Sprawozdanie ze spotkania – wiceprzewodniczącego ZK OZZL Zdzisława Szramika:
16 czerwca br. , w gmachu Ministerstwa Gospodarki, odbyło się spotkanie przedstawicieli Departamentu Ekonomicznego OECD z reprezentantami związków i samorządów zawodowych, działających w ochronie zdrowia. Delegacji OECD przewodniczył szef Studium Narodowego w Departamencie Ekonomicznym- Peter Jarrett. Samorząd Lekarski reprezentowali Prezes NRL, dr Maciej Hamankiewicz i Wiceprezes NRL, dr Anna Lella. W imieniu Samorządu Pielęgniarskiego przybyła Prezes NRPiP Elżbieta Buczkowska. OZZL reprezentowany był przez wiceprzewodniczącego Zarządu Krajowego, Zdzisława Szramika.
Na wstępie podano informację, czym zajmuje się zespół roboczy Departamentu Ekonomicznego oraz jaką ma metodologię pracy. Poinformowano nas również, że zespół spotkał się już z przedstawicielami Ministerstwa Zdrowia, NFZ oraz sejmowej Komisji Zdrowia. Celem tej wizyty jest zbadanie i ocena sytuacji ekonomicznej w Polsce, porównanie informacji i parametrów ekonomicznych, pochodzących z różnych źródeł, oraz odniesienie ich do analogicznych wskaźników w innym kraju UE, w tym wypadku- Francji. Zespół przez rok badał sytuację ekonomiczną we Francji, później przez rok analogicznie w Polsce i następnie opracowuje wyniki badań. Rezultaty pracy tego zespołu, łącznie z wnioskami, mają być opublikowane w marcu 2012 roku. Nie wyjaśniono do końca, jakimi kryteriami kierowano się przy doborze par badanych krajów. Być może brano pod uwagę ilość obywateli czy wielkość terytorium, bo inne względy nie wchodzą w rachubę.
W dalszej części spotkania członkowie Zespołu zadawali pytania, a przedstawiciele pracowników w zawodach medycznych odpowiadali, według posiadanych kompetencji. Prezes NRL poinformował, że kolejne rządy RP przeznaczają zbyt mało środków finansowych na leczenie i profilaktykę swoich obywateli, natomiast deklarują bardzo szeroki zakres usług medycznych, który z oczywistych względów pozostaje fikcją. Niskie zarobki lekarzy i problemy z uzyskaniem specjalizacji były przyczyną wyemigrowania z Polski w ostatnich latach 8 tys. lekarzy. Podobne problemy w środowisku pielęgniarskim sygnalizowała Prezes Elżbieta Buczkowska. Mówiła o braku standardów zatrudnienia w zawodzie, o zaniżaniu ilości pielęgniarek, pracujących w oddziałach szpitalnych, o zmuszaniu ich do przejścia na kontrakty. Reprezentant OZZL również poruszył sprawę niskich wynagrodzeń lekarzy i naruszanie przez pracodawców norm czasu pracy oraz powszechne omijanie tych norm poprzez kontraktowanie dyżurów, przy fikcyjnym pośrednictwie firm zewnętrznych. Zwrócił również uwagę członków Zespołu na możliwość przekazania przez MZ czy NFZ nieprawdziwych informacji, zwłaszcza w zakresie zarobków lekarzy, oraz wykorzystywanie ich do generowanie konfliktów na linii lekarz- pacjent.
Wiele z poruszonych spraw i problemów spotkało się ze zdumieniem członków Zespołu, jak choćby to, że działają związek zawodowy lekarzy i samorząd lekarski równocześnie, czy to, że MZ może przekazywać nieprawdziwe informacje. Nie mniejsze poruszenie z naszej strony wywołał wysoki poziom merytoryczny zadawanych pytań i traktowanie nas z życzliwym szacunkiem, do czego nie przyzwyczaiły nas dotychczasowe kontakty z przedstawicielami MZ czy NFZ.
Trudno przewidzieć jakimi efektami zakończy się wizyta Zespołu Departamentu Ekonomicznego OECD. Nie wyobrażam sobie, aby, przynajmniej w ochronie zdrowia, uzyskano porównywalne obszary. Może jednak okaże się, że „ jak za te pieniądze- nie jest źle” i to byłby największy sukces ministerstwa zdrowia i wszelkiej pomyślności.
Zdzisław Szramik
specjalnie na to spotkanie zostało również przygotowane skrótowe stanowisko ZK OZZL dotyczące systemu publicznej ochrony zdrowia w POlsce – stanowisko poniżej:
Bydgoszcz dnia 15 czerwca 2011r
Publiczny system opieki zdrowotnej w Polsce
w ocenie Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL) – zarys
Głównym problemem publicznego systemu opieki zdrowotnej w Polsce jest ogromny rozziew między ilością środków publicznych przeznaczanych na świadczenia zdrowotne a deklarowanym zakresem gwarantowanych świadczeń zdrowotnych (finansowanych z tych środków). Jest to też główna przyczyna wszystkich innych ważniejszych problemów, jakie dotykają publiczną ochronę zdrowia. Winę za to ponoszą politycy, bo to do nich należą decyzje i o zakresie świadczeń gwarantowanych i o ilości pieniędzy publicznych, przeznaczonych na sfinansowanie tych świadczeń. W Polsce zakres świadczeń gwarantowanych i „bezpłatnych” dla pacjenta jest niezwykle szeroki, szerszy niż w wielu krajach znacznie bogatszych od Polski, a ilość środków publicznych niezwykle mała (licząc odsetkiem Produktu Krajowego Brutto najniższa w UE – ok 4,0 % PKB).
Ten wspomniany wyżej rozziew powoduje dwa zasadnicze następstwa:
1. Limitowanie świadczeń zdrowotnych przez państwowego płatnika (monopolistyczny Fundusz)
2. Zaniżanie cen, jakie państwowy płatnik płaci zakładom ochrony zdrowia za wykonane świadczenia.
Limitowanie świadczeń przez Fundusz daje negatywne skutki głównie dla pacjentów –ogranicza dostępność leczenia (długi czas oczekiwania na leczenie lub brak możliwości leczenia)
Zaniżanie cen (kwot refundacji) daje negatywne skutki głównie dla zakładów ochrony zdrowia (zadłużanie szpitali) i dla pracowników tych zakładów (niskie płace za normalny czas pracy). Jest rzeczą znaczącą, że państwowy płatnik ustala te ceny „z sufitu” – bez stosowania jakiejkolwiek merytorycznej metodologii. Jest mu to niepotrzebne, bo nie chodzi tutaj o zwrot faktycznych kosztów, ale o to, aby wydać jak najmniej pieniędzy. Jedynym chlubnym wyjątkiem jest wycena hemodializoterapii. Do stworzenia merytorycznej metodologii wyceny tego świadczenia trzeba było jednak Fundusz zmusić. Zrobiły to (międzynarodowe i prywatne) firmy będące właścicielami większości stacji dializ w Polsce. Zagroziły one – po prostu – niepodpisaniem kontraktu z Funduszem na jego warunkach finansowych.
Bez uzyskania równowagi między ilością środków publicznych przeznaczanych na ochronę zdrowia a zakresem świadczeń gwarantowanych – żadne działania reformatorskie nie przyniosą istotnej poprawy. Aby uzyskać tę równowagę należy albo zwiększyć znacznie ilość pieniędzy publicznych przeznaczanych na ochronę zdrowia, albo ograniczyć znacznie zakres świadczeń gwarantowanych. Można również wprowadzić powszechne bezpośrednie współpłacenie ze strony pacjentów za świadczenia zdrowotne (czyli – de facto – ograniczyć nieco zakres świadczeń gwarantowanych) i zwiększyć nieco nakłady publiczne na lecznictwo. Za takim rozwiązaniem opowiada się Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy. Dzięki bezpośredniemu współpłaceniu przez pacjentów będzie można zracjonalizować korzystanie z usług zdrowotnych przez pacjentów, wprowadzić powszechnie dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne i łatwiej kontrolować świadczeniodawców (pacjent, który dopłaca ocenia zasadność udzielanych świadczeń i fakt ich udzielenia).
W ocenie OZZL prywatna własność zakładów opieki zdrowotnej i wolna konkurencja między nimi jest korzystna dla pacjentów i dla pracowników ochrony zdrowia. Jednak wprowadzane ostatnio przez rząd polski zmiany – pod hasłem komercjalizacji szpitali – są dalekie od rzeczywistego wprowadzenia zasad rynkowych i mogą przynieść chaos i niepokoje społeczne. Zgodnie z rządowym projektem szpitale będą miały status prawny spółek handlowych (podmiotów rynkowych), ale ich otoczenie będzie antyrynkowe. Nadal bowiem pozostanie jeden państwowy płatnik, który ustali arbitralnie ceny (kwoty refundacji) za świadczenia zdrowotne i limity tych świadczeń. Szpitale będą zatem niby-przedsiębiorstwami, którym urzędnik ustali „wielkość produkcji” i „ceny produktów”. Ponieważ płatnik ten będzie miał (jak obecnie) zbyt mało pieniędzy aby sfinansować deklarowany zakres świadczeń gwarantowanych – ceny będą zaniżone, a limity zbyt małe. Prezesi spółek – aby zmieścić się w budżetach narzuconych przez państwowy Fundusz – będą zmuszeni redukować ilość personelu medycznego, obniżać płace, ograniczać badania dodatkowe i świadczenia lecznicze.
W ocenie OZZL należy:
1. Doprowadzić do równowagi między nakładami publicznymi na ochroną zdrowia a zakresem świadczeń gwarantowanych – poprzez pewne zwiększenie nakładów publicznych i wprowadzenie odpowiedniego współpłacenia za niektóre świadczenia zdrowotne (zwłaszcza te, które mogą być nadużywane przez pacjentów i lekarzy)
2. Zlikwidować limitowanie świadczeń refundowanych przez płatnika.
3. Wprowadzić konkurencję między płatnikami.
4. Wprowadzić konkurencję między świadczeniodawcami.
Jeżeli rząd postanowi, że nadal – jak dotychczas – ceny za refundowane świadczenia zdrowotne (kwoty refundacji) będą ustalane arbitralnie przez monopolistycznego, państwowego płatnika, OZZL będzie się domagał ustalenia (na drodze administracyjnej lub na drodze układu zbiorowego pracy) norm zatrudnienia i minimalnych płac dla lekarzy. Podobnie powinno być w odniesieniu do innych pracowników.
Zarząd Krajowy OZZL
Krzysztof Bukiel – przewodniczący Zarządu Zdzisław Szramik – wiceprzewodniczący Zarządu