18 lutego 2010

Jeszcze niedawno dyrektorzy szpitali z  wojewodztwa lubelskiego odgrażali się, że nie podpiszą niekorzystnych kontraktów z NFZ. Jak można się było spodziewać, skulili ogon pod siebie. Dzisiaj za to prezentują zdecydowanie wobec swoich pracowników i zapowiadają, że zmniejszą im pensje, aby dopasować sie do oczekiwań jaśnie pana NFZ.

informacja tutaj:

http://www.mp.pl/kurier/?aid=49922

Dziennik Wschodni, TVP Lublin
11.02.2010

Dyrekcja Szpitala Powiatowego w Kraśniku (Lubelskie) zapowiedziała obniżkę płac wszystkich pracowników o 10%, tłumacząc się zmniejszonym kontraktem z Narodowym Funduszem Zdrowia. Załoga się nie zgadza, związki zawodowe już zapowiadają spór zbiorowy. Nie wykluczają, że dojdzie do strajku. Na 9 lutego zaplanowane było spotkanie władz szpitala, pracowników i starostwa. Jednak ze względu na urlop dyrektora i chorobę starosty rozmowy przełożono na 16 lutego.

– Płace to nasze największe koszty – tłumaczy Marek Kos, zastępca dyrektora szpitala. Mimo zwolnienia w ub. roku 80 osób sytuacja finansowa szpitala nie uległa poprawie. – Musimy zbilansować wydatki i przychody, a te zgodnie z kontraktem z NFZ są na poziomie ubiegłego roku, który zamknęliśmy stratą w wysokości 3 mln zł. Jeżeli nie obniżymy wynagrodzeń, czeka nas dalsze zadłużanie szpitala – mówi Kos.

– Pielęgniarki z jednego z oddziałów powiedziały wręcz, że nie przyjmą wypowiedzeń warunków płacy. I wtedy cały oddział zostanie bez pielęgniarek – mówi Janina Rostek, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w Kraśniku. Podkreśla, że przez cały ubiegły rok pielęgniarki nie domagały się żadnych podwyżek, bo sytuacja szpitala była ciężka i nie chciały jej pogarszać.

– Jesteśmy karani za to, że dyrekcji nie udało się wynegocjować z NFZ lepszego kontraktu – uważa Maryla Latosiewicz ze Związku Zawodowego Lekarzy.