie wynagrodzenie dla pielęgniarki zatrudnionej na podstawie umowy o pracę na jeden etat bez nadgodzin. Wynika to z faktu, że pensje lekarzy – w ogromnej większości – za jeden etat, ze wszystkimi dodatkami, ale bez nadgodzin (dyżurów) w przypadku umowy o pracę są – stosunkowo – niskie i wynoszą ok. 5 do 6 tys. brutto.
Jeżeli zatem OZZPiP domaga się aby pielęgniarka zarabiała 60% tego co zarabia (dzisiaj) lekarz, to oznacza, że w ocenie OZZPiP pielęgniarka za jeden etat ze wszystkimi dodatkami bez nadgodzin powinna zarabiać na umowę o pracę ok. 3000- 3 600 zł brutto, zatem wyraźnie mniej niż wynosi „średnia krajowa” (obecnie ok. 3900 zł). Czy rzeczywiście taki jest postulat OZZPiP ?
Lepiej – moim zdaniem – aby swoje postulaty płacowe pielęgniarki odnosiły do średniego wynagrodzenia krajowego i określiły je jako odpowiedni mnożnik tego wynagrodzenia (np. 1 x,2x,3x itp.) Wówczas będą dobrze wiedziały czego mogą się spodziewać, gdy ich postulat zostanie spełniony.
Oczywiście zgadzam się z Przewodnicząca OZZPiP, że nie chodzi tylko o pieniądze i dotyczy to zarówno pielęgniarek, położnych, techników medycznych jak i lekarzy. Wszystkie w/w zawody medyczne są lekceważone przez rządzących , dialog społeczny dotyczący publicznej ochrony zdrowia jest tylko pozorowany, a głównym sposobem oddziaływania na pracowników medycznych przez przedstawicieli władzy jest szantaż moralny i próby wzajemnego ich (pracowników) skłócenia. Z tego powodu OZZL proponował przed laty wspólne z innymi związkami zawodowymi działania (wspólny strajk), które jednak z różnych powodów nie doszły do skutku. Może dojdzie jeszcze kiedyś do takiej współpracy.
OZZL zawsze popierał i popiera nadal żądania płacowe pielęgniarek. Nie możemy jednak zgodzić się z tezą, że niskie wynagrodzenia pielęgniarek wynikają z tego, że pieniądze należne pielęgniarkom zabierają lekarze. Szczegółowe wyliczenia, które podałem w poprzednim artykule miały pokazać, że jest to tylko mylne wrażenie. Lekarze zarabiają więcej przede wszystkim dlatego, że mają więcej nadgodzin (dyżurów) i są zatrudnieni na kontraktach czyli otrzymują na swoje konto wszystkie „koszty pracodawcy”, z których opłacają sami należne daniny publiczne, a najczęściej również muszą odłożyć na swój „urlop”.
Co się zaś tyczy relacji zawodowych między poszczególnymi lekarzami i pielęgniarkami, to – chociaż jest to również ważny i trudny problem, stanowi jednak zupełnie odrębny temat, którego nie miałem zamiaru poruszać.
Krzysztof Bukiel – przewodniczący ZK OZZL