Wygląda na to, że można oszukiwać NFZ (a przynajmniej, że mogą to robić silni)!
Na początku stycznia br. ZK OZZL zwrócił się do NFZ z prośbą o przesłanie informacji dotyczących metodologii wyceny dializoterapii, w tym również sposobu obliczenia tej składowej ceny hemodializoterapii, która odpowiada tzw. kosztom osobowym. Nasz list do NFZ na stronie:
W niedługim czasie otrzymaliśmy odpowiedź na nasze pytanie, z dokładnym omówieniem sposobu obliczenia przeciętnych kosztów przeciętnej stacji dializ. Odpowiedź na stronie: http://lekarzpolski.pl/images/stories/odpowied_NFZ_w_sprawie_wyceny_dializoterapii.pdf
Elementem tych kosztów był również przeciętny koszt pracy personelu medycznego, w tym lekarzy. Właściciele stacji zadeklarowali (jak można wnioskować z listu, który otrzymaliśmy z NFZ), że przeciętne wynagrodzenie zasadnicze lekarzy specjalistów (i lekarzy specjalizujących się) w ich stacjach dializ wynosi 9500 złotych brutto. Taką bowiem kwotę przyjęto do wyliczenia kosztów pracy lelkarza. Poza tym na koszty te złożyły się inne elementy wynagrodzeń lekarskich, przewidziane przepisami prawa pracy (jak wynika z opisu metodologii wyceny dializoterapii).
Zarząd Krajowy OZZL przeprowadził sondaż wśród lekarzy zatrudnionych w stacjach dializ. NIGDZIE (spośród sprawdzonych stacji) wynagrodzenie zasadnicze lekarza nie wynosiło 9500 złotych, wszędzie było niższe i to zazwyczaj dużo niższe. A przecież żeby przeciętnie wynosiło 9500 złotych, to w przypadku, gdy tu i ówdzie jest dużo niższe, to w innych miejscach powinno być dużo wyższe niż przeciętne.
O czym świadczyć może taka sytuacja? Albo właściciele stacji dializ przywłaszczyli sobie pieniądze przynależne lekarzom, albo zawyżyli celowo koszty pracy lekarzy w czasie negocjacji z NFZ aby uzyskać z Funduszu wyższą kwotę refundacji za dializoterapię. Tak czy inaczej wygląda na to, że nastąpiła tutaj nieprawidłowość.
Zarząd Krajowy OZZL wysłał do NFZ list, w którym (obok innych pytań) zadał i takie: czy NFZ przewiduje jakieś sankcje wobec właścicieli stacji dializ jeżeli okazałoby się, że ich rzeczywiste koszty związane z pracą lekarza są niższe niż deklarowane? Innymi słowy ZK OZZL zapytał, czy NFZ ukarze świadczeniodawców, którzy (potencjalnie) oszukują go w wyliczaniu kosztów świadczeń, będących podstawą uzyskanej refundacji z NFZ.
List ZK OZZL do NFZ na stronie:
http://lekarzpolski.pl/images/stories/list_do_nfz_drugi.pdf
Odpowiedź na to pytanie, jaką uzyskaliśmy od wiceprezesa NFZ jest zadziwiająca. Oto ona: „ Dlatego też, biorąc pod uwagę wyżej wymienione okoliczności, sugerowane w piśmie Pana Przewodniczącego wyciąganie konsekwencji „karnych” wobec świadczeniodawców, których koszty są inne niż uwzględnione w kalkulacji, nie znajduje uzasadnienia w świetle obowiązującego prawa”
List NFZ z którego zaczerpnięto cytat – tutaj
Aż prosi się odczytać powyższą odpowiedź w sposób następujący: Można oszukiwać NFZ, deklarując (przy negocjowaniu stawki refundacji) wyższe koszty ponoszone przy udzielaniu świadczeń niż ponosi się je w rzeczywistości. Rodzi się tylko pytanie: Czy to przyzwolenie dotyczy wszystkich świadczeniodawców, czy tylko silnych?
Krzysztof Bukiel – przewodniczący ZK OZZL