12 grudnia 2012

Centrum Zdrowia Dziecka: zmniejszenie wynagrodzeń i zatrudnienia; ma to przynieść 20 mln zł oszczędności – artykuł  –tutaj

 

Komentarz:

Program „naprawczy” jaki zaproponowano w Centrum Zdrowia Dziecka to przykład „w pigułce” jaki los czeka lekarzy polskich zatrudnionych w szpitalach po ich przekształceniu w spółki prawa handlowego przy pozostawieniu bez zmian sposobu i wielkości ich finansowania.

 

Przy czym przykład CZD jest o tyle nie do końca odpowiedni, że jego położenie jest i tak  lepsze niż „zwyczajnych” szpitali, bo oprócz finansowania z NFZ „Centrum” otrzymywało i będzie nadal otrzymywać pieniądze z różnych innych źródeł, jak chociażby różnych akcji charytatywnych, fundacji, programów itp. Dlatego pewnie zaproponowana redukcja wynagrodzeń wynosi tylko 8 procent. W innych szpitalach, które przygotowują się do zbilansowania swoich wydatków z przychodami propozycje obniżki płac składane przez dyrektorów (prezesów spółek) wynoszą zwykle od 30-50%. A to wszystko w sytuacji, gdy pensja brutto za jeden etat lekarza specjalisty w szpitalu wynosi 4750 złotych czyli ok. 1,3 średniej krajowej. Zdaniem rządzących powinna być mniejsza. Ile powinna wynosić ? Żaden z przedstawicieli rządu nie zechciał jak dotąd odpowiedzieć na to pytanie!

 

Rządzący próbują wmówić nam i społeczeństwu, że takie działania, jak w CZD,  to wynik kryzysu gospodarczego i konieczność dostosowania się do warunków rynkowych, które wymagają redukcji kosztów przez „swiadczenidawców” . Dodatkowym argumentem ma być fakt, że podobne działania „restrukturyzacyjne”  podejmowane są także w innych dziedzinach. Ot chociażby ostatnio planuje się zwolnienie 1500 osób w fabryce samochodów w Tychach.

 

Te argumenty rządu są oczywiście chybione. Zła sytuacja finansowa szpitali w Polsce nie zależy od warunków rynkowych i nie ma nic wspólnego z kryzysem gospodarczym. Jest ona wynikiem decyzji polityków i – realizujących ich polecenia – urzędników. To oni okreslili ceny za świadczenia zdrowotne, które nie mają żadnego związku z faktycznymi, niezbędnymi kosztami świadczeń i oni ustalili limity świadczeń, które mogą być wykonane przez szpitale. To oni też rozdzielają limity (i kontrakty) jak chcą. Mechanizmów rynkowych nie ma tutaj wcale. Zauważają to nawet ekonomiści niezwykle krytyczni wobec wolnego ryku, jak Ryszard Bugaj, który wręcz zaleca aby „wstrzyknąć trochę rynku do służby zdrowia” . Gdyby w służbie zdrowia były mechanizmy rynkowe, to szpitale kwitłyby, a zatrudnienie i pensje by wzrastały. W tej dziedzinie jest bowiem stale znakomita koniunktura, o czym świadczy dynamiczny rozwój prywatnej służby zdrowia i to pomimo konkurencji bezpłatnego lecznictwa.

 

Lekarze (i inni pracownicy medyczni) nie powinni się zgadzać w obecnych warunkach na taką formę „restrukturyzacji” jaką proponuje sie w CZD i w innych szpitalach, która polega na zmniejszeniu płac i redukcji zatrudnienia.  I nie chodzi tu o to, że lekarze nie chcą utożsamiać się ze swoim szpitalem (miejscem pracy) ani, że nie rozumieją naturalnych ograniczeń, zasad ekonomii, prawideł zarządzania itp. Powodem sprzeciwu powinien być fakt, że te zmiany prowadzą donikąd. Nie usuwają bowiem zasadniczej przyczyny złej sytuacji finansowej szpitali, a jedynie próbują ją ukryć. Bez zmiany warunków zewnętrznych: zasad i wielkości finansowania szpitali, przedstawione wyżej restrukturyzacje pomogą tylko na chwilę. Lekarze nie mają co liczyć na to, że w obecnych warunkach – po pewnym okresie wyrzeczeń – ich płace wzrosną na nowo albo zatrudnienie się zwiększy (jak to jest w sytuacji rynkowej okresowej dekoniunktury), bo ani popyt na ich świadczenia (w postaci limitów) ani ceny nie zależą od „rynku” ale są ustalane administracyjnie przez NFZ i mają pozostać takie, jak obecnie.

 

Jedynym racjonalnym postępowaniem lekarzy powinno być wspólne, zorganizowane, grupowe i jednoczasowe zwolnienie się z pracy w publicznych szpitalach i zmuszenie w tej sposób rządzących do podjęcia merytorycznych rozmów na temat zasad funkcjonownia publicznej służby zdrowia w naszym kraju.

 

OZZL rozpocznie w najbliższym czasie „objazd” szpitali i spotkania z lekarzami w celu omówienia szczegółów takiej akcji.

 

Zwracamy się do lekarzy o oto, aby składali na adres: ozzl@ozzl.org.pl zgłoszenia o gotowości zorganizowania u siebie takich spotkań i propozycję terminu spotkania.

K.B.