8 grudnia 2011

KOMUNIKAT OGÓLNOPOLSKIEGO ZWIĄZKU ZAWODOWEGO LEKARZY z dnia 8 grudnia 2011 r. – sprostowanie niektórych informacji podawanych w środkach masowego przekazu


I. Żądamy przeprosin za wprowadzanie opinii publicznej w błąd i działania na szkodę szpitala i pacjentów!

Zarząd Regionu Śląskiego prostuje fałszywą telewizyjną wypowiedź wicemarszałka Województwa Śląskiego odpowiedzialnego za sprawy ochrony zdrowia Mariusza Kleszczewskiego z dnia 6 grudnia 2011 r. (w TVP Katowice) stwierdzającej, że w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym Nr 1 w Tychach 90% kosztów to koszty wynagrodzeń i sugestię, że dlatego szpital trzeba zlikwidować. Zdaniem Zarządu taka wypowiedź świadczy albo o niekompetencji i niewiedzy marszałka na temat szpitala za który odpowiada albo raczej jest celową dezinformacją. Zarząd Regionu Śląskiego OZZL odbiera to jako kolejne działanie niezwykle szkodliwe dla wizerunku szpitala, jego pracowników i w efekcie przede wszystkim dla wszystkich pacjentów szpitala i mieszkańców województwa śląskiego. Zarząd wystąpi do marszałka województwa o sprostowanie błędnej informacji i przeproszenie opinii publicznej za świadome wprowadzenie jej w błąd.

W istocie bowiem wynagrodzenia wszystkich pracowników szpitala stanowiły (wg danych dyrektora szpitala za okres 1.01.2011 do 30.04.2011 – vide poniżej) zaledwie 55,44 % wszystkich kosztów szpitala tj. mniej niż w niektórych (w tym znacznie bardziej zadłużonych) szpitalach województwa śląskiego, znacznie mniej niż wydają na ten cel szpitale w większości krajów „starej” Unii Europejskiej i znacznie mniej niż podają – zapewne również na podstawie uzyskiwanych błędnych informacji – niektóre środki masowego przekazu. Zaznaczamy, że lekarze, których wynagrodzenia pokrywa szpital to niecałe 14% pracowników szpitala (to również znacznie mniej niż w większości krajów „starej” Unii Europejskiej). OT OZZL wystąpi do dyrekcji szpitala o pisemne podanie danych obejmujących okres do końca października i listopada 2011 r.

Źródło: dane podane przez dyrektora pisemnie związkom zawodowym i opublikowane na wewnętrznej stronie internetowej szpitala:

„W dniu 23 maja br. przedstawiciele dyrekcji szpitala zapoznali reprezentację wszystkich związków zawodowych, działających w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym Nr 1 im. Prof. Józefa Gasińskiego w Tychach z sytuacją finansową placówki w okresie od 1.01. do 30.04.br.

– Przychody netto wyniosły 20.598.151 zł.

– Koszty razem wyniosły 26.670.219 zł (w tym wynagrodzenia to 14.786432 zł, leki i inne materiały to 4.080.630 zł, energia to 1.066.977 zł).

– Wynik finansowy netto wyniósł minus 6.072.067 zł.

– Zobowiązania krótkoterminowe wyniosły 20.210.841 zł.

– Zobowiązania i rezerwy na zobowiązania to suma 55.282.204 zł.”

II.  Dyrektor WSS1 w Tychach nie realizuje żadnego programu Zarządu Woj. Śląskiego bo takiego programu nie ma i nigdy nie było czyli o kolejnym zaniedbaniu właściciela szpitala

W związku z informacjami, że „od ponad roku zadłużona placówka [WSS1 w Tychach] realizuje program naprawczy”, informujemy, że nie odpowiada to prawdzie:

Tzw. program naprawczy szpitala jest kilkunastostronicowym dokumentem (autor nieznany), który OZZL określił już w listopadzie 2010 r. jako szkodliwy dla pacjentów szpitala program zniszczenia jego znacznej części nadający się natychmiast do wyrzucenia do kosza (o czym został powiadomiony Marszałek Woj. Śląskiego Adam Matusiewicz na spotkaniu w grudniu 2010 r.), i który w opinii OZZL i przede wszystkim ekspertów ekonomicznych OZZL jest z wielu powodów – mówiąc bardzo dyplomatycznie – wysoce nieprofesjonalnym dokumentem. Program ten przedstawiony przez dyrektora szpitala w listopadzie 2010 r. niestety pozytywnie zaopiniowało kilku (większość) członków ówczesnej Rady Społecznej, nie poparł go jednak nawet ówczesny Przewodniczący Rady Społecznej. Program ten, wg informacji udzielonej przez obecną przewodniczącą Rady Społecznej szpitala Panią Mariolę Szulc, nigdy nie został przyjęty przez Zarząd Województwa Śląskiego czyli przez właściciela szpitala, co oznacza, że nie ma żadnego programu do którego realizacji zobowiązany jest przez właściciela szpitala jego dyrektor. Programu tego również – na szczęście dla pacjentów i dzięki licznym działaniom pracowników szpitala i OZZL – nie zrealizowała obecna dyrekcja szpitala (vide: artykuł prasowy w załączniku).

Brak jakiegokolwiek programu rozwoju (!) szpitala jest – w ocenie OZZL – kolejnym rażącym zaniechaniem i zaniedbaniem właściciela szpitala czyli Zarządu Województwa Śląskiego.

III. Wzrost zadłużenia z ponad 20 mln zł do 60 mln w ciągu roku czyli o… sabotażu gospodarczym i niegospodarności dyrektora i Zarządu Woj. Śląskiego!

W ocenie OZZL obecna kryzysowa sytuacji szpitala, jego pacjentów i pracowników wynika głównie ze skrajnie nieudolnego zarządzania szpitalem przez obecną dyrekcję i właściciela szpitala, o czym OZZL powiadamiał Marszałka woj. śląskiego już w grudniu 2010 r., a ZK OZZL wystąpił do Ministerstwa Zdrowia na początku 2011 roku z wnioskiem o przeprowadzenie kontroli, kontrola została zapowiedziana i… nic.

Realizacja absurdalnego, autorskiego „planu naprawczego” obecnej dyrekcji od października 2010 r. doprowadziła m.in. do:

– wzrostu całkowitego zadłużenia szpitala z ponad 20 mln zł w październiku 2010 do ok. 60 mln zł obecnie co wielu nasuwa podejrzenie popełnienia przestępstwa niegospodarności i jest powszechnie określane jako sabotaż gospodarczy zarządzających szpitalem ze szkodą dla jego pacjentów i wszystkich podatników (składa się na to m.in. zmniejszenie przychodów szpitala z NFZ wskutek zamykania i ograniczania działalności niektórych oddziałów i poradni oraz bardzo wysokie koszty sądowe i komornicze masowo przegrywanych przez pracodawcę procesów sądowych); obarczanie winą za obecny wzrost zadłużenia szpitala i niegospodarność poprzednich dyrekcji szpitala nie ma uzasadnienia bo wg wiedzy uzyskanej od przewodniczącej Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Prokuratura Rejonowa w Tychach umorzyła postępowanie w sprawie domniemanej niegospodarności poprzednich dyrekcji ze względu na brak cech przestępstwa; obarczanie winą za obecną sytuację szpitala kolejno: mnie, lekarzy, OZZL, związki zawodowe, pielęgniarki i położne, pracowników szpitala również nie ma żadnego uzasadnienia w faktach; ani OZZL ani lekarze przez ostatni rok nie podejmowali żadnych ekonomicznie szkodliwych dla szpitala lub nielegalnych działań, wręcz przeciwnie podjęli wiele działań zmierzających do poprawy jakości opieki nad pacjentem, czego efektem było np. przywrócenie lekarza dyżurnego w kilku oddziałach szpitalnych; szpital bowiem jest dla pacjentów, a nie dla zysków (przyznał to również sąd) o czym wie każdy lekarz (poza dyrektorem szpitala i wicemarszałkiem Kleszczewskim) i każdy świadomy pacjent, a o czym dawno zapomnieli zarządzający szpitalem;

– utrudnienia lub uniemożliwienia pacjentom dostępu do wielu usług medycznych (m.in. niezgodne z prawem zawieszenie działalności Oddziału Uraz.-Ortop. na okres prawie 4 miesięcy; niezgodne z prawem zamknięcie Oddziału Intensywnej Terapii Niemowlęcej i Dziecięcej od dnia 2 sierpnia 2011 r., które w powszechnej opinii mogło przyczynić się do opisywanej w prasie tragicznej śmierci 3-letniego dziecka – postępowania w tych sprawach prowadzą wg wiedzy OZZL organy wymiaru sprawiedliwości; zamknięcie poradni chirurgii naczyniowej, znaczne ograniczenie działalności por. kardiologicznej – zamiast czterech kardiologów, jest jeden w niektóre dni tygodnia etc. etc.);

– znacznego pogorszenia jakości opieki medycznej w wielu oddziałach szpitala (m.in. wskutek wypowiedzenia warunków pracy i płacy przez dyrektora z pracy odeszło już ponad 40 lekarzy, w większości wysoce wyszkolonych specjalistów, których chętnie przyjęły inne szpitale w kraju i za granicą i którzy w większości są zadowoleni, że wykonują teraz pracę w normalnych warunkach; wielu lekarzy ograniczyło czas pracy w szpitalu do maks. 48 godzin w tygodniu; kolejni lekarze odchodzą z końcem grudnia 2011 i stycznia 2012 r.; w niektórych oddziałach pacjenci w niektóre dni lub przez część dnia pozbawieni są w ogóle specjalistycznej opieki lekarskiej etc. etc.);

– kolejnego zagrożenia wypłacenia w terminie i w całości wynagrodzenia dla prawie 1000 pracowników szpitala oraz co najmniej kilkuset innych osób i firm, które jeszcze współpracują ze szpitalem.

OZZL stwierdza, że pacjenci szpitala w stosunkowo niewielkim stopniu odczuwają skutki skrajnie nieudolnego zarządzania szpitalem wyłącznie dzięki bardzo ciężkiej i odpowiedzialnej pracy w niezwykle trudnych warunkach, pracy zarówno lekarzy, jak i innych pracowników szpitala, za co OZZL wszystkim pracownikom dziękuje. OZZL stwierdza również, że jedyną szansą na rozwój szpitala jest natychmiastowa zmiana sposobu zarządzania szpitalem, który określamy jako postępującą dewastację dobrego szpitala ze szkodą dla jego wszystkich pacjentów i również dla budżetu województwa śląskiego (on będzie pokrywał część lub całość jego długów). Niestety dotychczasowe liczne zaniechania i sporadyczne działania władzy publicznej (zwykle zresztą szkodliwe) nasuwają poważne wątpliwości czy jest ona w ogóle zdolna do poprawienia sytuacji pacjentów i pracowników szpitala.

Mówimy stanowcze NIE dla absurdalnego pomysłu władzy publicznej (w tym marszałka województwa śląskiego) likwidacji szpitala z oczywistą szkodą dla wszystkich jego pacjentów, dla wszystkich mieszkańców województwa śląskiego i dla pracowników. Oczekujemy od władzy publicznej profesjonalnego programu rozwoju tego publicznego szpitala, a nie jego postępującej dewastacji z likwidacją i grabieżą jego ciągle jeszcze publicznego majątku.

OZZL w najbliższym czasie wystąpi z kolejną interwencją w sprawie szpitala m.in. do Premiera RP i Ministra Zdrowia (w formie oficjalnych skarg), zwróci się do wszystkich mieszkańców i potencjalnych pacjentów szpitala oraz do lokalnych samorządów z apelem o obronę szpitala i natychmiastowe zaprzestanie jego dewastacji oraz ponownie rozważy skierowanie wniosków do właściwych organów państwa (ABW, CBA, prokuratura) w związku z uzasadnionym podejrzeniem popełnienia ciężkich przestępstw m.in. niegospodarności przez zarządzających szpitalem.

OZZL stwierdza, że problemy szpitala można rozstrzygać jedynie drogą dialogu, a wyłącznie z winy obecnego dyrektora szpitala dialogu takiego nigdy nie było, nie ma i zapewne nie będzie. Styl zarządzania i sposób traktowania pracowników przez dyrektora Andrzeja Drybańskiego jest niedopuszczalny w III RP, w środku Europy w XXI wieku i prawdopodobnie dzisiaj sprawdzałby się jedynie w Korei Północnej. Efektem tego jest m.in. ponad 1000 pozwów sądowych pracowników szpitala przeciw pracodawcy, które pracownicy masowo wygrywają.

Łączę wyrazy szacunku:

Maciej Niwiński,

Wiceprzewodniczący Zarządu Krajowego OZZL;

Tel. +48 501 437 140;

E-mail:

slask@ozzl.org.pl

maciejniwinski@wp.pl

Internet:

http://www.ozzl.org.pl